Skocz do zawartości

Czat - Polska Piłka


b@rto

Rekomendowane odpowiedzi

Stal Mielec awansowała, ale już nie ma trenera
Zarząd Klubu FKS Stal Mielec poinformował, że nie doszedł do porozumienia z trenerem Dariuszem Marcem w zakresie przedłużenia współpracy na nadchodzący sezon 2020/2021. Powodem jest różnica oczekiwań w zakresie doboru członków sztabu szkoleniowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kopia-Bilet-wsparcia-1-800x445.png
Info 

Dariusz Skrzypczak nowym trenerem PGE FKS Stal Mielec!

 

Dariusz Skrzypczak został nowym trenerem Biało – Niebieskich! Urodził się
13 listopada 1967 roku w Rawiczu. Były polski piłkarz występujący na pozycji napastnika.

Jako Trener pracował wiele lat w Szwajcarii, gdzie najpierw objął drużyny młodzieżowe, a następnie opiekował się seniorami jako grający trener, po czym powrócił do szkolenia młodzieży. Do 2010 roku prowadził zespół U16 FC Luzern. Razem z Ryszardem Komornickim był zatrudniony
jako trener pierwszoligowej drużyny FC Solothurn. 1 lipca 2019 roku rozpoczął pracę jako asystent trenera Dariusza Żurawia w Lechu Poznań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Padł rekordowy wynik w polskim futbolu. Blisko 50 goli w meczu!

TPS II Winogrady pokonało Big Show FC Poznań 46:0 w meczu okręgowego Pucharu Polski (fot. Twitter)
TPS II Winogrady pokonało Big Show FC Poznań 46:0 w meczu okręgowego Pucharu Polski (fot. Twitter)

Puchar Polski od zawsze słynął z niespodzianek i zaskakujących rezultatów. Nie inaczej było na początku nowej edycji w Wielkopolsce. TPS II Winogrady pokonał Big Show FC Poznań 46:0. To najwyższy rezultat w historii krajowego futbolu.

 
 

W Wielkopolsce rozgrywana jest runda wstępna do okręgowego Pucharu Polski. TPS II Winogrady na 25 minut przed końcem wygrywał na wyjeździe z Big Show FC Poznań 38:0. Przyjezdni do końca spotkania dołożyli jeszcze osiem trafień i ustanowili nowy rekord polskiego futbolu.

Dotychczas najlepszy rezultat należał do drużyny KS Chełmek, która rozbiła LKS Skidziń 35:0. Spotkanie rozegrano w 2014 roku, również w ramach Pucharu Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koronawirus w kolejnym klubie Ekstraklasy!
Jak podał Tomasz Włodarczyk z serwisu "meczyki.pl", jeden z zagranicznych zawodników Lechii Gdańsk jest zarażony koronawirusem. Zespół od poniedziałku przebywa na obozie przygotowawczym w Kępie, jednak wraz z pojawieniem się pozytywnego wyniku u jednego z piłkarzy zostały wstrzymane wszelkie zajęcia i podopiecznie Piotra Stokowca zostali w swoich pokojach. Zgrupowanie miało potrwać do 8 sierpnia, jednak z powodu pojawienia się koronawirusa wśród zawodników najprawdopodobniej zostanie ono skrócone. To już drugi przypadek zarażenia w zespole z Ekstraklasy. Wcześniej koronawirusa wykryto u zawodnika Wisły Płock, przez co cały zespół został wysłany na obowiązkową kwarantannę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasto wykupiło większościowy pakiet akcji Korony Kielce!
Rada miasta Kielce poinformowała o odkupieniu z rąk rodziny Hundsdorferów 72% akcji Korony Kielce, stając się tym samym samodzielnym właścicielem klubu (wcześniej w rękach miasta było 28% akcji). Klub został kupiony za symboliczną złotówkę, a miasto na wejściu zdecydowało się doinwestować go kwotą 5,1 miliona złotych. Dzięki takiej decyzji Korona Kielce uniknie bankructwa, które wobec wysokich długów groziło klubowi i będzie mogła przygotowywać się do nowego sezonu Fortuna 1. Ligi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Mandrysz trenerem Sandecji Nowy Sącz

1964100810_Beztytuu.png.123d8bf49aede150

 

57-letni trener związał się z klubem z Nowego Sącza kontraktem ważnym do 30 czerwca 2022 roku.

