bigbraine777 Napisano 16 Lipiec 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 16 Lipiec 2008 Los Angeles, przejście dla pieszych. Afroamerykanin wchodzi na pasy i nagle uderza w niego samochód tak mocno, że ten wpada do środka samochodu przez przednią szybę i wylatuje przez tylną. Naszczęście przeżył. Następnego dnia w gazecie: "Murzyn aresztowany za usiłowanie włamania i próbę ucieczki z miejsca przestępstwa" hehe lol ** Dwóch żuli siedzi przed Pałacem Kultury i pije wino (rocznik oczywiście bierzący). Patrzą - o Pałac rozbija się lotnia. - Widzisz Wiesiu - mówi jeden - Jaki kraj, tacy terroryści. Alabama, mała mieścinka. Na Srodku ulicy leży murzyn z 15 kulami w brzuchu i 5 w głowie. Podchodzi szeryf, pochyla się i mówi: "Jasny gwint, już 20 lat od kąd jestem tu szeryfem ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem" *** Serbia. W zoo lew uciekł z klatki ni rzucił się na grupkę chorwackich dzieci. Gdyby nie szybka reakcja pewnego faceta, dzieci by zginęły. Nazajutrz pierwsze strony gazet głosiły: "Bohaterski Serb uratował dzieci". Facet przeczytał i poszedł do redakcji celem sprostowania. Powiedział, że nie jest Serbem. Nazajutrz, nagłówki głosiły: "Bohaterski Chorwat uratował dzieci". Facet znów poszedł do redakcji celem sprostowania. Nazajutrz nagłówki głosiły: "Bohaterski Jugosłowianin uratował dzieci". Wtedy facet poszedł do redakcji i oznajmił wprost: - Nie jestem Serbem, Chorwatem ani Jugosłowianinem, jestem Albańczykiem. Nazajutrz nagłówki głosiły: "Albański terrorysta bestialsko zakatował lwa - ulubieńca dzieci Spotyka się dwóch kumpli. - co nowego? - a byłem ostatnio na weselu, ale kijowo było... - a co? jedzenie ci nie smakowało? - nie, żarcie było ok - no to może muzyka kiepska? - nie, muzyka była super! - no więc o co chodzi? - o pana młodego! jakiś taki ch..owy! - ale dlaczego???? - no bo tańczę sobie z panną młodą takie tango-przytulango, a ten podszedł i kopnął ją w cipę.... trzy palce mi złamał!!! Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia. - Nie doniosę, ku.., rozbiję... - mówi Stefan. - Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje Marian. Trzeci, Władek wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się w drobny mak. Stefan zaczął rwać włosy; Marian napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili. - Kurde, Władek, ale ty masz nerwy - mówi Marian do żula-rozbijaki. - My rwiemy włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny... Władek wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro. - Echhh... każdy przeżywa po swojemu.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nas2kany Napisano 26 Lipiec 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 26 Lipiec 2008 - Tato jak urosnę to zostanę premierem - Synku żeby zostać premierem to trzeba rosnąc i rosnąc, może na początku prezydentem zostań. - Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu... - A potem? - Potem się może rozhuśtam. Od przedszkola do Opola": Prowadzący: -jak masz na imię? (dziewczynka, ok. 4 lat) - Ania - a czy twoi rodzice przyjechali z tobą? - tak - a gdzie siedzą? - tam... (pokazuje paluszkiem) - o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś zwierzątka? - tak, kotka. - a jak tatuś wola na kotka? - sierściuchu je***y. Ksiądz na religii: - Jasiu, ile Adam i Ewa byli w raju? - Do jesieni. - Dlaczego do jesieni? - Bo musieli poczekać, aż dojrzeją jabłka. Jaś odmienia rzeczownik "kot" przez przypadki: - Mianownik : kot. - Dopełniacz: kota. - Celownik: kotu. - Wołacz: kici, kici. Jasio wraca z szkoły i mówi: - Mamo, mamo umiem liczyć do 10 - Tak no to policz - mówi mama. - 2,3,4,5,6,7,8,9,10 - powiedział Jasiu. - A 1? - pyta mama. - W dzienniczku - odpowida Jasiu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nas2kany Napisano 27 Lipiec 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 27 Lipiec 2008 Siostry wyjechały na wakacje.. po jakimś tygodniu dzwonią do nich rodzie: - Jak się bawicie nad morzem? Odpowiada jedna z nich : Jak damy...!!! .. a jak nie damy to nie ;D Przychodzi murzyn do lekarza i mowi: - Chcialbym zostać rośliną Lekarz na to: - Dobrze Podchodzi do murzyna robi tam ciach ciach i mowi: -Jest Pan teraz Czarny Bez Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 4 Sierpień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 4 Sierpień 2008 Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to: - nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta, dlaczego? Synek na to: - wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem jak mama powiedziała, że już odlatuje a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdolnięty, żeby zostać tu sam z takim wielkim kredytem i bez rowerka... Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy i po chwili wiadome jest, że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy: - Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać. Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari, z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi: - Wasza córka powiedziała mi, o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić. Jednak zapewniam Was, że nie chcę się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka, to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów. Jeżeli to będzie syn, to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki, to dostaną po 5 milionów dolarów. Jednak jeżeli wasza córka poroni... W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem: - To przelecisz ją jeszcze raz. Wchodzi do baru facet z krokodylem. - Proszę wyjść! On jest niebezpieczny! - On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić. - Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać. Facet prowadzi krokodyla na środek sali, wali go pięścią trzy razy w łeb i mówi: - Otwórz pysk! Krokodyl otwiera, facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do paszczy gada, następnie wali go znów trzy razy w łeb i mówi: - Zamknij pysk! Krokodyl zamyka, i wszyscy widzą jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i pyta: - A może ktoś jeszcze chce spróbować? W odpowiedzi słychać głos jednej z obecnych tam kobiet: - Ja bym chętnie spróbowała, jeśli pan obieca, że nie będzie mnie bił w głowę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luckyluck Napisano 5 Sierpień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 5 Sierpień 2008 Teraz bez problemu możesz korzystać z WC Bądź szczęśliwy!!! 1. Ubikacja powinna być zawsze utrzymywana w czystości zgodnie z systemem jakości HACCP. 2. Korzystać z ubikacji mogą tylko osoby, które ukończyły instruktaż stanowiskowy przeprowadzony przez bezpośredniego przełożonego i zdały praktyczny egzamin. 3. Do muszli klozetowej i pisuaru nie wolno wrzucać śmieci, szmat, niedopałków, papierów, środków higieny osobistej, zapałek, resztek jedzenia oraz zużytych dokumentów urzędowych. 4. Muszla klozetowa nie służy do mycia głowy, połowu ryb, ani do uprawiania seksu. 5. Na muszlę klozetową nie należy wchodzić nogami lecz siadać w sposób ergonomiczny jak na krześle całym ciężarem ciała tak, aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski klozetowej. Tułów powinien być wyprostowany, przy czym punkt ciężkości należy przenieść ze stóp na pośladki kładąc ręce wzdłuż odpowiednich kolan. Siedzieć na desce klozetowej tak aby kał wpadał centrycznie z niewielką prędkością do muszli, a nie na deskę. Jednocześnie należy starać się nie zamoczyć deski moczem – w tym celu należy przytrzymać ręką narząd moczowy, skierowując go do muszli. Ania M 12:22:47 6. Przy korzystaniu z pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej nawet dotykając go kolanami, pochylając się do przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylać go w dół i oddać mocz aż do ostatniej kropli. Zaleca się narządem moczowym w taki sposób, aby nie rozbryzgiwać moczu po ścianach . W ten sposób podłoga wokół pisuaru będzie sucha, co zmniejszy ryzyko upadku lub poślizgnięcia. 7. Przed oddawaniem moczu należy sprawdzić czy narząd moczowy nie jest chroniony przez męskie środki ochrony indywidualnej. 8. W razie wystąpienia integracyjnego syndromu GAZ – MOCZ - KAŁ, nie należy wpadać w panikę lecz spokojnie opuścić ubikację, poinformować innych pracowników i udać się w kierunku wyjścia ewakuacyjnego w celu zmiany odzieży. 