Skocz do zawartości

kawały , dowcipy itp...


jokerwf

Rekomendowane odpowiedzi

Ktos zapukal do domu uciech. Burdel-mama otworzyla drzwi i zobaczyla raczej schludnego, dobrze ubranego i w przeszlo srednim wieku mezczyzne.

 

- W czym moge pomoc? - spytala.

- Chce sie widziec z Natalka! -odparl gosc.

- Prosze pana, Natalka jest jedna z najdrozszych panienek. Byc moze jakas inna...

- Nie! Musze zobaczyc Natalke! - zazadal gosc. Natalka podeszla do niego i powiadomila go, ze zada 1000 dolarow za wizyte.

Mezczyzna bez wahania siegnal do kieszeni i podal jej dziesiec 100 dolarowych banknotow.

Oboje poszli do pokoju na gore, na godzinke...

Nastepnej nocy przyszedl znowu i zazadal Natalki. Natalka wyjasnila mu, ze bardzo rzadko zdarza sie tutaj, zeby ktos wracal druga noc z rzedu i ze nie moze dac mu znizki. Stawka pozostala ta sama, 1000 dolarow.

Mezczyzna znowu wreczyl jej gotowke i znowu poszli na pieterko... Kiedy przyszedl nastepnej nocy, nikt nie mogl uwierzyc. I znowu wreczyl Natalce gotowke i znowu poszli na pieterko...

Kiedy minela godzina Natalka spytala go:

- Skad jestes? Nikt wczesniej nie zadal moich uslug trzy noce z rzedu...

- Z Filadelfii... - odparl mezczyzna.

- Naprawde!? Mam tam rodzine...- odrzekla.

-Tak, wiem... - odparl mezczyzna.- twoj ojciec umarl, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Ona prosila mnie, zebym Ci przekazal twoje 3000 dolarow spadku..

 

Moral z tej historyjki:

 

Trzy rzeczy sa w zyciu pewne:

1. Smierc

2. Podatki

3. I to ze adwokat cie wydyma.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

SSman mowi do żydów:

- Od dzisiaj na sniadanie będziecie dostawać po jajku...

- Hura! Hura! Hura!

. ..tym oto prętem..

 

Dyskoteka w Wołominie. Przy wejściu ochroniarz pyta klienta który chce wejść:

- Ma pan jakieś ostre narzędzia?

- Nic takiego

- Nóż, kastet, broń palna?

- Nie, nie mam nic takiego

- To na Boga... - ochroniarz bierze butelkę po winie, rozwala o barierkę robiąc tulipana, i wręcza klientowi -... weź pan chociaż to!

 

 

Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii. Oszczędzali tak, że jedli suchy chleb popijając woda. W końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:

- Ej, chłopaki, może napijemy się wódki?

Drugi mówi:

- Ok, super.

A trzeci na to:

- K..., ja prawie całe życie prawie nic nie jem, nie pije, po to, żebyśmy wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie pisze! - i obrażony poszedł spać.

Więc dwóch poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu.

Rano wstają, patrzą, a nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę, patrzą, a tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwartą paszcza! Patrzą - a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy niezbyt trzeźwi, patrzą i jeden mówi:

- Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wódkę sęępił, a śpiwooorek toooo od Lacoste

 

 

Błonia Stadionu X-lecia. Sierpień. Trwa właśnie festyn zorganizowany przez Kancelarię Prezydenta RP z okazji 87 rocznicy „Cudu nad Wisłąâ€. Nad jednym z ustawionych straganów wielki napis „ DLA UCZESTNIKÓW BITWY WARSZAWSKIEJ PIWO ZA DARMO”. Do tego właśnie straganu podchodzi stuletni staruszek w wypłowiałym mundurze legionisty.