W przeszłości Mandrysz prowadził m.in. RKS Radomsko, Ruch Chorzów, Arkę Gdynia, Piasta Gliwice, Pogoń Szczecin, GKS Tychy, Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice oraz Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Z tą ostatnią (była to jego druga przygoda z tym zespołem) pożegnał się w listopadzie zeszłego roku.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mathieu Scalet zostaje na dłużej w Śląsku Wrocław. 23-latek podpisał umowę, która będzie obowiązywać do końca czerwca 2021 roku.

Scalet to wychowanek francuskiego AS Saint-Genis-Ferney-Crozet. Zawodnik trafił do Wrocławia w 2017 roku z Beskidu Andrychów. Wcześniej zbierał doświadczenie w rezerwach Wisły Kraków.

Scalet posiada zarówno polskie, jak i francuskie obywatelstwo.

W minionym sezonie skrzydłowego rozegrał 12 spotkań w drugim zespole Śląska Wrocław. Zdobył w nich 3 bramki.

23-latek ma na koncie także dwa mecze w PKO Ekstraklasie. Debiut zanotował w sezonie 2017/18,w derbach Dolnego Śląska, gdy zaliczył asystę przy golu Piotra Celebana. Zawodnik zagrał też w meczu 37. kolejki PKO Ekstraklasy tego sezonu. Wówczas Śląsk mierzył się z Lechią Gdańsk.
 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tysiące pocisków i niewybuchów na budowie stadionu w Szczecinie

Patryk_Mucha.png.03537cd8325a6d49cb45e67

 

Od momentu rozpoczęcia robót budowlanych, na terenie inwestycji doszło do kilkunastu interwencji saperów. W każdym przypadku, nigdy nie wiadomo co dokładnie zostało odkopane i jak jest groźne dla otoczenia. Dlatego do momentu wywiezienia potencjalnie niebezpiecznych materiałów i dokładnego sprawdzenia terenu wokół znaleziska, prace na budowie zostają każdorazowo wstrzymane.

Większość niespodzianek została odkryta podczas prac przy budowie nowych trybun – południowej i zachodniej. Szybsze rozpoczęcie robót budowlanych na trybunie wschodniej, również przyczyniło się do wielokrotnych interwencji patrolu saperskiego.

Do tej pory, z terenu budowy wywieziono ponad 1000 pocisków, nabojów, łusek i innych potencjalnie niebezpiecznych materiałów:

Pociski artyleryjskie typu A (do 75 mm) – 583 szt.
Pociski artyleryjskie typu B (od 76 do 105 mm) – 271 szt.
Granaty przeciwpiechotne – 36 szt.
Granaty ręczne – 23 szt.
Inne (naboje, łuski, czepce balistyczne) – 166 szt.

 

:green:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba Błaszczykowski odseparowany od reszty zespołu!
Po zremisowanym 1-1 meczu z Jagiellonią Białystok na murawę wszedł kibic wraz z dziećmi, który poprosił Kubę Błaszczykowskiego o zdjęcie z dziećmi oraz wspólne selfie. Na to zdarzenie szybko zareagowali kierownik Jagiellonii i rzeczniczka Wisły, a kibic opuścił murawę dopiero po interwencji służb porządkowych. Kibicowi oraz klubowi grożą wysokie kary, ponieważ swoim zachowaniem zakłócił reżim sanitarny obowiązujący w drużynach Ekstraklasy. Co więcej, w ramach prewencji kapitan Wisły Kraków został odseparowany od reszty drużyny: - Nasz kapitan nie wraca do Krakowa autokarem z całym zespołem. Po tym, co zaszło na murawie, musieliśmy odizolować Kubę, który niezwłocznie po powrocie przejdzie testy na obecność koronawirusa - powiadomiła rzeczniczka Wisły Kraków Karolina Biedrzycka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reprezentacja Polski U-21, po wielu miesiącach przerwy spowodowanych pandemią, wraca do gry. Czesław Michniewicz wysłał powołania na wrześniowe mecze z Estonią i Rosją.

