Skocz do zawartości

kawały , dowcipy itp...


jokerwf

Rekomendowane odpowiedzi


Był sobie Adam i Ewa.

Pewnego dnia Ewa mówi do Adama:

- Adam poruchajmy się.

Adam mówi:

- Rozkraczaj się.

Ewa się rozkracza.

Adam patrzy i mówi:

- Ale Ty tam nic nie masz!. Spierdalaj i jak będziesz coś miała to przyjdź.

Ewa idzie przez las, płacze i mówi:

- Skąd ja znajdę cipę?

Nagle spotyka bociana.

Bocian mówi:

- Czemu płaczesz?

- Adam powiedział, że nie mam cipy, więc się ze mną nie będzie ruchał.

A bocian odpowiada:

- To nie ma sprawy ja mam długi dziób to Ci wydziobię.

I od tej pory bociany mają czerwone dzioby a dziewczyny cipę.

Wraca Ewa do Adama i mówi:

- Adam mam już cipę.

- To się rozkraczaj.

Ewa się rozkracza.

- A co to? - mówi Adam - a gdzie włoski? Spierdalaj i nie pokazuj mi się bez nich.

Ewa idzie przez las i płacze. Spotyka małpę:

- Czemu płaczesz - pyta się małpa.

- Nie mam włosów na cipie i Adam nie chce się ze mną ruchać!.

- Nie martw się ja mam trochę włosów to mogę Ci trochę oddać.

I od tej pory małpy mają gołe dupy a dziewczyny włosy na cipie.

Idzie Ewa do Adama i mówi:

- Adam mam już włosy! Możemy się ruchać.

- To się rozkraczaj. Adam wsadza jej ale po chwili wyjmuje i mówi

- Ała co Ty chcesz żebym ja sobie skórę zerwał? Spierdalaj i bez śluzu nie przychodź.

Ewa mówi do siebie - gdzie ja znajdę śluz?

Idę się utopić.

Przychodzi nad wodę.

Już ma skakać kiedy nagle pojawia się śledź.

- Czemu płaczesz? - pyta się śledź.

- Nie mam śluzu i Adam nie chce się ze mną ruchać.

- Ja mam dużo śluzu - mówi śledź - mogę Ci trochę pożyczyć.

I od tej pory nie wiadomo czy śledź śmierdzi pizdą czy ***** śledziem!

 

 

 

 

 

:k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu

nową parę butów.Zatrzymaliśmy się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia. Kiedy

podchodziłem do stolika gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się on nastolatkowi

z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.

 

Mój dziadek przyglądał mu się uważnie aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie odezwał

się do dziadka:

 

- Co kur wa stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego?

Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy ktory miałem w ustach aby nie

zakrztusić się podczas jego odpowiedzi. Nie zawiodłem się. Bardzo spokojnie

i bez zmrużenia oka odpowiedział

- Tak, raz się tak najebałem, że wyruchałem pawia, i właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki chamski troche dziś usłyszałem:

 

 

Z jakiej rodziny jest Marta Kaczyńska?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozbitej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby załatać dziurę budżetową w kwestii emerytur w najbliższym czasie ma nastąpić nowelizacja prawa drogowego. Emeryci będą mogli przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle.

 

 

zawsze to jakiś sposób %-)

 

Dwóch pedałów jedzie samochodem,nagle z drogi podporządkowanej wyjeżdża inne auto i uderza w samochód pedałów.Z samochodu sprawcy wybiega facet i przepraszając bardzo oświadcza że bardzo się spieszy i nie ma czasu czekać za policją da pedałom 1000 zł za zaistniałą szkodę.Na to pedał do drugiego

-Stefan dzwoń po policję

-ok dam 2000 zł,panowie to wystarczy

-Stefan dzwoń po policję

-5000zł i to jest moje ostatnie słowo

-Stefan dzwoń po policję

-a wiecie co ch..j wam w du..ę

-Stefan zaczekaj pan chcę się dogadać

 

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki chamski troche dziś usłyszałem:

 

 

Z jakiej rodziny jest Marta Kaczyńska?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozbitej

 

co za żenada :fp:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi mąż do domu z pracy i przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku. Kochanek jednak zbytnio się tym nie przejmuje. Złapał męza za bety i wyniósł do sąsiedniego pokoju, narysował kółko i powiedział:

-jeśli wyjdziesz choć raz z tego kółka, zabiję Cię.

I wrócił do laski.

Po godzinie kochanek wychodzi, wchodzi do drugiego pokoju i widzi śmiejącego się do łez męża.