- Daj no synku ten obiecany, darmowy kufelek dla kombatanta– mówi do grubego sprzedawcy z trzydniowym zarostem

- Zaświadczenie o udziale w bitwie ma ? – pyta grubas dłubiąc w nosie

- Synku – dziwi się dziadek – Skąd ja ci wezmę zaświadczenie. Przecież to było 87 lat temu.

- Nie wiem skąd – wzrusza ramionami sprzedawca – Zapytaj Wietnamców, oni skądś ku*wa przynoszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w samolocie zająłeś miejsce obok kogoś, kto bez przerwy irytuje Cię, zastosuj się do poniższej instrukcji:

1. Spokojnie i cicho otwórz torbę z laptopem.

2. Wyjmij laptopa.

3. Włącz go.

4. Upewnij się, że twój sąsiad widzi ekran.

5. Zamknij oczy, unieś czoło ku niebu i poruszaj ustami, jakbyś szeptał.

6. Następnie kliknij http://boortz.com/mp3/archive/countdown.swf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca typ po libacji w remizie w sąsiedniej wsi do domu. Żeby było mu szybciej pierdolnę przez las myśli sobie.

Wybiera taka małą, rzadko uczęszczaną ścieżke no i w drogę.

Po 1/4 drogi patrzy na drzewo, a tam facet się powiesił i dynda. Koleś przerażony, myśli, kuuurwa co za okolica, ale decyduje się kontunuować podróż.

Gdy doszedł do połowy swej wędrówki zobaczył, że młody chłopczyk leży w krzakach z siekierą w plecach, wszędzie krew! "Ja pier*ole! Zawracam! Albo nie! Już przecież gorzej być nie może! Jeszcze tylko drugie tyle drogi!". Jak powiedział, tak zrobił.

W 3/4 drogi nagle widzi kobietę z przestrzeloną czaszką. Jego strach sięga zenitu. Już ma dość, ale przecież już bliżej, niż dalej. Decyduje się już dojść do końca drogi.

I na samej końcówce, patrzy jak mała dziewczynka siedzi na pieńku i płacze. Kolo do niej podchodzi i pyta:

- Co się stało dziewczynko?

Dziewczynka odpowiada płacząc:

- No bo... Moja matka wściekła się na braciszka i wbiła mu siekiere w plecy. Ojciec w furii zastrzelił mamę i sam po chwili się powiesił...

Na to koleś zdejmuje spodnie i mówi:

- No to dziewczynko masz baaaaardzo zły dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał tako rzecze do niego:

- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał! Na to adiutant:

- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popier......! Nawet w spodnie panu nasrał !

 

Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem. Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo... i mówi:

- Panie instruktorze, nie mam chwytu!

Instruktor uspokaja:

- Poszukaj, sprawdź po prawej. Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:

- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!

A instruktor na to:

- Ty się nie reklamuj, tylko wspinaj.

 

Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. To jeden zamiesza chochlą, to drugi... Nagle jeden pyta:

- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?

- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.

- Taki mocny towar?

- Nie, tak bym ci tą chochlą wpier*olił...

 

Stoi wędkarz w jeziorze i łowi ryby.

Obok przechodzi kobieta i pyta:

- Jaka woda?

- Do kolan.

- A ryb dużo?

- Do ch*ja!

- To co, ryb więcej niż wody?

 

 

 

Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumną podchodzi

znajomy:

- Żona??

- Nie, teściowa

- Też pięknie

------------------------

 

Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika:

- A do kogo młody człowieku - pyta portierka.

- A kogo by mi pani poleciła?

--------------------------------------

 

Do stolika podchodzi kelner :

- Szampan?

- Nie szkurwą, ale poszła szrać.

 

----------------------------------------

 

Dwaj totalnie znudzeni intelektualiści siedzą w kawiarni, zapadła dłuższa chwila

milczenia. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:

- Słyszałem, że przespałeś się z moją żoną...

- Tak - odpowiada drugi - I co z tego?

- A nic, tak mi się przypomniało...