Kadra U-21 rozegra dwa mecze w niemal identycznych terminach, co dorosła reprezentacja Jerzego Brzęczka. Będą to mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy U-21, 4 września na wyjeździe z Estonią i 8 września z Rosją w Łodzi. Grupa 26 piłkarzy, skopletowana przez Czesława Michniewicza, na papierze wygląda naprawdę ciekawie! Można się zastanawiać, czy personalnie nie jest to aby najsilniejsza młodzieżówka od dawna. Co rzuca się w oczy, to  fakt jak znacząca część kadrowiczów reprezentuje już kluby w zachodnich ligach TOP5. Czas pokaże, jakie role będą w nich odgrywać w nowym sezonie i czy główną zmorą Michniewicza nie okaże się fakt, że zbyt wielu zawodnikom brakuje rytmu od przesiadywania na ławce.

Już lista bramkarzy wygląda ciekawie! Znaleźli się na niej Kamil Grabara z Liverpoolu, Marcin Bułka z PSG i Radosław Majecki, który rozpoczyna swoją przygodę w AS Monaco.

Z jednej strony, można się zachwycać, że dysponujemy trójką młodych bramkarzy, którzy na co dzień podpatrują jak trenują najlepsi. Z drugiej, można dowodzić, że przecież Bułka to bramkarz PSG trochę w teorii, wyłącznie treningowy. Majecki może być wkrótce rezerwowym w Monaco. A Grabara dopiero szuka swojego miejsca, prawdopodobnie na kolejnym wypożyczeniu. Dodatkowo, dwaj ostatni mają za sobą spektakularną utarczkę słowną w mediach i prawdopodobnie nie przepadają za sobą.

Dla odmiany linia obrony skompletowana została niemal w całości z polskich ligowców. Karol Fila z Lechii, Robert Gumny z Lecha, Mateusz Hołownia z Legii czy Jan Sobociński z ŁKS-u to dopiero kandydaci do zagranicznego wyjazdu. Ale ograni w Ekstraklasie.

W pomocy, poza Mateuszem Praszelikiem ze Śląskka, Tymoteuszem Puchaczem z Lecha czy Bartoszem Sliszem z Legii, którzy zbierają już dobre recenzje w Ekstraklasie, widzimy m.in. Przemysława Płachetę, który tego lata przeniósł się do Leeds. Jest też bardzo ciekawie rozwijający się Leeds United Mateusz Bogusz.

Ofensywny potencjał kadry U-21 dopełnia duet Bartosz Bida (od niedawna Wolfsburg) – Patryk Klimala (Celtic Glasgow).

Słowem podsumowania: Czesław Michniewicz skompletował ekipę, której poczynania będziemy bardzo chętnie oglądać i stosunkowo łatwo będzie jej kibicować! Liczymy, że będzie ciekawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ŁKS Z NOWYMI KOSZULKAMI I STARYM SPONSOREM

 
SMG-4-760x507.png

 

Łódzki Klub Sportowy gotowy do walki w Fortuna 1. Lidze. Klub ogłosił, że sponsorem strategicznym drużyny pozostaną zakłady bukmacherskie forBET

 

“Tylko formalność”

 

W sezonie 2020/2021 logotyp forBET-u pojawi się w centralnym miejscu trykotów meczowych klubu oraz na Stadionie Miejskim w Łodzi, gdzie ŁKS rozgrywa mecze domowe. Fani ponownie mogą liczyć na wyjątkowy bonus powitalny, dedykowane promocje, a także masę akcji skierowanych do najwierniejszych kibiców przy alei Unii.