9. W razie zaistnienia wypadku, np. upadek, potknięcia, zakleszczenie narządu moczowego w zamku błyskawicznym, itp. należy zadzwonić pod nr alarmowy 112 lub 999 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart Napisano 17 Sierpień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 17 Sierpień 2008 Szef pyta sekretarki:Pani Aniu jakiś dziś mamy dzień? -Wtorek, Panie Dyrektorze -pytam prywatnie nie służbowo -aaa jeśli tak to niepłodny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 17 Sierpień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 17 Sierpień 2008 Mam psa labradora i wlasnie kupowalem worek Puriny w supermarkecie czekajac w kolejce do kasy. Kobieta za mna zapytala czy mam psa (!) Bez zastanowienia odpowiedzialem, ze nie i wlasnie ponownie rozpoczynam diete Puriny. Chociaz nie powinienem, bo ostatnio wyladowalem w szpitalu. Ale zdolalem zgubic ponad 20 kg zanim obudzilem sie na oddziale intensywnej terapii z rurami w wiekszosci moich otworow i z iglami w obydwu ramionach. Powiedzialem jej, ze jest to w sumie idealna dieta i nalezy miec zawsze wyladowane kieszenie brylkami Puriny i zjadac jedna lub dwie gdy poczujesz glod. Jest to zywnosc zawierajaca wszystkie skladniki niezbedne do zycia i mam zamiar znowy ja zastosowac. Musze zaznaczyc, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moja opowiescia, zwlaszcza wysoki facet za ta kobieta. Zszokowana, zapytala, czy dlatego wyladowalem na intensywnej terapii, bo zatrulem sie pozywieniem dla psow. Powiedzialem jej, ze nie - ale usiadlem na ulicy, by wylizac sobie jajka i samochod mnie uderzyl. dobre story Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pacyff Napisano 21 Sierpień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 21 Sierpień 2008 Facet lekko na bani wraca do domu ...... Żona od razu, srata-ta- ta, pijak, tylko wódka Ci w głowie itp... Facet sięga do kieszeni, wyciaga kartkę i mówi: - OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka Ty obeznana i kulturalna jestes! Żona: - Zobaczymy, czytaj. - Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty. - Łatwizna! No chociażby dolar i euro. - Dobra, podaj dwa typy srodków antykoncepcyjnych. - Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać! - Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii... Żona: - .........?......... - Milczysz? Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych, ****a, zainteresowań!... żadnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nas2kany Napisano 10 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 10 Wrzesień 2008 - Na jutrzjeszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek. Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza. Jasio: - A jak się będzie zmęczonym po sexie? - No to będziesz pisał lewą ręką Jasiu. Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta: - Podać Panu kaczkę? - O tak, kochaniutka i duuuuuuuużo frytek! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mucios92 Napisano 11 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 11 Wrzesień 2008 Co mówi żyd wsiadająć do Taksówki....??? -Gaz do dechy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 12 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 12 Wrzesień 2008 Rzymianie postanowili zorganizować igrzyska,ale jak to każde igrzyska,musi sie odbyć walka niewolnika z lwem,wiec wzięli niewolnika-murzyna,patrzą na niego,a on 2,20 wzrostu,1,80 w barach,wielki taki,wiec może zabić tego murzyna,to go zakopali do pasa,ale wydal im sie jeszcze większy,bo sama wielka klata wystaje z ziemi,wiec zakopali go aż po szyje... igrzyska sie odbywają,wypuścili lwa na tego murzyna.lew wyczul murzyna i leci na niego.leci,leci,a murzyn w ostatniej chwili uchylił głowę,lew sie przewrócił,zaje**ł głową w mur i sie zabił,na co krzyk z trybun: "WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!" Jedzie chłop wozem. Na wozie 2 beczki) Zatrzymuje go patrol. - Co tam wieziecie na wozie? - Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop - Jak to sok z banana? - No tak z banana - A dobry on? - Nie wiem, nie piłem - mówi chłop - Dawaj kubek, muszę go spróbować. Chłop podał mu kubek soku, glina wypił, zaczął się krzywić, zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił: - No dobra, mozesz jechać A chłop: - Dziękuje panie władzo, wio Banan. Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy: - No jak tam idą żniwa? - Chu..wo! - Nie upiększajcie, mówcie jak jest. Młody kniaź Patiomkin przy winie, opowiada przyjaciołom, jak on to chodził w nocy do carycy Katarzyny Alieksiejewny: - Znaczy, wiecie kochani, wchodziłem zawsze tajemnym przejściem od strony ogrodu zimowego, wchodzę do sypialni, i nie czekając wsuwam delikatnie rękę pod fałdy jej sukni. - No, mówże dalej! Co czułeś? - Hmm... Cóż, czy kiedyś karmiliście konia z ręki? Pani kazała każdemu uczniowi wymyślić w domu jakiś zajebisty kolor. Wraca Jasio i myśli. „Wiem! – pomyślał – błękitnoniebieski! Zajebisty kolor. Chociaż nie... Zosia już taki pewnie wymyśliła”. Dzwoni do Zosi: - Zosiu, jaki kolor wymyśliłaś? - Błękitnoniebieski. Jasio dalej myśli. Dwoi się i troi, w końcu jest: trawiastozielony. „Hm... – zmartwił się Jaś – Krzyś już pewnie na to wpadł. Krzyś jest prymusem i na pewno to wymyślił. Dobra. Zadzwonię do niego i się upewnię.” - Krzysiu, jaki wymyśliłem kolor? - Trawiastozielony. Jasio odłożył słuchawkę. Pomyślał „ku**a!!!” i poszedł dalej myśleć. Wieczorem, tuż przed pójściem spać w końcu wymyślił: „Krwistoczerwony! Rozpierdolę tym wszystkich! Na pewno nikt inny na to nie wpadł.” Rano Pani zwraca się do Zosi: - Możesz powiedzieć, jaki kolor wymyśliłaś? - Błękitnoniebieski! - Brawo! Za tak ładną odpowiedź dostajesz piątkę. Pytanie do Krzysia: - Krzysiu, a Ty jaki zajebisty kolor wymyśliłeś? - Trawiastozielony. - Brawo. Ty też zasłużyłeś na piątkę. Pani zwróciła się do Jasia: - Jasiu... I jeb! Drzwi się otworzyły i wchodzi Dyro. Prowadzi chłopca. Staje z nim przed całą klasą i przemawia do niej: - Droga klaso! To jest Nkwanda. Przyjechał do nas z daleka. Od dziś będzie uczył się z wami w jednej klasie. Mam nadzieję, że go polubicie. Pani postanowiła nawiązać jakiś kontakt z nowym uczniem: - Nkwanda, a może ty wymyślisz na poczekaniu jakiś zajebisty kolor? - Yyyy... Eeeee... Krwistoczerwony! - O! Za coś tak pomysłowego dostaniesz szóstkę. A, Jasiu, a jaki ty kolor wczoraj wymyśliłeś? - je***y czarny W Nowym Jorku otwarto nowy sklep, gdzie kobiety moga wybrac i kupic meza. Przy wejsciu jest wywieszona instrukcja korzystania ze sklepu: - mozesz wejsc do sklepu tylko jeden raz, - jest 6 pieter, a cechy charakterystyczne mezczyzn zwiekszaja sie z każdym pietrem, - mozesz wybrac jakiegolwiek mezczyzne na pietrze lub isc pietro wyzej, - jak wejdziesz wyzej nie mozesz juz sie cofnac. Pewna kobieta decyduje sie wejsc do sklepu zeby znalezc tego jedynego. Na pierwszym pietrze wywieszka mowi: Ci mezczyzni maja prace. Kobieta decyduje sie wejsc wyzej. Na drugim pietrze jest napis: Ci mezczyzni maja prace i kochaja dzieci. Kobieta znow postanawia wyjsc wyzej. Na trzecim pietrze jest napisane: Ci mezczyzni maja prace, kochaja dzieci, i sa bardzo przystojni. Wow, mysli kobieta, ale postanawia wejsc wyzej. Na czwartym pietrze wywieszka mowi: Ci mezczyzni maja prace, kochaja dzieci, sa bardzo przystojni i pomagaja w pracach domowych. Niesamowite, pomyslala kobieta, z ciezkim sercem odrzuca taka oferte i postanawia wejsc na wyzsze pietro. Na piatym pietrze jest napis: Ci mezczyzni maja prace, kochaja dzieci, sa bardzo przystojni, pomagaja w pracach domowych i sa romantyczni smile.gif Kobiete kusi zeby zostac na tym pietrze, ale decyduje sie wejsc na ostatnie pietro. Szoste pietro: Jestes na tym pietrze odwiedzajaca numer 31 456 012, tutaj nie ma mezczyzn, to pietro istnieje tylko zeby pokazac ze kobiecie nigdy nie dogodzisz. Dziekujemy za odwiedziny w naszym sklepie. Na przeciwko tego sklepu zostal otwarty Sklep "żon". Na pierwszym piętrze są kobiety, które kochają sex. Na drugim pietrze są kobiety, ktore kochają sex i są bogate. Pietra od trzeciego do szostego NIGDY NIE BYLY ODWIEDZONE. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 12 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 12 Wrzesień 2008 p0l0n1styk> muszę się wziąć za swoją klasę wreszcie a co znowu wykombinowali? zrobiłem im sprawdzian z modernizmu i jednego chłopaka nie było, no to się spytałem go na drugi dzień gdzie był, a on coś tam kręcił to wiesz, postawiłem sprawę jasno: jakieś zaświadczenie dlaczego go nie było, albo niedostateczny i przyniósł mi dzisiaj zaświadczenie... jakie? brzmiało mniej więcej tak "Obywatel Tomasz B, dnia tego i tego o godzinie tej i tej nie mógł być obecny na lekcjach w szkole z powodu NIEOCZEKIWANEJ wizyty na izbie wytrzeźwień" Podpisano Ktośtam, Miejska Izba Wytrzeźwień w Katowicach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart Napisano 18 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 18 Wrzesień 2008 - mamo mamo, dlaczego ja jestem czarny? - ty sie ciesz że nie szczekasz, taki był balet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 21 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 21 Wrzesień 2008 Przechwala się trzech nowobogackich myśliwych. Pierwszy z nich: - Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy ! Drugi: - A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie ! Na to ostatni: - Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii... - A fiordy ty widziałeś? - Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadł Umiera facet o imieniu Jan a że był zły to trafia do piekła i wita go diabeł: - Witaj w piekle, mamy tu trzy rodzaje kar każda trwa 100 lat a że mamy miesiąc dobroci to możesz wybrać którą chcesz odbywać pierwszą. Idą więc do pierwszego pomieszczenia a tam facet przywiązany do słupa i co chwilę przypalają go gorącym metalem. Jan kręci głową i idą do następnego pomieszczenia a tam facet przywiązany łańcuchami za kończyny i rozciągają go. Janek znowu kręci głową więc idą do trzeciego pomieszczenia, a tam jakiś dziadek przywiązany do słupa i piękna długonoga blondynka robi mu loda. Na co Jan ochoczo kiwa głową i mówi że tu chce zacząć. Na co diabeł: "Jesteś pewny?" a Janek: "TAK!!!" Wtedy diabeł zwraca się do blondynki: "Mariola możesz przestać, Pan przyszedł Cię zastąpić" Lecą ludzie samolotem. Wiedzą, że zaraz się rozbiją. W samolocie jest ksiądz. Ludzie: Niech ksiądz odprawi ostatnią mszę. Ksiądz: Jest za mało czasu. Ludzie: To chociaż najważniejszy moment mszy. Więc ksiądz zdjął kapelusz i zaczął zbierać na ofiarę Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta: - Kupisz pan tenisówki? - No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg? Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta: - Dlaczego jesteś taki przygnębiony? - A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki. - Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął. Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla. - Coś taki zasmucony? - A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym? - Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi. Stare ale jare "Siedzi facet na fotelu pije piwko i ogląda mecz Przychodzi żona i mówi "odstaw to piwo wyłaczaj telewizor i idziesz do pracy" Po chwili mąż nakłada kurtkę a żona sie pyta "gdzie idziesz" mąż odpowiada "do apteki" żona "po co" mąż "po stoperan bo cie chyba posrało" Dzwoni gość do pracy: - Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie. Szef na to: - No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować. - Hmm; OK spróbuję. Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił. Szef podchodzi i zagaduje: - I co, jak działa mój sposób ? - Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę. w lesie pali się ognisko podchodzi do niego ludożerca z ludzkim udźcem potem drugi z ramieniem i kawałkiem piersi przychodzi trzeci i trzyma urne z prochami 1 i 2 do 3 : a ty co nie jesz dzisiaj?? 3: aaaa, na diecie jestem dzisiaj tylko Gorący Kubek Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się trojaczki. Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem: - Ja bym zostawił tego. Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywe. Małżonka na ten widok oburzona podnosi lament: - Jasiek, cyś ty zgupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni mają, a ty se ciula stroisz?!! - co robi jaroslaw kaczynski kiedy pyta sie go o sex? - odwraca kota ogonem! Lekarz dzwoni do znajomego hydraulika późnym wieczorem, i mówi że ma zatkaną ubikację. Hydraulik tłumaczy się późną porą, no i że jest na przyjęciu, na co lekarz: - Gdyby pan zadzwonił o tak późnej porze, ja bym bez wachania przybył do pana niosąc pomoć. - No dobrze, za chwilę postaram się być. Faktycznie po 20 minutach facet wchodzi z torbą na ramieniu i idzie prosto do łazienki, podnosi kapę od sedesu, otwiera torbę, wyciąga Aspirynę, wrzuca jedną tabletkę i mówi: - Jak do rana nie przejdzie to proszę zadzwonić! Lekarz dzwoni do znajomego hydraulika późnym wieczorem, i mówi że ma zatkaną ubikację. Hydraulik tłumaczy się późną porą, no i że jest na przyjęciu, na co lekarz: - Gdyby pan zadzwonił o tak późnej porze, ja bym bez wachania przybył do pana niosąc pomoć. - No dobrze, za chwilę postaram się być. Faktycznie po 20 minutach facet wchodzi z torbą na ramieniu i idzie prosto do łazienki, podnosi kapę od sedesu, otwiera torbę, wyciąga Aspirynę, wrzuca jedną tabletkę i mówi: - Jak do rana nie przejdzie to proszę zadzwonić! Lekarz dzwoni do znajomego hydraulika późnym wieczorem, i mówi że ma zatkaną ubikację. Hydraulik tłumaczy się późną porą, no i że jest na przyjęciu, na co lekarz: - Gdyby pan zadzwonił o tak późnej porze, ja bym bez wachania przybył do pana niosąc pomoć. - No dobrze, za chwilę postaram się być. Faktycznie po 20 minutach facet wchodzi z torbą na ramieniu i idzie prosto do łazienki, podnosi kapę od sedesu, otwiera torbę, wyciąga Aspirynę, wrzuca jedną tabletkę i mówi: - Jak do rana nie przejdzie to proszę zadzwonić! Polski minister infrastruktury udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki. Francuz zaprasza go do okna: - Widzi pan tę autostradę? - Tak. - Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu: - Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna: - Widzi pan tam autostradę? - Nie. - No właśnie. Podczas przedstawienia w cyrku wybuchł pożar. Wszyscy biegają w panice, wołając: 'Ratunku, pożar!', tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi: - Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę wystąpi połykacz ognia! Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi. - Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem. - To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem. - Dlaczego? - pyta pierwszy. - Bo nie mogę się zanurzyć. W pubie o *bardzo ciemnym wnętrzu* siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje: - Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce? > > Na to glos (kobiecy): - No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi, na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip? Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi: - Nie, juz nie... pier**e, nie będę go trzy razy tłumaczył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luckyluck Napisano 23 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 23 Wrzesień 2008 nie wiem czy było.. Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa sie do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać. - Stary, co sie dzieje? - Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce. - Nie martw sie. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni. - Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mario91 Napisano 23 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 23 Wrzesień 2008 Nie wiem czy było czy nie, nie wiem czy stare ... Spotyka się dwóch kumpli, rozmawiają o czymś. Poruszony jest temat żon. -Nagle jeden z nich mówi: Tyy staryy, ale ty masz taką łaadną żonę, dobra ona jest w łóżku ? -Na to drugi: No wiesz zdania są podzielone ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 24 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 24 Wrzesień 2008 nie wiem czy było.. Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa sie do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać. - Stary, co sie dzieje? - Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce. - Nie martw sie. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni. - Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty. bylo bylo strone temu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Krzysiekow Napisano 26 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 26 Wrzesień 2008 Przychodzi trener reprezentacji Francji do Boga i pyta: - Kiedy nasza reprezentacja zdobedzie tytul mistrza swiata w pilce noznej? - Za 4 lata. - Uuu, to nie za mojej kadencji. Przychodzi trener reprezentacji Anglii do Boga i pyta: - Kiedy nasza reprezentacja zdobedzie tytul mistrza swiata w pilce noznej? - Za 8 lat. - Uuu, to nie za mojej kadencji. Przychodzi trener reprezentacji Polski do Boga i pyta: - Kiedy nasza reprezentacja zdobedzie tytul mistrza swiata w pilce noznej? - Uuu, to nie za mojej kadencji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szypii Napisano 26 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 26 Wrzesień 2008 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Krzysiekow Napisano 27 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 27 Wrzesień 2008 http://mamtalent.plejada.pl/108,3667,1,0,wiecznie_mlodzi,wideo_detal.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZIELEmale Napisano 28 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 28 Wrzesień 2008 o proszę seniorzy z Tczewa jakby mi dali 1.5k plnów to tez bym leciał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pershing Napisano 28 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 28 Wrzesień 2008 Ktore to Wasze babcie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darecki79 Napisano 28 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 28 Wrzesień 2008 Rozmawiaja dwie przyjaciolki. Jedna mowi do drugiej: - Mam wspanialego meza: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie bije,nie lubi pilki noznej i nigdy na mnie nie krzyczy. Przyjaciolka patrzy podejrzliwie i pyta: - A od dawna jest sparalizowany? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pershing Napisano 4 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 4 Październik 2008 Wakacje, chlopak poszedl na disco, patrzy siedzi przy stoliku super laska. Podszedl i pyta sie: - Moge postawic ci drinka? Dziewuszka podziekowala i sie zgodzila. Po milej rozmowie postanowil poprosic ja do tanca. Ona ze owszem tylko ze jest maly problem bo ona jest na wozku. Potanczyli, wypili razem kilka drinkow, no z nocy zrobil sie rzeski poranek. Uprzejmy i dobrze wychowany mlodzieniec zaproponowal ze odprowadzi ja do domu. W trakcie spaceru od slowa do slowa porozumieli sie iz obydwoje maja ochote na szybki numerek. - Ale jak to zrobic?- pyta on. - Mam takie specjalne szelki i mozesz przypiac mnie do plotu. Jak powiedziala tak zrobil, pobzykali sie, skonczyli i chlopak wsadzil inwalidke do wozka. Ona w placz. - Co sie stalo? - To pierwszy raz.- przez lzy. - Nie mow ze pierwszy raz. - To pierwszy raz- dalej mocno wzruszona. - Nie wal sciemy nie bylas dziewica. - To pierwszy raz jak ktos mnie odpial z plotu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pershing Napisano 6 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 6 Październik 2008 Rozmawiają dwie prostytutki: - Kupiłam sobie skunksa. - Skunksa? A dlaczego? - Zajebiście robi minetę. - A co ze smrodem? - Dwa dni rzygał ale potem się przyzwyczaił... Młody chłopak w aptece: - Poproszę o paczkę prezerwatyw. Truskawkowych. Albo nie! Malinowych. Nie, może wezmę bananowe... Na to dziadek stojący w kolejce: - Synku, będziesz się pierdolił, czy kompot gotował? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
old_Waciak Napisano 7 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 7 Październik 2008 Ale stare Ogarnij się Gangster [ Komentarz dodany przez: pershing: 2008-10-09, 14:44 ] ale jare Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart Napisano 7 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 7 Październik 2008 Przychodzi Babcia do lekarza i mówi:Panie Doktorze tu mi strzyka,tam napi***ala w ogóle kiepsko ze mną. Na to Doktor: no w Pani wieku to tylko czopki pomogą ,ale nie jestem przekonany ,ze sobie Babcia poradzi. Babcia:jak se sama nie dam rady to wnuczka poproszę. Przychodzi do domu ,próbuje i rady nie daje.Woła wnuczka :chodz pomóż Babci.Wnuczek dostaje czopek ,stoi i przymierza się .Po chwili mówi: Babciu ,Babciu w to okopcone czy między szmaty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbraine777 Napisano 8 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 8 Październik 2008 Zakonnica łapała stopa i nikt się nie zatrzymywał, stoi, stoi i nagle z piskiem opon hamuje przed nią ładne