Skocz do zawartości

kawały , dowcipy itp...


jokerwf

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...

Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi:

Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%.

Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli

Szczęśliwie wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić

Część podróżnych. Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze

Względu na kolor skóry, narodowość ani seksualną orientację.

Dlatego musimy być sprawiedliwi i idziemy według alfabetu. Do drzwi

wyjściowych natychmiast niech się skierują:

Albańczycy, Arabowie, biseksualiści, cyganie, czarni,

Następnie homoseksualiści...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego dnia jeden mężczyzna wracając z pracy znalazł starą lampę. Zabrał ją do domu i postanowił ją wyczyścić.

Potarł ją trzy razy, a tu nagle z lampy wyskakuje dżinn i z uśmiechem oznajmia:

-Od lat bylem uwięziony w tej lampie, w zamian za to, że mnie uwolniłeś spełnię twoje życzenie.

Mężczyzna chwilę pomyślał i mówi:

-Chciałbym w końcu dowiedzieć się jak to jest być bardzo, ale to baaardzo bogatym.

-Załatwione!

Dżinn znika, pukanie do drzwi. Mężczyzna otwiera, patrzy, a tam szejk w białej szacie, na szyi 0,5 kg złota,

na palcach sygnety, w ręce szklanka z drinkiem, obok niego lokaj, wokół 10 skąpo ubranych, tańczących kobiet, patrzy na mężczyznę i mówi:

-Człowieku... zaje biście. :smiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkole ma odbyc sie wizytacja , Pani wiedzac o wulgarnych odzywkach Jasia zabronila mu zabierac glosu podczas calej wizytacji.

Przychodzi Pani wizytator do klasy po czym dzieci ladnie zglaszaja sie aby odpowiedziec na pytania tudziez je zadac,

nauczycielka katem oka widzi ze caly czas zglasza sie Jasiu lecz lekcewzy go wiedzac o jego predyspozycjach,

wszystkie dzieci juz zadaly pytania a Jasiu ciagle ma reke w gorze , nauczycielka pozostajac bez wyjscia mowi

- Slucham Jasiu o co chcesz zapytac

na co Jasiu

- Teraz ????? Jak juz sie zesralem ?!

 

 

Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach Syberii.

Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. W trakcie - jeden ze studentów widzi,

jak w pewnej chwili sześciu kołchoźników wynosi jednego z nich - zalanego w trupa.

Pyta jednego z miejscowych:

- Gdzie oni go niosą?

- Do sąsiedniego pokoju.

- A po co?

- No wiesz..., u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los da - idą tam w kilku i sobie używają...

Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny później i jemu się 'zmarło'...

Ocknął się po jakimś czasie i czuje, że jest niesiony - zaczyna wrzeszczeć niemiłosiernie:

- Nie!!! Nie chcę! Puśćcie mnie! Nie chcę do tamtego pokoju!!! W odpowiedzi słyszy:

- Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie,

jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego,

co się dzieje w okolicy.

Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje.

- Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka.

Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze,

a Nowakowie uprawiają seks.

Mam i tata podskoczyli w łóżku:

- A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec.

- Ich dziecko też stoi na balkonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kochanie, dlaczego mieszasz herbatę od 10 minut ?

- Ciiiiiiicho, niech myślą, że jesteśmy bogaci.

 

:k:

 

 

Do papieża przybywa delegacja koncernu "Coca-Cola" i proponuje mu milion dolarów za

to, by w modlitwie "Ojcze nasz" zamiast "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj"

wszyscy modlili sie "Chleba naszego powszedniego i Coca-Coli daj nam dzisiaj". Papież

stanowczo odmawia. Proponują 10 milionów, też odmawia. Proponują sto mln- papież jest

niewzruszony. Nawet na miliard się nie zgodził. Wychodzą zrezygnowani.

 

- Cholera! Ile musieli dać ci piekarze?!

 

%-)

 

 

Umarł stary pobożny ksiądz i trafił przed oblicze świętego Piotra. Ten egzaminuje go z

uczynków z całego życia. Ksiądz odpowiada cierpliwie, ale kątem oka zerka już na rajską

bramę. Zerka i zerka, naraz wybucha:

- Św. Piotrze, ależ to jest niesprawiedliwe! Ja tu całe życie na chwałę Pana poświęciłem, a

tam widzę za bramą takiego jednego Józka z naszej wsi, co nawet do kościoła nie chodził,

a teraz jest w raju wcześniej ode mnie!