 

 

 

 

 

Bardzo bagaty i bardzo stary gospodarz zaniemogl.Doktor powiedzial, ze niedlugo juz pociagnie. Tyle hektarow a on ma tylko corke jedynaczke .Potrzebny chlop do roboty. Postanowil ja ozenic. A ze byl madrm facetem widzial wyraznie ze amatora na nia trudno bedzie znalezc.Prawie lysa, garbata. koslawa i w dodatku sie jaka. Nikt bogaty ja nie zechce. We wsi mieszkal chlopak, duzy silny ale o krotkim rozumie, no i golodupiec byl. Bida i nedza. Stary pomyslal i wydedukowal, ze dobrobyt go skusi.I tak sie stalo. Jest wesele. Na stolach mnostwo zarcia, gorzala strumieniem sie leje, a chlopakowi az galy do wierzchu wychodza.I mysli: o moj Boze wkoncu sobie podezre i popije a jak pomysle, ze juz zawsze tak bede mial to az i panna mloda piekna sie wydaje. Tak wiec jadl i pij ile wejdzie prze kilka godzin. Wreszcie padl. Mloda zaciagnela go do sypialni i polozyla na wyrko. Radosci nocy poslubnej odlozyla na druga noc.Chlop spal kamiennym snem, tak mocnym, ze z przezarcia i z przepicia zesral sie w lozko.Jak sie zesral tak sie obudzil.Przerazil sie nie na zarty i mysli: o moj Boze teraz mnie wygonia, nie dosc ze zonie nie dogodzilem to jeszcze ja osralem. Plakac mu sie zachcialo ale rezygnowac nie chcial. Myslal tak do rana az nad ranem chlopski rozum dal znac i znalazl sposob na wyjscie z honorem. Budzi zone. potrzasa nia gwaltownie i krzyczy trzesac sie caly: Zoska, Zoska obudz sie! O moj Boze Zoska myslalem, ze umre. - Co sie stalo Jozus?- pyta.- ano snilo mi sie, ze ide ja wygonem, pedze krowy, a tu zza chalupy wyskakuje ogromny byk, taki czarny z wielkimi rogami i goni mnie, ja uciekam, a on mnie dogania, juz mnie dosiega juz bierze na rogi, ale ja uciekam, pedze a tu nagle przedemna mur i uciekac nie mam juz gdzie. Stoje rozkrzyzowany i jeno czekam na smierc ........... o moj Boze Zoska co ty bys zrobila na moim miejscu?- pyta. - Ano Jozus ja to bym sie ze strachu zesrala............ . O widzisz Zoska, tak wlasnie zrobilem!

 

 

 

12-letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto właśnie agencje towarzyską):

- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?

Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:

- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.

Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:

- A co ty chłopczyku chciałeś?

- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!

Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.

Chłopiec wpada do domu i krzyczy:

- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej

Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.

- I co?! - pytają nieśmiało rodzice

- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem...

 

--------------------------

Rozmawiają dwie przyjaciółki:

- W życiu mnie tak nie obrażono!

- Jak to?

- Facecik lat 58, mieszkający z mamą i kotem, bez konta, bez prawa jazdy powiedział mi, żebym wydoroślała.

------------------------

Czy oskarżony moze wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?

- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje kobietki do szału.

Francuz:

- Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją

poprzez miłość francuską.

Włoch:

- Przygotowuje dla nas wspaniałą kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do

szału.

Polak:

- Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu, a do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem ch**a w firankę %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna kobieta miała problem ze swoim "świeżo upieczonym" mężem. Poszła, więc wyżalić się sie swojej mamie...

- Mamo, posłuchaj... Roman w ogóle nie chce sie ze mną kochać.... Leżymy w łóżku a on tylko czyta te swoje książki i dokumenty...

- Niemożliwe córeczko... Załóż jakąś seksowną bieliznę to na 100% sie skusi.

- Próbowałam już wszystkiego i nic nie działa.

- No to zamieńmy sie na jedna noc... zostań w pokoju obok a ja sie postaram aby przyszła mu ochota na seks.