 

– Przedłużenie współpracy z ŁKS-em było dla nas formalnością. Jesteśmy z Klubem od 2016 roku i od tego czasu na polu wspólnego działania notujemy masę sukcesów. Także dzisiaj jesteśmy pewni, że współpraca z Rycerzami Wiosny na zapleczu Ekstraklasy przyniesie obydwu stronom wiele korzyści – stwierdził Paweł Majewski, dyrektor marketingu forBET.

Wcześniej działacze łódzkiego klubu zaprezentowali kibicom nowe stroje meczowe na sezon 2020/21. Sponsorem technicznym klubu pozostaje firma Adidas.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza liga spada w rankingu UEFA na łeb na szyję... 1. Hiszpania 2. Anglia 3. Włochy 4. Niemcy 5. Francja ... 25. Azerbejdżan 26. Rumunia 27. Kazachstan 28. Białoruś 29. Słowenia 30. Słowacja 31. Węgry 32. Polska .33.Lichtenstein

 

Z roku na rok coraz lepiej.Nawet już Azerbejdżan przegonił nas a za rok to i Lichtenstein może nas dogonic

Edytowane przez smika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jakub Błaszczykowski otrzymał wynik testu na obecność koronawirusa - jest on ujemny. Oznacza to, że kapitan 'Białej Gwiazdy' będzie mógł wystąpić w meczu ze Śląskiem" - poinformowała na Twitterze rzeczniczka Wisły Karolina Biedrzycka.

 

 

Problemy Błaszczykowskiego rozpoczęły się po meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy, w którym Wisła zremisowała 1-1 na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.

Do piłkarza podszedł wówczas na murawie kibic z dziećmi i chciał sobie zrobić zdjęcie. Takie sytuacje są niedopuszczalne ze względów regulaminowych, gdyż stanowią zagrożenie zakażenia koroanwirusem.

Kapitan Wisły został natychmiast odseparowany od drużyny, nie wracał z nią do Krakowa autokarem, a w tym tygodniu ćwiczył indywidualnie.

 

Kibic, który wtargnął na murawę, przeszedł już testy i dały one wynik negatywny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

EWENEMENT W POLSKIEJ LIDZE. W JEDNYM ZESPOLE GRA 23 ZAWODNIKÓW O TYM SAMYM NAZWISKU

 

 

Bracia w zespole piłkarskim nie są rzadkością. Czasem zdarza się nawet mieszane rodzeństwo grające w jednym klubie (choć w różnych zespołach - męskim i żeńskim), jak Radja i Riana Nainggolanowie w Romie kilka lat temu. Rzadkim przypadkiem jest za to mieć w składzie dwóch piłkarzy o identycznych imionach i nazwiskach. Tę sytuację znamy z Legii Warszawa, w której grało dwóch Tomaszów Sokołowskich. Czy da się jednak wystawić skład złożony z piłkarzy o jednym nazwisku? To się raczej nie może zdarzyć. No, chyba, że w Granicznych Krowica, którzy mają w kadrze dwudziestu trzech zawodników o nazwisku Furgała.

Furgała znajduje się na 4933. miejscu w zestawieniu najpopularniejszych męskich nazwisk w Polsce, a jednak Graniczni Krowica do rozgrywek lubaczowskiej A klasy zgłosili aż 23 zawodników o tym nazwisku.

Furgałowie z Granicznych w większości nie są spokrewnieni, choć w zespole jest czterech braci oraz ich dwóch kuzynów. Furgałowie licznie reprezentowali klub od początków jego istnienia. W Granicznych grał m.in. ojciec wspomnianych braci.

- Nie ma co ukrywać, wypełnianie raportu meczowego po spotkaniu Granicznych trwa dłużej niż zwykle. Ale nie jest tak, że traktujemy to jako karę. Przywykliśmy, że musimy się mocniej skoncentrować - twierdzą podkarpaccy sędziowie.

Graniczni są jednym z wielu amatorskich klubów, którym coraz trudniej funkcjonować. Prezes klubu narzeka na brak wsparcia z centrali. - Zbigniew Boniek nie ma pojęcia jak wygląda piłka na prowincji - mówi Henryk Nizierski, piłkarz, trener, sponsor i prezes klubu w jednej osobie.