żółte porshe, za kierownicą siedzi ładna blondyneczka otwiera boczną szybę i pokazuje siostrze, żeby wsiadała. Jadą razem jakiś czas no i zakonnica chcąc zacząć jakąś rozmowę pyta: Zakonnica: ładny samochód pewnie sporo kosztował, ma pani hojnego męża... Blondynka: nie, siostra się myli to prezent od kochanka Zakonnica: hmm, a czy moje bagaże, które leżą z tyłu nie uszkodzą pani tego pięknego futra co tam leży ? Blondynka: siostra się nie boi najwyżej dostane od kogoś inne... Nagle blondynka musiała gwałtownie zahamować, otworzył się schowek i wypadła piękna kolia z diamentami Zakonnica: Ale piękna, to pewnie kupił ktoś kto bardzo panią kocha Blondynka: Nieee... Siostro po prostu nie jest ze mną tak łatwo... Dojechały do klasztoru siostra podziękowała za pomoc i się rozeszły, mineły wieczorne modlitwy siostra zakonna już zasypia i nagle słychać cichutkie pukanie do drzwi - Halo siostro Klaudio to ja ja ksiądz Antoni Ona odwraca się na drugi bok z tekstem: - W dupę se wsadź te swoje bombonierki... Spotykają się trzy koleżanki. Plotkują. Rozmowa przeniosła się na tematy intymne. Pierwsza mówi: - Wiecie, że mój Stachu ma zawsze zimne jaja? Druga na to: - Mój Zenek też, a Twój? - pytanie do trzeciej koleżanki. Trzecia mówi: - Nie wiem, jak sprawdzę, to Wam powiem. Następnego dnia trzecia przychodzi z podbitym okiem. - Co się stało? Czemu masz podbite oko? - Nic. Sprawdziłam i mówię: "Ooo! Masz tak samo zimne jaja jak Stachu i Zenek"... Gdzieś na południu USA, w prowincjonalnym sądzie, prokurator wzywa, w jakiejś banalnej sprawie, kolejnego świadka. Jest nim leciwa i - delikatnie mówiąc - grubawa Murzynka. Tytułem wprowadzenia prokurator pyta ją: - Mrs. Jones, wie pani kim jestem? Pytana spokojnie odpowiada: - Tak, wiem kim pan jest panie Williams. Znam pana jeszcze z czasów kiedy na kupkę mówił pan âpapuâ. Już wtedy miał pan talent do przeinaczania prawdy. Z tego pan teraz żyje. Z kłamstwa, wystawiania fałszywego świadectwa i z mówienia o kimś dobrze przed, i źle za jego plecami. Oszukuje pan swoich podwładnych, swoją rodzinę, oszukuje pan sam siebie. Przy tym uważa się pan za ważnego człowieka, a w rzeczywistości ma pan jedynie tyle rozumu, ile potrzeba aby przewrócić kilka kartek papieru. Przez salę sądową przeszedł po tej wypowiedzi nasilający się szmer. Prokuratorowi po raz pierwszy w życiu zabrakło języka w gębie. Po wydłużającej się w nieskończoność chwili wydukał on kolejne bezsensowne pytanie: - A czy zna pani, pani Jones, obecnego tu przedstawiciela obrony, pana Bradleya? Z równym jak poprzednio spokojem pani Jones odpowiedziała i na to pytanie: - Oczywiście, że go znam. Sprzątałam kiedyś u jego rodziny. Tak jak i on byli to ludzie bez serca. Za dolara sprzedaliby się nawzajem. I byłaby to jeszcze zawyżona cena. Pan Bradley chce uchodzić za świętoszka, a jest w rzeczywistości leniwym kłamcą i alkoholikiem. Jego biuro adwokackie uchodzi za najdroższe i najgorsze w mieście.Pracownicy są tam traktowani jak niewolnicy a kobiety jak tanie dziwki. Przy tym zdradza on stale swoją żonę a ta nie pozostaje mu dłużna i ma trzech kochanków. Jednym z nich jest obecny tu pan Williams. Tumult jaki powstał na sali po tej wypowiedzi przerwał sędzia waląc wielokrotnie drewnianym młotkiem w pulpit. Gdy tłum nieco się uciszył, wezwał on do siebie przedstawicieli obu stron procesu i uznajmił im wściekle przez zaciśnięte usta: - Słuchajcie, wy dwaj cholerni głupcy. Jeśli komuś z was przyjdzie teraz do głowy pomysł, aby zapytać to grube babsko, czy zna ona tu obecnego sędziego, to wyślę go jeszcze dziś, z prawomocnym wyrokiem sądowym, na krzesło elektryczne! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mario91 Napisano 8 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 8 Październik 2008 Mogłeś dać trochę więcej spacji, bo na 1 rzut oka to jeden dłuższy kawał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nas2kany Napisano 10 Październik 2008 Zgłoszenie Podziel się Napisano 10 Październik 2008 Ceper pyta bacy: - A za co się przebierzecie na sylwestra? - Eeee ja to sie psebiore za oscypka. - Jak to za oscypka? - Bede se stał w kącie i śmierdzioł... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się