Jak postanowiły tak zrobiły... Leży, więc teściowa z Romanem w łóżku aż tu nagle ręka Romka po kilku minutach wędruje pod kołdrę poszukując pewnego miejsca Teściowa zrywa sie na równe nogi, biegnie do pokoju obok i mówi córce:

- Widzisz, mówiłam ze mi sie uda.... nie minęło 2 minuty jak Romek już wkładał rękę pod kołdrę.....

- Oj mamo nic nie rozumiesz.... on zmoczy palec i przewróci kartkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle ona zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby zamówił sobie takiego drinka. Chłopak się zgadza.

Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki:

solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:

- Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie ? wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.

Brzmi niezbyt apetycznie, ale on pragnie pokazać, że jest prawdziwym mężczyzną:

Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu bierze kieliszek z limonką...

W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej-słono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny.

- Jak sie ten cholerny drink nazywa ?

- "Zemsta za Loda" .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi facet do lekarza

-Panie doktorze, strasznie bolą mnie bimbole.

-Niech się pan rozbierze, obejrzymy (ogląda).

-Hmmm... Nie wiem co to może być, trzeba będzie zrobić badania krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium, przyjdzie pan pojutrze z wynikami badania.

Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania, odebrał wyniki.

Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami.

Kumpel - jako że kiedyś trochę się interesował medycyną - mówi.

-Słuchaj, ja się na tym trochę znam, pokaż mi te wyniki z laboratorium, ja już dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzał uważnie te karteluszki z laboratorium.

-Uuuuu, stary, przerąbane masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!

-?

-AB

-Co to znaczy

-Amputować Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu dalej jest napisane Rh +

-Czyli

-Razem z h***m

 

[ Komentarz dodany przez: pershing: 2008-06-02, 20:16 ]

wyjebany :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się Jasiu, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.

- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?

- Taaaakk

- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał mu mandat za brak świateł. Jasiu wziął mandat, popatrzył i mówi:

- Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?

- Hehe, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.

- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch**a między nogami, a nie na plecach! %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koleś postanowił kupić psa obronnego - udał się w tym celu w progi sklepu zoologicznego i zaczyna:

- witam. chciałem nabyć psa obronnego.

- ależ proszę pana, mieszka pan w bloku? to po co panu pies obronny. ja osobiście proponuję papugę obronną - mówi sprzedawca.

- tak, a co ona potrafi?

sprzedawca demonstruje:

- proszę spojrzeć... papuga na krzesło!

nagle papuga skacza na krzesło i rozwala je doszczętnie.

- papuga na obraz!

po chwili z obrazu zostają strzepy.

- no nieźle, a mogę ją na próbe zabrać do domu?

- oczywiście.

przychodzi koleś z papugą do domu i postanawia przetestowac nowy nabytek.

- papuga stół!

papuga nic.

- papuga telewizor!

papuga nic.

wkurwiony koleś wraca z papugą do sklepu i reklamuje sprzedawcy:

- panie, cos pan mi wcisnał? ja do niej komende: papuga stoł! papuga telewizor, a ona nic.

- proszę pana poniewaz ona reaguje na słowo "na"

demonstruje po raz kolejny:

-papuga na stół!

papuga rozbija stół w drobny mak.

- ok,to ja ją biorę!! - mówi klient.

koło wraca zadowolony do domu, ustawia papugę na telewizorze i czeka na żonę. przychodzi żona:

- co to jest?

- papuga obronna.

- a na ch*j Ci ona?!

 

Syn mówi do ojca:

- Tato, słyszałem, że Twój ojciec był strasznym idiotą...

- No chyba Twój! - odpowiedział ojciec.

 

 

Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:

 

-"Cześć! Co słychać?"

 

Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wstąpiło, że - chociaż zakłopotany - odpowiedziałem:

 

-"No, w porządku!"