- Jeszcze nie zdarzyło się, żeby w wyjściowym składzie zagrali sami Furgałowie. Z drugiej strony nigdy też nie mieliśmy ich tak wielu, jak teraz - śmieje się Henryk Nizierski, grający prezes Granicznych Krowica, czołowego zespołu lubaczowskiej A klasy. Zgłoszenie do rozgrywek 23 zawodników o tym samym nazwisku, to ewenement na skalę światową.

 

Według danych opublikowanych przez Ministerstwo Cyfryzacji, w styczniu bieżącego roku żyło w Polsce 839 mężczyzn o nazwisku Furgała. To raczej niewiele, w kraju jest prawie 5 tysięcy powszechniejszych nazwisk. Tym bardziej wyjątkowe jest, że aż 23 Furgałów znalazło się w jednym zespole. Zdecydowana większość osób o tym nazwisku żyje na Podkarpaciu, najczęściej w Lubaczowie lub okolicach. Dlatego, co chyba jeszcze bardziej niezwykłe, piłkarze Granicznych zwykle nie są ze sobą spokrewnieni. - Tak naprawdę mamy w zespole tylko jedną najbliższą rodzinę. To czterej bracia, których ojciec w przeszłości również grał w naszym klubie. Od dzieciństwa chodzili więc na mecze, wsiąkli w klimat i zostali na lata - uśmiecha się Kamil Furgała, 21-letni pomocnik Granicznych Krowica. Wspomniani bracia, to jego kuzyni. W zespole występuje jeszcze jeden ich krewniak.

 

 

O ile u osób spoza regionu taka liczba piłkarzy o jednym nazwisku może dziwić, to miejscowi już do tego przywykli. - Stasiek, ile Furgałów dzisiaj? - zapytał kolegę jeden z kibiców przed meczem Gwiazda Wielkie Oczy - Graniczni Krowica. - A ni wiem, cztery bedo grały pewno - odparł sympatyk lokalnego futbolu. Pomylił się, ponieważ ostatecznie wystąpiło ośmiu zawodników o tym nazwisku.

 

Liczba Furgałów jest lokalnym folklorem, może być atrakcją dla postronnych widzów, lecz musi nastręczać również problemów. - Nie ma co ukrywać, wypełnianie takiego raportu meczowego trwa dłużej niż zwykle - przyznaje Tomasz Zazula, arbiter główny meczu w Wielkich Oczach. Jak wygląda uzupełnienie sprawozdań meczowych przez sędziów? Otrzymują oni od obu zespołów protokoły ze składami, a następnie, już po spotkaniu, wypełniają na tej podstawie raporty meczowe w internetowym systemie Extranet. Tam wybierają nazwisko z rozwijanej listy, na której umieszczeni są wszyscy zgłoszeni do ligi zawodnicy. Zazwyczaj wystarczy kliknąć we właściwe nazwisko, ale w przypadku Granicznych arbiter musi zwrócić również uwagę na imię, a nawet datę urodzenia. W drużynie powtarzają się bowiem niektóre imiona Furgałów. - Sędziowie nie traktują jednak meczów Granicznych jako karę. Przywykliśmy po prostu, że trzeba być szczególnie czujnym przy wypełnianiu dokumentów - dopowiadają Piotr Ziegelheim i Jakub Kida, arbitrzy asystenci w ostatnim spotkaniu.

 

Z tym, na co sędziowie powinni uważać okazjonalnie, przy każdej kolejce mierzy się jednak Henryk Nizierski, piłkarz, trener i prezes Granicznych. - Po każdym meczu muszę sprawdzać czy raport w Extranecie zgadza się ze sprawozdaniem i naszymi notatkami. Czasem zdarza się, że muszę dzwonić do związku i wyjaśniać sprawę, bo kartkę zapisano nie temu zawodnikowi, któremu trzeba. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze przegrać meczu walkowerem z powodu błędu w liczeniu kartek czy zapisywaniu ich zawodnikom - zapewnia Nizierski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej postanowił na środowym posiedzeniu pozbawić klub Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski tytułu zdobywcy Pucharu Polski w sezonie 2004/2005. To pokłosie afery korupcyjnej.