-Z czego się tak śmiejesz?

-Bo jak Wy się we dwójkę zabawialiście to ja trzy razy z kółka wyszedłem

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed ślubem:

Ona - Ciał Janek.

On - No nareszcie, już tak długo czekam.

Ona - Może chcesz żebym poszła?

On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!

Ona - Kochasz mnie?

On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.

Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?

On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?

Ona - Chcesz mnie pocałować?

On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.

Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?

On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.

Ona - Czy mogę Ci zaufać?

On - Tak.

Ona - Kochanie.

Siedem lat po ślubie:

Czytajcie od dołu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlazł facet w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:

- Precz z hipokryzją!

Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop:

- Precz z pazernością!

Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:

- Precz z pedofilią!

W końcu przechodząca obok babcia nie wytrzymuje:

- Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!

 

Michael Jackson przychodzi odebrać żonę ze szpitala po tym jak urodziła syna.

- Ile czasu musi minąć nim będziemy mogli zacząć uprawiać seks?

- Przynajmniej, aż zacznie chodzić..

 

 

Dzwoni tato do córki bedacej na studiach zagranicznych:

- Cze córeczko, co slychac?

- Zostalam prostytutka

- Co?????????????????? Jak moglas?...... Ty szmato, Ty k........, Ty... taka

i owaka...

- Alez tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia

oplacone juz do konca. Jezdze jaguarem. Siostre zapraszam do mnie na

wakacje, a Wam z mama wykupilam miesieczne wczasy na Majorce i kupilam na

nie Yacht - juz tam czeka na Was...........

- Czekaj, czekaj........to mówisz, ze kim zostalas?

- Prostytutka

- AAAAA, przepraszam. A ja zrozumialem, ze protestantka.

 

Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. W środku nocy i prerii mieli awarię. Po ciemku ciężko coś nareperować postanowili więc, poszukać miejsca na nocleg. Szczęściem tuż obok znajdowała się farma, z bardzo życzliwym gospodarzem, który powiedział do niespodziewanych gości: - Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak wiec jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.

Żyd na to:

- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.

Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po 15 minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:

- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi

zabrania. Na to Hindus:

- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.

I tak zrobił. Ale po 15 minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:

-Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala. Tym razem zaoferował się Murzyn:

- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.

Murzyn poszedł więc do chlewa. Po 15 minutach znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć, a za drzwiami stoją świnia z krową...

 

%-)

 

- Czym się różnią austriackie kobiety od wina?

- Niczym. Jedne i drugie dojrzewają w piwnicy.

 

:k:

 

Dlaczego pies liże sie po jajach?

- bo może

 

:k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jedzie sobie koleś mercem przez Rosję.

Zatrzymuje się koło autostopowicza.

Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:

- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.

- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.

Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.

No to wsiadł i jadą.

W końcu autostopowicz mówi:

- Daj mi papierosa.

- Chyba cie poje**o. Jeszcze ci papierosa dawać?

- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.

Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:

- Stary weź mi obciągnij druta.

- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?

- Słuchaj daję 10000$.

Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.

No to dobra.

Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.

A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:

- ku**a, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie sobie koleś mercem przez Rosję.

Zatrzymuje się koło autostopowicza.

Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:

- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.

- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.

Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.

No to wsiadł i jadą.

W końcu autostopowicz mówi:

- Daj mi papierosa.

- Chyba cie poje****. Jeszcze ci papierosa dawać?

- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.

Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:

- Stary weź mi obciągnij druta.

- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?

- Słuchaj daję 10000$.

Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.

No to dobra.

Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.

A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:

- kur***, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.

%-)

 

Pojebane, jak Lato z Radiem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpital, sala porodowa.

Kobieta leży na łożu porodowym i rodzi dziecko

Lekarz krzyczy:

-Prosze przeć

Kobieta prze krzycząc głośno, a pod koniec porodu mdleje z powodu bólu

Kiedy matka budzi się lekarz podaje niemowlaka... lecz nagle

rzuca nim o ściane, roztrzaskuje i rozdeptuje. Latają raczki, odpadła główka, wszędzie pełno krwi.

Kobieta patrzy się nieprzytomnie na lekarza, a ten mówi:

-żartowałem ,Zmarło przy porodzie !

 

 

 

 

:k:

 

 

 

 

 

 

 

Przychodzą do kanjpy trzy wampiry. Podchodzi do nich barman i pyta co podać, jeden mówi że szklankę krwi, drugi prosi o to samo, barman pyta trzeciego na co ma ochote a ten odpowiada wyciągając zakrwawiony tampon: "poproszę wrzątek, herbatkę sobie zrobie" :)

 

 

 

 

 

:k:

 

 

 

dwa kawały na woodstocku, które mnie rozwaliły:

Dlaczego murzyn nie może być żydem?