 

A tamten na to:

 

-"I co porabiasz?"

 

Co za pytanie?! W tej sytuacji - trochę dziwaczne... Odpowiedziałem:

 

-"Eee, to, co ty... Wiesz..!"

 

Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie.

 

-"Mogę do ciebie wejść?"

 

Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób:

 

-"Nie... Jestem trochę zajęty!!!"

 

I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana:

 

-"Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny obok!!!"`

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi Hans do żydów:

- Słuchajcie ten kto skoczy z tej wieży i sie nie zabije dostanie obywatelstwo niemieckie!!!

No to skaczą, pierwszy zabił sie, drugi też. Trzeci skacze wstaje i otrzepuje sie, na to jego żona podbiega do niego i mówi:

- Och Icek!!!! Tak sie ciesze że nic ci nie jest!!!

A na to on:

-Spierdalaj ty żydówo!!!!!!!!!

 

 

z basha :k:

wiesz, ze w akademiku mieszkam, nie?

bo ku**a wczoraj wstawilem w opis na gadu, ze mamusia przywiozla mi golabki

po 5 minutach mialem w pokoju 18 osob, w tym polowy nawet nie znalem, dwa stoly, parenascie krzesel, 10 butelek wodki, 4 50-watowe kolumny, i trzy sloiki ogorkow.

a dzis nikt mi nie potrafi powiedziec, co sie stalo z moimi golabkami :/

 

uroczo %-)

monia> powiedz mi

?

fajna była ta impreza ?

bo nic nie pamietam

moze dlatego że nie wzięłam karciuchy pamięciuchy

a koncepciuchy antyruchy zadziałały ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach

badania orzeka:

- Musi pan przestać się onanizować.

- Dlaczego?!

- Bo probuję pana przebadać...

 

 

Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.

50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...

Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.

- Cześć - mówi. - Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.

Gość się popatrzył i mówi:

- Jebnij mi tu proszę mostek!

Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:

-Toś qrrwwwa wydumał....

 

Jas i Malgosia postanowili uprawiac sex. Ale zeby nikt sie nie zczail o co chodzi umowili sie na kluczowe slowo pranie. No i dzwoni Jas do Malgosi z pytaniem:

- To co Malgosiu, pierzemy dzis ?

Na to Malgosia:

- Dzis nie da rady, z pralki mi cieknie.

Jas na te slowa sie zdenerwowal strasznie. Po tygodniu dzwoni Malgosia:

- Jasiu, robimy pranie ?

- Za pozno, zrobilem recznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna afrykańska księżniczka musiała się ożenić z jakims bogatym gościem. Ale miała także innego adoratora, trochę biedniejszego. On powiedział:

-Zrobię dla ciebie wszystko.

Księżniczka powiedziała więc:

-Na jutro, gdy wstanę, przed moim domem ma stań piekne auto z różową skórą, złota kierownicą i telewizorem w środku. Jeżeli tak będzie, pocałuję cię.

A na to Kali:

-Kali kochać, Kali kupić.

Na następny dzień księżniczka wstaje i patrzy: auto jest. Dokładnie takie jakie chciała.

-Dobra Kali, masz ode mnie buziaka. Jeżeli chcesz, bym się z tobą przespała, jutro ma tutaj stać wielki pałac.

Kali mówi:

-Kali kochać, Kali zbudować.

Następny dzień, księżniczka wstaje i . . jest pałac. Jej wymarzony.

Mówi:

-Dobrze Kali, jeżeli chcesz bym się z tobą ożeniła, musisz mięć pałe o długości 2m.

Na to Kali:

-Kali kochać, Kali skrócić.

 

Co mowisz jak widzisz w srodku nocy latajacy telewizor ?

PUŚĆ TO CZARNUCHU !!

 

poszedł czarnuch do szkoły wieczorowej i tyle go widzieli.