A św. Piotr na to:

- Widzisz, ty jak odprawiałeś mszę to cały kościół spał, ale jak Józek prowadził autobus to

wszyscy się modlili.

 

%-)

 

Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: "Uwaga! Gwałcą". Sytuacja kilka

razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam

kolejny napis: "Ostrzegaliśmy...".

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po długiej i upojnej nocy,on zauważa na jej stoliku nocnym zdjęcie faceta.Zaczyna się niepokoić:

-Czy to zdjęcie twojego męża?-nerwowo pyta.

-Nie, głuptasie-odpowiada,przytulając się do niego.

-A więc to twój chłopak?

-Nie, nie, no coś ty.

-Więc to twój brat,tak?

-Nie ,nie-odpowiada i delikatnie gryzie go w uszko.

-A więc kto to jest?

-To ja przed zabiegiem chirurgicznym :zdziwiony:

:k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników

słychać

glos stewardesy:

- Ostrzegamy państwa, ze polowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga

polowa - gruźlicę.

- Co ona powiedziała? - pyta się wnuczka przygłuchawy dziadek.

- Żeby dymać tylko te, które kaszlą...

 

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 mężatki miały problem ze swoimi mężami. Panowie po 15 latach małżeństwa nie mieli ochoty wywiązywać się ze swoich powinności małżeńskich. Krótko mówiąc: Panie przegrywały z meczem, piwem i kumplami...

Tak więc Panie w akcie zemsty poszły poszaleć do lokalu, gdzie można robić WSZYSTKO! Zaś specjalnością zakładu jest biały pal. Polega to na tym, że na członka wysypuje się kreskę narkotyku, a potem Pani musi to ściągnąć. Na początku Panie były niechętne, ale jak szaleć to szaleć! Ściągnęły po kresce i...

Obudziły się w sobotę w domu. Wieczorem jedna pyta drugą:

- Słuchaj, a co jest z Zosią?

- A nie wiem, bo ją jeszcze ten narkotyk trzyma...

W środę Panie znowu do siebie dzwonią:

- No i jak Zosia? Przeszło jej?

- Niestety, nadal ją trzyma...

I kolejny telefon w piątek:

- Ale co z Zosią? Przeszło jej?

- Nie jeszcze nie...

- Słuchaj tu coś jest nie tak - oburza się pierwsza - Nam to przeszło zaraz następnego dnia, a ją to już tak tydzień trzyma...

- No tak - mówi pierwsza - Ale jej się trafił murzyn...

 

Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na

bombę.

Nagle podskakuje , obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie sniegu

wali w drzewo... Kijki w jedna, narty w druga, gosć rozwalony, zęby

wybite,

krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy,

wciąga górskie powietrze i mówi:

- I ch uj, i tak lepiej niż w pracy! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.

Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec

wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego

własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce

to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można

mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.

Lekarz przyszył mu biały palec, po kilku godzinach.

Murzyn wyszedł ze szpitala, wsiadł do tramwaju.

Jadąc ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,

że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony

gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:

- Widzę, że pan kominiarz od dziewczyny wraca....

 

Przychodzi córka do ojca.

-Tato, mój mąż mnie bije!

Ojciec bez chwili zastanowienia przypierdolił jej z liścia.

-Idź i powiedz temu skurwysynowi, że jak będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.

 

Idzie Ahmed, a przed nim jego niezadowolona żona.

- Ej, Ahmed, Allah nie tak uczył! W Koranie napisano, że żona musi chodzić za mężem!

- Kiedy pisali Koran, nie było min przeciwpiechotnych. Naprzód, Fatima, naprzód...

 

 

Tato, dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka?

-Nie pyskuj smarkaczu tylko jedz kotlety!

 

 

Po nocy poślubnej żona mówi do męża:

- Teraz to ja będę chodziła do barów z kolegami, piła piwo, non-stop balowała, a ty zaczniesz gotować obiady, prać, prasować i zajmować się całym

domem! A jak nie to nie chcę cię więcej widzieć na oczy!