 

 

Bo to byłaby już ku**a przesada

 

 

:k:

 

 

 

 

 

Dlaczego Jezusa ukrzyżowali a nie utopili?

 

 

Bo ch****o wyglądałoby akwarium nad drzwiami

 

 

 

 

 

:k:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babeczka zbliża się do baru i daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą brodę.

- Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.

- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.

- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać - szepcze, przejeżdżając palcami poza brodę w stronę czupryny.

- Niestety, nie ma go - dyszy barman najwyraźniej podniecony.

- Może ja pomogę?

- Dobrze. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.

- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.

 

 

 

:k:

 

 

 

 

Mała porcja specyficznych dowcipów :k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa ... wylądowali ... już

zbierają się do wyjścia aż tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich

śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe.

Amerykanie próbują wyjść ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie się

udało.

Wyszli a tam już zebrała się większa grupka Marsjan.

No wiec witają się i pytają :

- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe ?

Na co Marsjanie :

- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu

Polacy byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach już byli na

zewnątrz

... i jeszcze prezenty przywieźli ...

Amerykanie :

- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?

Marsjanin :

- Wpier**l to się nazywało czy coś, ale wszyscy dostali.

 

 

:k:

 

 

Idą sobie 2 koty przez pustynię. Idą, idą i idą aż po dwóch godzinach błądzenia po pustyni jeden kot zwraca się do drugiego:

- Kurde, stary, ja nie ogarniam tej kuwety.

 

:lol:

 

 

 

Rzeźnik miał syna, mało rozgarnietego, ale jedynego, wiec chcial mu przekazac dorobek zycia. Prowadzi go do fabryki i mówi:

- Zobacz tu jest maszyna, wkladasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz?

- Nie !

- No, ku...wa, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?

- Nie

- No ja pier...le - patrz tutaj: tu wkladasz barana. Chodz na druga strone - widzisz ? Wychodzi parówka. Kumasz ?

- Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wklada sie parówke a wychodzi baran ?

- Tak, ku...wa! To twoja matka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wchodzi młody na celę. Pochodzi do niego stary garus i wita go słowami:

- DZIŚ BEDZIESZ RUCHANY!

Młody, szok! Nie wie co robić.

Stary do niego:

- WOLISZ ZE ŚLINĄ CZY BEZ!?

Młody szybko rozkminia, ze śliną nie będzie tak bolało, odpowiada:

- WOLĘ ZE ŚLINĄ.

Na to stary:

- ŚLINA!!! DAWAJ, MŁODY CHCE NA DWA BATY!!!

 

Staruszek u spowiedzi:

- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.

- To bardzo dobry uczynek!

- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.

- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.

- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:

- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

 

- Babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy?

- Wypie.rdalaj, sram!

:lol:

 

Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.

- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.

Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.

- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.

Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:

- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...

Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.

- No i? - pyta starszy.

- Wciąż Beatlesi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa małżonków:

Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?

- A co ja na to poradzę

- Ubieraj się i idź do sklepu.

- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.

- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź już.

 

Stefan wstał, ubrał się i poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.

Na kasie stała zajeb..sta laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę "potentegowali".

Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi, że jest już przed 20:00.

Wyskakuje z łóżka i mówi do laski:

- Masz mąkę?

- Mam.

- To przynieś szybko i posyp mi ręce.

Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.

 

W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.

- Stefan gdzieś ty był?! Rodzina się zjechała i zjedliśmy kolacje bez masła. Gdzie byłes?

- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjałem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb..sta laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie. U niej trochę zabradziażylismy. Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.

Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w glosie powiedziała:

- Pokaz ręce.

Stefan pokazał obsypane w męce ręce, na co żona:

-Pieprzysz, Stefan, znowu byłeś na kręglach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani przedszkolanka pomaga

dziecku założyć wysokie,

zimowe butki. Szarpie się, męczy,

ciągnie...

- No, weszły!

Spocona siedzi na podłodze,

dziecko mówi:

- Ale mam buciki odwrotnie...

Pani patrzy, faktycznie! No to je

ściągają , mordują się, sapią...

Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu,

sapią, ciągną, ale nie chcą

wejść..... Uuuf, weszły!

Pani siedzi, dyszy a dziecko

mówi:

- Ale to nie moje buciki....