 

Kluci sie dwoch pedalow i cisna na siebie . Ty dziwko ty huju ty szmato itd. po czym jeden wylatuje z mieszkania i trzaska drzwiami zbiega po schodach drogi co zostal w domu otwiera drzwi i krzyczy "HUJ CI W DUPE" na te slowa ten co zbiegal po schodach krzyczy "wiedzialem ze mnie przeprosisz"

 

 

Siedzi dwoch latynosow i czarnuch w restauracji, podchodzi kelner i sie pytai:

- Co podac najjasniejszym panom ?

 

 

Stewardesa dostała polecenia od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny

poinformowała

pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije.

Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:

- Czy wszyscy maja paszporty?

Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:

- Taaak!

- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie.

Pasażerowie podnoszą paszporty w górę i radośnie machają.

- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową. Rolujemy... ciaśniutko,

ciaśniutko...

Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko...

- A teraz niech wszyscy wsadzą sobie je głęboko w pupę, żeby zwłoki dało się

łatwo zidentyfikować...

 

 

To pewnie juz bylo ale dla odswiezenia

Student medycyny zdaje egzamin z zoologii. Znany z nietypowego poczucia humoru

Profesor pyta go:

- Czy krowie można zrobić skrobankę?

Student nie potrafił odpowiedzieć na pytanie i oblał egzamin. Rozżalony

postanawia się upić. Idzie do baru zamawia kilka kolejek czystej wódki i

kolejno wypija je przy barze. podchodzi do niego barman i pyta:

- Pan to chyba ma jakiś problem taki smutny?

- Ano, mam problem. Proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić skrobankę?

Osłupiały barman na to:

- Chłopie!!1 Aleś sę wpakował!!!

 

Kowalska sie uparła, żeby Kowalski zabrał ją na dancing. Długo jej tłumaczył,

że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli wchodzą do

lokalu...

- Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdiwiona. W

sali podbiega natychmiast kelner.

- Dla pana stolik ten co zwykle?

Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą.

Podchodzi kelner.

- Dla pana to co zwykle? A dla Pani?

Żona zaczyna sie wściekać. Zaczyna sie wyste. Striptizerka ma właśnie zdjąć

ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki.

- Ko-wal-ski, Ko-wal-ski! - skanduje sala.

Tego już Kowalskiej było za wiele. zerwała się i wybiegła z restauracji.

Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi

Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:

- Co, Kowalski, takiej pyskatej k*** tośmy jeszcze nie wieźli.

 

 

akcja w tV program "od przedszkola do opola"

prowadzacy: dziecko jak masz na imie?

- ania.

- ladnie. masz jakies zwierzatko w domku aniu?

- tak. kotka.

- a jak kotek sie nazywa?

- mruczus ...ale tata czsami mowi na niego siersciuchu je***y

kamera podaza na widownie do ojca...

 

 

Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:

- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.

Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:

- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.

 

 

Młode małżeństwo zaraz po ślubie wyruszyło w podróż poślubną. Po powrocie ojciec młodego pyta:

- Synu opowiadaj jak tam było.

Syn odpowiada:

- Tato przerąbane. To już chyba koniec.

Ojciec zdziwiony:

Jak to koniec?! Co się stało?!

- No widzisz ojciec to było tak. Jak to młoda para w pierwszą noc mieliśmy sex no i jak było już po wszystkim to ja tak z przyzwyczajenia położyłem dwie stówy na stoliku.

- No to rzeczywiście synu jest przerąbane.

- Ale to jeszcze nie wszystko. Ona mi pięć dych wydała.

 

Halo ,dzień dobry ,mogę z Jolą?

- Niestety, nie ma żony.

- Wiem, że nie ma. Jest u mnie. Ale pytam, czy mogę?

 

 

Rozmowa dwóch przyjaciółek

- Mój mąż to 300 procentowy impotent!

- 300 procentowy?

- Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy, ale wczoraj spadł z drabiny, złamał sobie palec i zębami odgryzł języ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:

- Jasiu masz może pieska?

- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.

- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?

- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.

- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!

- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.

 

Listonosz odchodzi na emeryturę.

Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.

Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.

W drugim domu dostaje pudełko markowych kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky.

Przychodzi do czwartego otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa; pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje i podaje mu kawę oraz banknot dziesięciozłotowy.

Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie i po chwili mówi :

- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co te dziesięć złotych?

- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę.

W końcu mąż mi doradził: Pierdol go - daj mu dychę !!!

No a kawę to sama wymyśliłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

wczoraj podczas libacji alkoholowo narkotykowej koleżanka nie omieszkała sobie skręcić nogi %-) idzie kolejne rozdanie i oczywiście toaścik:

-to co Kasiu na drugą nóżkę %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi maz do domu a zona od progu krzyczy:

Żona: Walnij mi minete!

Mąż: Nie ma mowy!

Ż: No prosze wez mi jeb*ij minete.

M: Nie. Ide dzis do dentysty i znowu mi powie, ze mam loniaki miedzy zebami.

Ż: No prosze, taka mala minetke...

M: No dobra...

 

Maz zrobil jej minete i poszedl do dentysty. W gabinecie dentysta mowi: "Prosze otworzyc usta". Pacjent otworzyl a dentysta na to:"O widze ze mineta byla grana przed wizyta". Maz na to: A co znowu mam wlosy miedzy zebami?" Dentysta na to: Nie, gowno na brodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziś pamiętam mój “pierwszy raz” z kondomem, miałem 16 lat albo coś około.

Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach.

Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać.

Szczerze odparłem: nie.

Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik.

Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie…

Spojrzała się na mnie przerażona: “jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie”, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:

- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:

- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie

jakoś poradzić sam.

Facio dzwoni do kochanki:

- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:

- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:

- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:

- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:

- Kryspin, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:

- Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:

- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:

- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:

- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o języka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś c**j wie co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego

- Dlaczego uciekł pan z więzienia?

- Bo chciałem się ożenić.

- No to ma pan dziwne poczucie wolności.

 

- Jak zabić człowieka-pająka?

- Człowiekiem-kapciem.

 

Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:

-Chciałabym mieć takie futro...

Mąż:

-To jedz Whiskas...

 

-Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?

-Byłeś. Ale cię oddali.

 

Przychodzi gruba baba do lekarza.

Lekarz pyta:

- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?

- Tak, biorę.

- A ile?

- Ile, ile... Aż się najem!!

 

Wychodzi baca przed chałupę. Spogląda na stadko owieczek pasących w

ogrodzeniu. Uśmiecha się.

- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...

 

Koleżanka pije ?

- Nie

- Dlaczego?

- Mam problemy z nogami

- Uginają się?

- Nie, rozkładają ...

 

Spotyka pająk pająka.

- Cze, co robisz?

- Gram w motylki

- Skąd masz?

- A, ściągnąłem sobie z sieci...

 

Przychodzi pacjent do doktora:

- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki???

- A co? kaszlą?

 

Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.

- Dzień dobry!

- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz???...

 

Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:

- Mamo, opowiedz mi bajkę.

- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...

 

Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:

- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu

dziennie.

- A co z seksem?

- Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!

 

Mąż wraca późno do domu. Żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się

rozbiera i do niej.

Żona:

- Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa.

- Zmówiłyście się dzisiaj, czy co do jasnej cholery?!

 

Przychodzi gość do pani doktor i mówi:

- Mogłaby pani mi coś dać bo mam erekcje 24 godziny na dobę.

- Mogę panu dać spanie, jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie.

 

Jeżeli nie układa Ci się w małżeństwie wina leży po dwóch stronach: żony i teściowej.

 

Praca jeszcze nikogo nie zabiła , ale czy to powód abym zaczął ryzykować ?

 

Wchodzi pedał do meczetu i patrząc na bijących pokłony Arabów mówi:

- Hm, szwedzki stół...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...