...i nie widziała go jeden dzień, drugi, trzeci dzień, a po czwartym opuchlizna zeszła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:

- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie...

Jednego papierosa na pięciu muszą palić...

- No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...

 

:afro:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiają:

On - dres pełną gębą, a raczej szyją

Ona - panna dresa, oczywiście tipsy nienaganne, pasek zamiast spódniczki itp.

Panna pyta swojego lubego:

- Misiu, no ale dlaczego uderzyłeś mnie w twarz?

- Jeb*em ci, to ci jeb*em. Na ch*j drążysz temat.

 

szczyt recyklingu?

odzyskać Żyda z mydła

 

Po walce Adamka z Gołotą trener mówi do oszołomionego Gołoty:

- Ale wystraszyłeś Adamka w 2 rundzie!

- Czym?

- Myślał, że Cie zabił..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.

- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.

- A kto lubi, będziemy uważali

 

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:

- Jasiu jak było w szkole?

- A dobrze- odpowiada Jasio.

Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

 

Czym się różni żyd od piachu?

Piachu do wagonu widłami nie wrzucisz.

 

Przyjechał nowobogacki Rosjanin na polowanie. Hamerek, karabinek maszynowy z

laserem, ubrany w kombinezon Specnazu, pomalowany w barwy ochronne.

Wysiadł z auta i zmierza w stronę lasu, a tam na pniaku siedzi sobie staruszek i kurzy fajeczkę.

- Dzień dobry, stało się coś, pomóc?

- Dzień. dobry, nie nic, mieszkam tu zaraz, siedzę sobie i patrzę, bo lubię.

- Aha, a ja idę zapolować na niedźwiedzia.

- Niedźwiedź – pan lasu, na niego mój dziadek chodził z dwururką i ojciec z dwururką też chodził....

- Dobra, lecę dziadku, ja mam automat, laser, optyka, słonia jednym strzałem kładę, szkoda czasu idę...

Dziadek pociągnął ze szluga i mruknął do siebie.

- No to już do lasu długo się nie pójdzie, u niedźwiedzia teraz dwie dwururki i automat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu do mamy:

-Mamo dzisiaj śniła mi się Marysia

-Nie szkodzi ja to wypiorę...

 

Maluchy w przedszkolu:

- A mój wujek jest biskupem, i wszyscy mówią do niego "ojcze"!

- A mój wujek jest kardynałem, i wszyscy mówią do niego "eminencjo"!

-Jasio na to:

- A mój wujek jest bardzo gruby i wszyscy mówią do niego "O, Boże"!

 

 

Trzej mężczyźni opowiadają o narządach płciowych swoich żon i porównują je do miast. Pierwszy mówi:

- Wagina mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.

Drugi mówi:

- Wagina mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.

Trzeci:

- A wagina mojej żony jest jak Ciechanów.

Zapadła cisza. Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco, wreszcie jeden nieśmiało się odzywa:

- Ciechanów? A właściwie to co masz na myśli?

- No dziura... po prostu dziura...

 

Był sobie pewien zboczony zajączek, który ruchał nawet martwe zwierzęta.

Idzie sobie pewnego dnia przez las, patrzy, a tam leży martwy lis.

Zajączek go cap i w krzaki. Nakrył go na tym niedźwiedź.

- Ty, zając, uważaj. Jak jeszcze raz tkniesz jakieś martwe zwierzę, to cię zabije !

Zajączek przestraszył się i dał sobie spokój na pewien czas. Pewnego dnia idzie jednak przez las i widzi martwą sarenkę.

Zajączek przypomniał sobie słowa niedźwiedzia, ale pokusa okazała się silniejsza. Zajączek rucha, a tu podchodzi do niego niedźwiedź.

- Nie no zając! Ale ci zaraz...

- Przysięgam! Na chuju zdechła !

 

Gościowi zmarła teściowa której nie darzył sympatią.

W dniu pogrzebu zjechała się rodzina zaglądają do kostnicy a tam zięć przy zwłokach

teściowej na kolanach, zadumany, ręce splecione, głowa wtulona w piersi teściowej. Wszyscy w szoku:

- Wybaczyłeś teściowej po jej śmierci, czy wcześniej już się pogodziliście?? - pytają.

