Skocz do zawartości

kawały , dowcipy itp...


jokerwf

Rekomendowane odpowiedzi

Jasiu puścił bąka na lekcji i pani kazała mu

wyjść. Wychodzi i się śmieje, a

przechodzący dyrektor pyta:

- Czemu się śmiejesz?

- Bo to głupie. Ja na lekcji puściłem bąka i

pani kazała mi wyjść, a oni siedzą w tym

smrodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Facet chciał sobie zrobić tatuaż na penisie. Poszedł do studia tatuażu i mówi, że chce wytatuować sobie tam „Willy”, bo tak go nazywa jego dziewczyna.
– No ok, ale żeby się zmieściło, to musisz go pan postawić.
Facet sobie trochę potrzepał, fujara stanęła, koleś wytatuował. Po paru dniach facet poszedł na plażę nudystów. Leży, ale na penisie widać tylko pierwszą i ostatnią literę „Wy”. Patrzy – obok leży murzyn i też ma wytatuowane na penisie „Wy”. Facet się na chwilę odwrócił, trochę potrzepał i leży dumnie z napisem „Willy”. Murzyn popatrzył, odwrócił się, potrzepał i leży na wznak z napisem: „Welcome to Ibiza everybody”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.

- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?

W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.

- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...

Jaś podnosi w górę rączkę:

- Monotonia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie TIR ulicą, nagle zatrzymuje się i bierze autostopowiczkę, zakonnicę. Jadą w ciszy i nagle zakonnica zagaduje:
– Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie.
Kierowca nic, a zakonnica ponownie:
– Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie.
Kierowca w końcu wykumał o co chodzi i skręcił w las. Wysiedli z samochodu zakonnica sie wypięła:
– Tylko w d…ę proszę, bo co niedzielę proboszcz chodzi i błony sprawdza. Kierowca posłuchał i tak też uczynił. Wsiedli do TIRa i jadą dalej. Nagle zakonnica odzywa się:
– Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie, a my pedały musimy kombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
– Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
– Job twoju mać, bladź, ch*j wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka. Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
– O żesz ty w mordę p*****lona mać, w tiit r***ana kozia dupo, p****ole cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
– Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
– Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
– To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch*j i nie mogłem k*rwy zawiązać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Żona do męża:
– Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło!... Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż:
– Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
– Szczęściara z Ciebie. A ja – popatrz – nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam – i patrz ku*wa, nie mój rozmiar!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z Was, popaprańców, ukradł mi konia?
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie.
Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju.
Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo. %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawał starszy niż My wszyscy, ale ostatnio pojawił się nowy miś :))

 

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?

Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w jaja, i jeśli:
a) uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni – jest to miś pluszowy
b) uciekamy na drzewo, a niedźwiedź za nami – jest to niedźwiedź brunatny
c) uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli – jest to grizzly
d) uciekamy na drzewo, a niedźwiedź za nami wsuwając liście – jest to miś koala
e) uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew – jest to niedźwiedź polarny
f) nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać – JEST TO MIŚ KOLARGOL – NAJWIĘKSZA C...PA WŚRÓD NIEDŹWIEDZI

g) nie uciekamy, niedźwiedź jęczy z bólu trzymając się za przyrodzenie – biały miś z Krupówek %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stewardessa wybiega z kokpitu i krzyczy:
- Obaj piloci zemdleli, czy ktoś umie pilotować samolot?
Powoli wstaje koleś.
- No ja umiem.
- To proszę, szybko, za mną do kokpitu.
- Powiedziałem, że umiem pilotować, nie, że będę.
- No ale jak to tak?
- Będę pilotować jeśli się rozbierzesz.
Stewardessa speszona, ale cały samolot prosi. W końcu zdjęła ubranie.
- Hmm... niezłe cycki, ładna dupa. Będę pilotować jak zrobisz mi loda
Stewardessa oczywiście się opiera, ale znowu wszyscy proszą. No to robi mu loda.
- Błagam, niech pan w końcu będzie pilotować.
- No dobrze, ale ostatni raz lecę waszymi liniami.
Idą do kokpitu, koleś siada na miejscu pilota, sprawdza wszystkie przyrządy, zakłada słuchawki.
- Wieża, tu GD609, prosimy o pozwolenie na start.