Pani niebezpiecznie zwężyły się

oczy. Odczekała i znowu szarpie

się z butami... Zeszły!

Na to dziecko :

-...bo to są buciki mojego brata

ale mama kazała mi je nosić.

Pani zacisnęła ręce mocno na

szafce, odczekała, aż przestaną

jej się trząść, i znowu pomaga

dziecku wciągnąć buty.

Wciągają, wciągają..... weszły!.

- No dobrze - mówi wykończona

pani - a gdzie masz rękawiczki?

- W bucikach.

 

:k:

 

 

Caryca Katarzyna szukała

wytrawnego kochanka, lecz

żaden z kandydatów nie

wytrwał dłużej niż 50

orgazmów. Katarzyna była

niepocieszona. Wkrótce jednak

dowiedziała się ze w dalekiej

syberyjskiej puszczy mieszka

młody drwal, który może

zaspokoić każda kobietę. Udała

się Katarzyna do owego drwala i

mówi:

- Albo zaspokoisz mnie 100 razy,

albo mój kat zetnie ci głowę.

Drwal się zgodził i wspólnie z

Carycą odliczali kolejne orgazmy

drwala:

- 1, 2, 3, ..50, ........,90, .....

Katarzyna już nie wytrzymuje,

ale drwal mówi miało być 100,

to będzie 100, i liczą dalej. Gdy

doszło do 99 orgazmu Katarzyna

kłamiąc krzyczy:

- 100!

- Nie, 99 mówi drwal.

- 100, według moich rachunków

jest już setny raz.

- Caryco, mówi drwal, ja jestem

człowiek prosty, ale uczciwy,

pogubiliśmy się w rachunkach

więc zaczynamy od nowa!

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Facet miał papugę. Papuga uwielbiała dzwonić na międzynarodowe numery i nabijała wielkie rachunki. Po pierwszym facet powiedział do papugi:

- Jak jeszcze raz zadzwonisz na międzynarodowy, pióra ci z kupra powyrywam!

Papuga zadzwoniła oczywiście, facet oskubał jej kuper i ostrzegł:

- Jak jeszcze raz zadzwonisz na międzynarodowy, to cię przybiję do ściany!

Papuga dzwoniła, facet wściekł się i rzeczywiście przybił ją do ściany.

Papuga wisi i rozgląda się dookoła. Z lewej nic ciekawego. Z prawej wisi jakiś facet na krzyżu. Papuga pyta:

- Ty, ile już tak wisisz?

- Dwa tysiące lat...

- Kur,.. gdzieś ty dzwonił!...

 

 

Gdzieś w Betlejem

- Chciałbym wynająć pokój dwusosobowy

-Przykro mi ale nie mamy wolnych pokoi

-Zlituj się proszę, moja kobieta jest w ciąży

-Cóż nie moja to wina...

-No moja ku*wa też nie...

 

 

%-)

 

 

Dlaczego Mojżesz szedł z Żydami przez morze?

-Bo się wstydził iść przez miasto.

 

 

%-)

 

 

Idzie Jezus polem marchwi. Przewrócił się i z marchwi wstał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien nadworny poeta wymawiał takie słowa które było trudno przetłumaczyć nawet najlepszym tłumaczom. Pisał np. "A sh!t going around me". Pewnego dnia dostał zaproszenie na dwór królowej. Królowa osobiście pofatygowała się po niego swoją piękną karocą zaprzęgniętą w 6 koni. Jak to później poeta pisał "jeden miał katar kiszek". Jadą sobie pięknymi wąwozami, królowa słucha pięknych słów poety... Nagle koniowi odezwał się problem "kataru kiszek" i zabrzmiał potężny odgłos - pryyt!! Królowej było wstyd, że to jej piękne konie tak się zachowały przy jakże wielkim artyście. Królowa aby naprawić jakoś ten incydent powiedziała:

- Przepraszam.

Na to poeta:

- A nic nie szkodzi, myślałem że to koń...

 

 

:k:

 

 

 

Bóg stwierdził, że Adamowi się nudzi i postanowił coś temu zaradzić. Zwraca się zatem do Adama:

- Adamie. Widzę, że ci się nudzi. Postanowiłem. Stworzę ci istotę. Istotę, która będzie piękna, mądra i inteligentna. Cudowna, miła, będzie ci służyć i wspierać cię. Jednym słowem, stworzę ci istotę idealną!.. Ale musisz mi oddać swoją nogę..

- Nogę?!.. A co dostanę za żebro?

 

 

Telefon do radia. Głos kobiecy:

- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:

 

 

... proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...