 

 

W sezonie 2004/05 Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. wygrał rozgrywki Pucharu Polski. Później wyszło jednak na jaw, że w finale doszło do korupcji. Okazało się, że po prostu mecz z Zagłębiem Lubin został przez Dyskobolię kupiony. 

30 lipca Sąd Okręgowy we Wrocławiu uprawomocnił wyrok pierwszej instancji. Na jego mocy postanowiono skazać sędziego Jacka G. i działacza Władysława K. za ustawienie spotkania finałowego Pucharu Polski 2004/2005. Arbiter miał zarobić dodatkowe 10 tysięcy złotych.  

Arbitra skazano na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu i zobowiązano go do zapłacenia 10 tysięcy złotych grzywny. Taką samą sumę musiał uiścić członek zarządu klubu. Dodatkowo rozstał skazany na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

W środę natomiast Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej postanowił odebrać klubowi z Grodziska Wielkopolskiego trofeum za triumf w finale Pucharu Polski 2004/05. 

"Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej, po zapoznaniu się z raportem Rzecznika Dyscyplinarnego PZPN oraz prawomocnymi wyrokami Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieście we Wrocławiu w Wydziale V Karnym oraz w Wydziale IV Karnym Odwoławczym, postanowił na środowym posiedzeniu Zarządu PZPN pozbawić klub Groclin-Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski tytułu zdobywcy Pucharu Polski w sezonie 2004/2005, przy jednoczesnym nie przyznawaniu tego tytułu innej drużynie" - czytamy na stronie internetowej laczynaspilka.pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58bb7bc4-f3a4-4c7c-951c-29088b39dd83?t=1599226624842&width=800&height=150004.09.2020 15:38

Karnet Na Widzew: własny rekord Polski wyrównany!

Nawet pandemia i niepewne jutro nie wpłynęły na decyzję kibiców Widzewa o wsparciu swojego klubu. Czerwono-biało-czerwoni wykupili komplet 16401 karnetów na mecze w "Sercu Łodzi".

Od momentu oddania do użytku nowego domu Widzewa przy al. Piłsudskiego 138 sympatycy łódzkiego klubu nie zawodzą i stale sami podnoszą sobie "rekordową" poprzeczkę. Już pierwsza edycja akcji Karnet Na Widzew w 2017 roku przyniosła spektakularny sukces w postaci sprzedaży 15310 abonamentów, czyli całej dostępnej wtedy puli, bijąc ówczesny rekord Polski. Kibice Widzewa, podobnie jak wytrawni sportowcy, nie zadowolili się tym rezultatem i przy okazji kolejnych rund i sezonów nabywali wszystkie dostępne karnety, których liczba była systematycznie zwiększana dzięki wynikającym z olbrzymiego zapotrzebowania na nie zmianom organizacyjnym wprowadzanym przez klub.

Przed startem rozgrywek w Fortuna 1 Lidze w sezonie 2020/2021 dla fanów została przeznaczona pula 16401 stałych wejściówek. Ich liczba była identyczna, jak przed startem rundy wiosennej sezonu 2019/20, w związku z czym wykupienie ich wiązało się z wyrównaniem należącego do widzewiaków aktualnego rekordu Polski, już siódmego z rzędu ustanowionego właśnie przez czerwono-biało-czerwonych. Tak też się stało i wszystkie dostępne wejściówki bardzo szybko znalazły swoich nabywców. Warto odnotować, że zdecydowana większość dotychczasowych posiadaczy karnetów podjęła decyzję o zachowaniu ich w kolejnym sezonie. Do otwartej sprzedaży trafiło zaledwie kilkaset abonamentów.