- Odbiór. Widzieliśmy wszystko. Niech zrobi jeszcze nam i możesz startować
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. "Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później"- powiedziałam i wybyłam.
Ale. Impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem...
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...
Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta. Ha! Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. "Oh, jak dobrze, jestem uratowana..." - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: "Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką". Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: "Taaaak A dlaczego, kochanie?" A on na to: "Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ku**a!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła głośnego bąka i zaczęła chrapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani w szkole kazała narysować dzieciom coś, co kojarzy im się z jakimś utworem Beethovena.
Ania narysowała księżyc.
– A z czym Ci się kojarzy ten księżyc? Pyta nauczycielka.
– Z Sonatą Księżycową proszę Pani. – Odpowiada Ania.
Kasia narysowała kwiatki i słoneczko.
– A to z czym Ci się kojarzy Kasiu?
– Z Sonatą Wiosenną proszę Pani.
– Bardzo dobrze Kasiu, mówi Pani nauczycielka. A Ty Jasiu, pokaż co narysowałeś.
Pani patrzy na kartkę Jasia a tam narysowany wielki ku*as.
– Co to ma być? Pyta oburzona nauczycielka. To Ci się kojarzy z utworem Beethovena?
– Tak. Odpowiada zadowolony Jaś.
– Niby z jakim? – Pyta nauczycielka.
– Dla Elizy proszę Pani. Dla Elizy. %-)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zagadnęła Małgosia Jasia:
- Jasiu wyruchaj mnie!
- No nieeeee....
- Jasiu, wyruchaj mnie pliiiiis!
- Nnnnoo.. Nie!
- Jasiu, ku**a, wyruchaj mnie!!
- Noooo, ok.
Jaś spuścił nachy w dół, stanął na środku pokoju i mówi do Małgosi:
- A tera skocz na mnie!
Małgosia wzięła solidny rozbieg, a Jaś w ostatniej chwili odskoczył w bok i Małgosia przypieprzyła w ścianę. Jaś na to:
- Hyhy, ale cię wyruchałem!

%-) %-) %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ąż pyta się żony:
– Kochanie powiedz czy ty mnie kiedykolwiek zdradziłaś?
– Nie, nigdy w życiu..,.
– Ale tak na prawdę?
– No tak, zdradziłam cię 3 razy…
– Kiedy był ten pierwszy raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak chciałeś wziąć pożyczkę, żeby otworzyć własną firmę i żaden bank nie chciał ci jej udzielić. I któregoś dnia przyszedł do nas dyrektor jednego z banków i dał ci te pieniądze bez żadnych pytań…
– Och, kochanie zrobiłaś to dla mnie? A kiedy był ten drugi raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak byłeś ciężko chory i umierałeś a żaden lekarz nie chciał podjąć się twojej operacji? I wtedy przyszedł ten jeden lekarz który zoperował cię bez żadnych pytań i to dzięki niemu jesteś w tak dobrej formie…
– Och kochanie zrobiłaś to dla mnie? Na prawdę ci dziękuję, kocham cię jeszcze bardziej. A kiedy był ten trzeci raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak kiedyś chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało ci tych 54 głosów…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ksiądz pociesza faceta:
To nic że masz pryszcze, 20 dioptrii, krzywe zęby i garb. Bóg cię, synu, kocha.
Na to facet:
- Aż strach pomyśleć, jakbym wyglądał, gdyby mnie nie kochał!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzech facetów całe życie oszczędzalo na wyjazd do Afryki, żywiac się jedynie suchym chlebem.
W końcu uzbierali odpowiednią kwotę i wyjechali.
– Chłopaki to co może napijemy się wódeczki – proponuje pierwszy wieczorem.
-Ok super – mówi drugi.
A na to trzeci:
– Kurcze ja całe życie praktycznie nic nie jadłem i nie piłem żebyśmy wyjechali. Zbierałem na wycieczki na zwiedzanie. A wy chcecie wydawać pieniądze na wódkę?! Ja się na to nie piszę! – i obrażony poszedł spać.
Koledzy wzruszyli tylko ramionami i poszli.
Kupili dwie flaszki , zdrowo się opili i wrócili nad ranem do domu.
Gdy się obudzili zauważyli ze nie ma tego trzeciego!
Wychodzą przed kwaterę a tam....krokodyl....gruby krokodyl z rozdziawioną paszczą z której wystaje głowa tego trzeciego.
Stojąc jeszcze na niezłej bombie nagle jeden z nich mówi :
– Paaattttrrrrzz ssstaaaarrrryyy, na wóóóódke sęęępiłłł a śśśpiwoooorek ooood Lacoste !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Rok 2115.Nad brzegiem rzeki leżą sobie trzy krokodyle.
– Kiedyś byliśmy zielonego koloru – wspomina pierwszy.
– I umieliśmy pływać.....
– Starczy tego dobrego – otrząsa się ze wspomnień trzeci! – Lecimy zbierać miód! ! %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie zając lasem i wrzeszczy: 
- Przeleciałem lwicę!... 
Spotyka wilka: 
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy. 
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej. 
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę! 
Spotyka niedźwiedzia: 
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy. 
Zając idzie dalej i drze się: 
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi... 
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi: 
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa kosciotrupy wsiadaja do taksówki, ale w ostatniej chwili jeden z nich się wycofuje.
– Zaraz wracam! – woła.
Po pięciu minutach ładuje się do auta z płytą nagrobną.
– Po co ci ta płyta?
– No jak to na miasto bez dokumentów.... :k:

 

 

– Dlaczego przeciętny Anglik jest takim leniem?
– Bo mówi: "Gdybym tylko wstał z lóżka, moje miejsce zająłby Polak!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi dwóch policjantów nad brzegiem rzeki i się opala, podjeżdża
chłop traktorem i pyta:
- Panie władzo przejadę tędy?
- A pewnie że pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chłop wjeżdża do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mówi ze
zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz on się utopił, a kaczce do brzucha sięgało... :k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoni telefon do Kancelarii Prezydenta:
- Z prezydentem Komorowskim poproszę.
- Ale Komorowski nie jest już prezydentem.
Po chwili telefon dzwoni drugi raz.
- Z prezydentem Komorowskim poproszę!
- Mówiłem Panu, Komorowski już nie jest prezydentem!
Telefon znowu dzwoni.
- Z prezydentem Komorowskim poproszę!
- Czy Pan nie rozumie, że Komorowski już nie jest prezydentem?!
- Wiem, wiem, ale uwielbiam tego słuchać. %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W klubie golfowym ktoś czyta gazetę.
– Słuchajcie, tu piszą, że jakiś facet zabił swoją żonę kijem golfowym!
Zapada cisza. W powietrzu wisi jedno oczywiste pytanie. W końcu jeden golfista nie wytrzymuje i pyta nieśmiało:
– Piszą tam, ilu uderzeń potrzebował?

 

Centrum Moskwy. Na specjalnej windzie Wańka i Mańka malują wieżowiec. Nagle Wańce zachciało się sikać.
– Mańka, jedziemy na dół, lać mi się chce.
– No co ty? Pół godziny minie, zanim na dół zejdziemy. Lej stąd.
– Ale tam, w dole ludzie łażą.
– Słuchaj, wychyl się jak możesz najbardziej, ja cię przytrzymam. Wtedy trafisz do basenu i będzie okej.
Wańka zgodził się. Jednak gdy tylko zaczął sikać, Mańkę zaswędziało w nosie, nie mógł powstrzymać się od kichnięcia i wypuścił Wańkę, który spadł w dół niczym głaz.
Po trzech latach w jednej z kafejek w Paryżu siedzą sobie trzy kobitki i rozmawiają:
– Najbardziej napaleni faceci są we Włoszech! Jeden taki trzy dni za mną łaził, kwiaty nosił, do knajpy zapraszał…
– Nie – mówi druga. – Najbardziej napaleni są w Meksyku. Jeden Meksykanin łaził za mną cały tydzień, dobierał się do mnie, obłapywał…
– E, co wy tam wiecie – mówi trzecia. – Najbardziej napaleni faceci są w Rosji. Idę sobie kiedyś przez centrum Moskwy i słyszę nad głową jakiś szum. Patrzę, a tam gościu na mnie leci, rozporek rozpięty, oczy wybałuszone, trzyma się za członka i krzyczy: „Kuuurrrrr***aaaa!” %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kilka Sucharów :lol1::leze: 