Na co gość odpowiada:

- Jak się dowiedziałem, że umarła to dwa dni piłem z radości, ale dzisiaj rano wstaję, kac gigant, głowa boli a ona taka zimniutka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie dwóch kanibali przez las upiec sobie ziemniaki na ognisku. Nagle zobaczyli Żyda biegnącego przez las. Jeden z kanibali rzucił się za nim w pogoń, gdy go dorwał oboje nadziali go na rożen.

- weź ty go tutaj powoli okręcaj, żaby nam sie ładnie zarumienił, a ja skocze po więcej drewna na opał

Po 10 min wraca i widzi jak tamten obraca Żyda z zaskakującą prędkością! Obraca go tak szybko, że Żydowi oczy już wychodzą na wierzch.

-Co ty do cholery robisz? Dlaczego tak szybko kręcisz?!

- No bo jak kręciłem tak jak mi kazałeś, to sukinsyn wpieprzał nam ziemniaki z ogniska!

 

Idzie facet przez las nagle słyszy wrzaski:

- Ludzieee! Ratunku, na pomoc!

Podchodzi, patrzy i widzi gołego mężczyznę przywiązanego do drzewa.

- Panie, ratuj mnie pan! Pedały mnie złapały i zgwałciły!

Na to facet rozpinając rozporek:

- Nie masz pan dzisiaj szczęścia!

 

Kogo najbardziej boją się żydzi?

Krystyny z gazowni.

 

Co to jest: Żyd z butlą gazową na plecach!

- Obóz wędrowny

 

Rozmowa dwóch kumpli:

-Wiesz, chciałbym znowu być z Jolką.

-A co, rozeszliście się?

-Nie, sprzedałem ją za skrzynkę wódki.

-I co, tęsknisz?

-Nie, ale znowu bym się napił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Brzuszek

Egzamin z fizyki. Wykładowca mocno wku....ony. Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie:

- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?

- Otwieram okno

- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu.

- Eeeeee..... nie wiem

Dostał 2.

Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci 8:0.

Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:

- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?

- Ściągam bluzkę.

- Ale jest bardzo bardzo gorąco!

- To ściągam spodnie.

- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje

- To ściągam stanik i majtki i choćby mieli mnie wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna za ch..a nie otworzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry :smiech:

 

 

Spotyka się dwóch facetów:

- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.

- No, ale tym razem to był uraz czaszki.

- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.

 

 

Zima, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia:

- Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć! Opowiedz mi bajkę!

- Śpij... - Mruczy dziadek miś - Nie czas na bajki.

- To pokaż chociaż teatrzyk!

- No dobrze - Mówi dziadek i sięga za konar. Wyciąga stamtąd dwie ludzkie czaszki wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:

- Docencie Malinowski. Co tak hałasuje w zaroślach?

- Eee to pewnie świstaki panie profesorze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Brzuszek

Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:

- No i po co rwiesz jak tam pełno narwane!

Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło.

A tu diabeł:

- I po co suszysz jak już tam ususzone!

I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:

- I czego skręcasz jak tam dalej tyle nakręcane!

Narkoman patrzy, a tam góry skrętów!

Wybiera największego i pyta diabła:

- Masz może ogień?

- Byłby ogień, to byłby raj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Brzuszek

Wychodzi baba ze sklepu, w rękach siaty z zakupami. Przed sklepem dorwał ją ekshibicjonista, rozpiął płaszcz i się okazał. Babina się zapatrzyła na delikwenta i:

- O Jezu. Jajek zapomniałam kupić .

 

Grają trzy blondynki w karty. Nagle jedna rzuca karty na stół i mówi:

- Szach-mat!

Na to druga:

- Ej Zuźka, przecież nie gramy w bilarda.

 

Przychodzi baba do lekarza z książką na głowie. Lekarz pyta co pani jest?

- Facebook

 

Idzie facet nocą po ulicy. Nie dość, że jest noc to jeszcze pada i jest zimno. Nagle zauważa dziewczynkę. Jest brudna, poobdzierana i pociąga noskiem. Mężczyzna się lituje, wyciąga drobne z kieszeni podaje je dziewczynce i mówi:

- Chcesz na pączka?