c4ef4df4-8d70-4192-bcc2-d235f9e9853e?t=1

Wynik jest tym bardziej znakomity, że z uwagi na ograniczenia epidemiczne i obowiązujące zasady reżimu sanitarnego, na stadionach piłkarskich zajęte może być zaledwie pięćdziesiąt procent dostępnych miejscu, co w przypadku Widzewa sprawia, że jednocześnie mecze domowe łodzian oglądać będzie mogło około dziewięć tysięcy osób. Nie zraziło to jednak fanów klubu z Al. Piłsudskiego 138, którzy wykupili komplet abonamentów, mimo że klub nie mógł zagwarantować im możliwości obejrzenia wszystkich spotkań, które odbędą się w "Sercu Łodzi".

Dziękujemy fanom Widzewa za stałe wypełnianie widzewskiego domu niemal do ostatniego wolnego miejsca, pomimo przeciwności losu i trudnej sytuacji epidemicznej panującej od kilku miesięcy w całym kraju. Liczymy na to, że pierwsza drużyna sprosta oczekiwaniom najlepszych kibiców na świecie i wspólnie będziemy mogli cieszyć się przy Piłsudskiego 138 z wielu zwycięstw piłkarzy Widzewa i przeżywać kolejne piękne, niezapomniane chwile.

Kolejne rekordy Polski sprzedanych karnetów ustanowione przez kibiców Widzewa:

  1. marzec 2017 - 15310
  2. lipiec 2017 - 15903
  3. marzec 2018 - 16224
  4. lipiec 2018 - 16311
  5. marzec 2019 - 16339
  6. sierpień 2019 - 16377
  7. luty 2020 – 16401 (wyrównany we wrześniu 2020)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agenci CBA w siedzibie PZPN. 

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali siedziby PZPN oraz szesnastu związków wojewódzkich. Sprawa ma związek z postępowaniem dotyczącym tzw. afery melioracyjnej.

- Dzisiaj na polecenie prokuratora Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili kilkanaście przeszukań w postępowaniu dotyczącym tzw. afery melioracyjnej - czytamy w komunikacie wydanym przez Prokuraturę Krajową.

Agenci CBA wkroczyli m.in. do siedzib PZPN w Warszawie, szesnastu okręgowych związków piłki nożnej i Urzędu Miejskiego w Koszalinie.

- W związku z tą sprawą około 100 funkcjonariuszy Biura w niemal 30 lokalizacjach na terenie całego kraju zabezpiecza obszerny materiał dowodowy, w tym liczne nośniki danych elektronicznych, które będą w najbliższym czasie przedmiotem analizy śledczych - podkreślają śledczy.

Sprawa ma związek z tzw. aferą melioracyjną. Fundacja All Sports Promotion w imieniu AZS Koszalin SA pieniądze z usług reklamowych dla Zakładów Chemicznych przelewała nie na konto klubu, ale do innej fundacji. W ten sposób doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 2 mln zł.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, w toku prowadzonego śledztwa zgromadzono dowody, które uzasadniały przeprowadzenie przeszukań w dniu 10 września.

W lipcu zatrzymano w tej sprawie 7 osób. Prokuratura nie wyklucza kolejnych działań.

Jak donosi "Interia.pl", śledczy gromadzą dokumentację dotyczącą przelotów i noclegów dorosłej i młodzieżowej reprezentacji narodowej z lat 2012-19, pośrednictwa w organizacji meczów, sposóbu rozprowadzania biletów oraz współpracy z Zachodniopomorskim Związkiem Piłki Nożnej.

- Prezesowi PZPN życzę dzisiaj miłego i długiego dnia - napisał Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej".

- Widzę, że cała machina państwowa została rzucona na PZPN. Atakują centralę, związki regionalne, Szkoda, że powodem nie jest żenujący poziom szkolenia, zarżnięcie rynku trenerów i ogólnie fatalny poziom polskiej piłki tylko wypowiedzi Bońka... znaczy sorry, afera melioracyjna - skomentował Marek Wawrzynowski z "WP SportoweFakty".


 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...