Czemu tampon jest śmieszny? Bo jest dowcipny

Ile dentysta ma szczoteczek ? . . . . . . . stomatologiczne

Wiecie co dostało dziecko bez rąk na święta? - - - - - - - - - Rękawiczki.. Żartowałem! Jeszcze nie odpakowało.

Jak nazywa się skarb znaleziony przez Edka? . . . . Skarpetka

Jaki jest ulubiony program kanibali? Surowi rodzice

Co dostanie cygan na gwiazdkę Twój Rower

Co robi homoseksualista w szpitalu dla wariatów? Rżnie głupa

Uczniowie do Jezusa: -Boże ile ty ryb dziennie łowisz? -Apostołowie..

 

 

Bardzo czarny humor !!

Co biegnie po ścianie i zabija Żydów?? -Instalacja gazowa

Dlaczego Hitler się powiesił?? -Bo dostał rachunek za gaz

Po co żydowi broda?? -Na podpałkę

Czym się różni Harcerz od żyda? . . . . . . . . . ...harcerz wraca z obozu

Co zrobić, żeby dzieci w Afryce nie chodziły głodne ? Odp.: Obciąć im nogi

Dlaczego dzieci w Afryce bawią się dłużej. Bo nikt ich nie woła na obiad.

 

253f4b69ef1e92b469d8dc2e50ae4db4.jpg

Edytowane przez Brusiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w życiu trzeba się umieć ustawić hahaha

 

Mówi ojciec do syna:
– Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
– Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
– To córka Kulczyka!
– Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
– Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
– Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
– Ależ to wiceprezes Orlenu.
– Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
– Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną – mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
– No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
– Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
– Ooo! Chyba, że tak! %-)

 

Spotkał się zając z niedźwiedziem.
Niedźwiedź:
– Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter?
– No pewnie!
– To zamknij oczy!
Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarżał głośno i poszedł dalej.
Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi:
– Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter?
Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy:
– No, chcę...
– To zamknij oczy!
Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy:
– No i jakiego ch**a tak blisko śmigieł stajesz!! :k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu. Siedzą w łódce na środku morza i łowią ryby. W pewnym momencie wyłowili jakąś lampę. Na niej była pieczęć więc ją przełamali. Wtedy wyleciał z tej lampy Dżin.
- Dziękuję wam, że mnie uwolniliście. W nagrodę spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Pierwszy był Kaszub:
- Ja lubię Kaszuby, więc spraw żeby woda w każdym jeziorze była czysta, żeby odwiedzało nas dużo turystów i żeby byli bogaci.
- Trochę nudne życzenie ale je spełnię.
Później był Warszawiak:
- Odgrodź Warszawę takim murem, żeby mi tam żadne wieśniaki się nie dostały.
- Dobra spełnię to życzenie.
Następny był Ślązak:
- Opowiedz mi coś jeszcze o tym murze.
Na to Dżin:
- Wysoki na trzy metry, gruby na metr, no spoko, że mysz się nie prześliźnie.
- Dobra to teraz nalej tam wody!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak mruga porozumiewawczo do dziewczyny:
– Przyjdź do mnie jutro o siedemnastej, nikogo nie będzie.
Nazajutrz dziewczyna odstrzeliła się, pachnidło, bielizna.
Przyszła i dzwoni... dzwoni... dzwoni... dzwoni... dzwoni... :k: :k:

 

 

Wpada mąż do domu i krzyczy.
– Gdzie piła !!
żona odpowiada skruszonym głosem
– U sąsiada
Mąż jeszcze bardziej wkurzony
– A dlaczego dała sąsiadowi !! ??
żona jeszcze bardziej skruszonym i drżącym głosem
– Dała, bo piła. %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...