Na to dziewczynka unosi głowę i pyta:

- A jak to jest na pączka?

 

Idzie murzyn przez pustynię i spotyka wróżkę, która mówi:

- Ja napijesz się tej wody to staniesz się biały.

- Super

I wypił wodę. Wraca do wioski, i idzie do ojca:

- Ojcze, ojcze jestem biały!

- Synek nie mam czasu idź do mamy.

Idzie do mamy:

- Mamo, mamo jestem biały!

- Synku nie mam czasu pogadaj z siostrą.

Idzie do siostry:

- Siostro, siostro jestem biały!

- Nie mam teraz czasu, idź sobie.

Zdenerwowany murzyn mówi:

Ku**a pół godziny jestem biały i już wkur**ają mnie te czarnuchy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Brzuszek

Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jaś próbuje "obiadu" i mówi:

- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...

Małgosia:

- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz, że za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz, że w ogóle nie posoliłam i kłamię!? Ja kłamię??! Może ja tylko kłamię??! Może w ogóle uważasz, że jak kłamię, to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić??! A może uważasz, że ja już nie jestem człowiekiem??! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko szczekam???! Mamoooo!!!! Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!!!

 

Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu nowa parę butów.

Zatrzymaliśmy się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.

Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się on nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.

Mój dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie odezwał się do dziadka:

- Co, k...., stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?

Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy który miałem w ustach, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi.

Nie zawiodłem się. Bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka odpowiedział:

- Tak....raz się tak narąbałem, że wyruchałem pawia, i właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem......

 

Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.

Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.

Mówi do dziadka:

- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!

- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...

- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!

- A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety można podzielić na 3 kategorie workowe:

 

1 worek - panna tak brzydka, że zakładasz jej worek na twarz, bo nie możesz na nią patrzeć.

 

2 worki - zakładasz worek jej i sobie na wszelki wypadek, gdyby jej się zsunął.

 

3 worki - jest tak brzydka, że zakładasz jej, sobie, gdyby jej spadł i psu, żeby móc mu rano w oczy spojrzeć!

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do domu przychodzi zapłakany Jasio... Matka pyta się go, co się stało? A Jasiu na to:

- Spóźniłem się dzisiaj do szkoły, i zostało dla mnie najgorsze świadectwo!

 

Dwie dziewczyny stoją przed kinem. Jedna mówi:

-Nie wpuszcza nas na ten film od 16 lat...

-Nie szkodzi, i tak bym nie poszła. Nie mam z kim zostawić dziecka...

 

Małżeństwo 90-latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet.

Lekarz pyta go jak minął mu dzień?

On na to: Wspaniale! Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do ubikacji

zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.

Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział, co przed chwilą usłyszał

od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.

Lekarz na to: Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze! Co się stało?

Na to starowinka: Ten skubaniec znowu nasrał do lodówki!

 

Żona pyta męża:

- Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu...

 

Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni

zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił

wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu

dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak

jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po

jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierką mówiąc: - Zostaw ku**a, to na stypę!

 

Małżeństwo w łóżku:

- Patrz, stanął mi!

- To dawaj, przysuń się do mnie szybko...

- Ciszej, żeby nie poznał cię po glosie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny na wiejskiej zabawie rozmawiają o facetach. Jedna mówi - ja to ostatnio byłam z miastowym. On miał penisa.

A co to - pytają dziewczyny. A taki ch.j, ino mientki.

 

 

Małżonka czyta artykuł w gazecie i dzieli się z mężem zawartą tam informacją:

- Słuchaj, tu jest napisane, że dobry seks zaczyna się w głowie...

Mąż na to z nieukrywaną satysfakcją:

- Widzisz, a ty ciągle upierasz się, że ”do buzi nie, do buzi nie...”!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była sobie para z 60-letnim stażem małżeńskim. Nie byli bogaci, ale dawali sobie radę,

ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Mieli po 85 lat, ale byli dobrego zdrowia, głównie dzięki

żonie, która przez ostatnią dekadę kładła wielki nacisk na zdrowe jedzenie i ćwiczenia. Z

pewnością żyliby jeszcze długo, jednak podczas podróży rozbił się ich samolot. Tak więc

trafili do nieba. Stanęli przed niebiańskimi wrotami, a św. Piotr wprowadził ich do wewnątrz.

Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z pięknie wyposażoną

kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli służącą, wieszającą ich ulubione

ubrania w szafie. Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział:

- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom. Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko

będzie kosztować.

- Ależ, nic - odpowiedział Piotr - Pamiętajcie, to nagroda, którą otrzymujecie w niebie za

wasze życie na ziemi.

Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek

na ziemi.

- A jakie tam są opłaty? - mruknął.

- To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Tu możesz grać codziennie, za darmo.

Potem udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z każdą kuchnią, jaką sobie

można wymarzyć. Staruszek patrzył na owoce morza, steki, egzotyczne desery i przeróżne rodzaje napojów.

- Nawet nie pytaj - św. Piotr uprzedził staruszka. - To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.

Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.

- Dobrze, a gdzie są niskotłuszczowe, niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa? - zapytał.

- To jest najlepsza część. - odpowiedział św. Piotr. - Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!

Staruszek wciąż nie dowierzał.

- Żadnej gimnastyki, aby to zgubić? - zapytał

- Nie, chyba że chcecie - odpowiedział Piotr.

- Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...

- Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość. Staruszek spojrzał na żonę i

powiedział:

- Ty i te twoje pier dolone otrębowe płatki! A mogliśmy tu być już dziesięć lat temu!

 

Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:

- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już

wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam

włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...

Po tygodniu przychodzi odpowiedź:

- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy...

 

Kubuś mówi do prosiaczka:

- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.

- A co czytałeś mój horoskop?

- Nie, książkę kucharską...

 

Poszedł Mahomet do Boga. Puka do bram nieba, otwiera mu Jezus, Mahomet pyta więc:

- Jest Bóg?

Jezus odwraca się i krzyczy:

- Tatoooooo! Zamawiałeś kebab?!

 

Ojciec ze swoją nastoletnią córką wybrali się na przejażdżkę motorem. Wracając,

postanowili skrócić sobie drogę i wybrali leśną ścieżkę, na której napadli ich bandyci,

żądając wszelkich wartościowych przedmiotów. Zabrali więc ojcu portfel, telefon

komórkowy, dokumenty, zegarek i oczywiście motocykl; przy córce jednak nie znaleźli nic

wartego uwagi.

Smutni i wystraszeni wracają piechotą ojciec z córką przez nieprzyjazny las, gdy tknięty

nagłą myślą, ojciec pyta:

- O Boże! Czy ci bandyci zabrali ci twój zaręczynowy pierścionek?

- Nie tato - cicho odparła dziewczyna.

- Jak to - docieka ojciec - przecież nie widzę go na twojej dłoni.

- Kiedy cię przeszukiwali - wstydliwie wyszeptała córka - zdjęłam pierścionek z palca i schowałam go do mojej szparki...

- Szlag by to - wymruczał ojciec - gdybym pojechał z twoją matką, uratowałbym motor...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Przychodzi staruszka do banku, podejmuje wszystkie pieniądze z konta.

Wychodzi. Po pięciu minutach wraca i znów wpłaca całą kwotę na swój rachunek.

Pracownik banku pyta ją po co to robiła, na co babcia:

- A, z wami to nic nie wiadomo! Przeliczyć musiałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Facet przychodzi do obskurnej knajpy, siada przy barze i zamawia

hamburgera. Barmanka z wykałaczką w ustach pyta ze znudzoną miną:

- Zimny czy ciepły?

- Ciepły, a jakże inaczej - stwierdza urażony klient

Na to barmanka wyjmuje gotowego hamburgera z lodówki i wkłada go sobie

pod pachę.

Klientowi z wrażenia odebrało mowę. Jakiś pijaczek siedzący z drugiej

strony baru komentuje:

- Panie, ciesz się pan, że pan nie zamówiłeś hot-doga...

 

 

Zajęcia z savoir-vivre'u.

 

Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.

Pani zadaje pytanie:

- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoja towarzyszka swą chwilową nieobecność.

- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.

- No niestety - odparła prowadząca, słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.

- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.

- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?

- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...