Skocz do zawartości

ATP: Szanghaj; WTA: Linz, Osaka


duncan

Rekomendowane odpowiedzi

ATP - SZANGHAJ

 

07D1AEBDFFC94465BFD63AC13708CA3E.ashx?w=221&h=110

 

Miejsce: Szanghaj, Chiny

Ranga: ATP World Tour Masters 1000

Uczestników: S-56, D-24

Nawierzchnia: Hard

Pula nagród: $5,250,000

Strona oficjalna: http://www.shanghaimasters1000.com/2009/en/

 

 

 

WTA - LINZ

 

mediumImage_461.gif

 

Miejsce: Linz, Austria

Uczestników: S-32, D-16

Nawierzchnia: Hard

Pula nagród: $220,000

Strona oficjalna: http://www.generali-ladies.at/

 

 

 

WTA - OSAKA

 

mediumImage_340.gif

 

Miejsce: Osaka, Japonia

Uczestników: S-32, D-16

Nawierzchnia: Hard

Pula nagród: $220,000

Strona oficjalna: http://www.hp-open.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jans K./Rosolska A. - Kondratieva M./Radwanska U. 1 - 1.50

Rzadko gram kobiecego debla, bo jest mega nieprzewidywalny jak dla mnie, ale ten kurs koniecznie trzeba zahaczyć. Eksportowy polski debelek Klaudia i Alicja ostatnio troszkę jakby słabiej (zaskakująco gładka przegrana w Pekinie z Flavią i Errani). Tym razem los daje Polkom sporą szansę na dobre wejście w turniej bowiem o ile Ula jakiekolwiek pojęcie i umiejętności do gry na tym poziomie posiada (choć bez przesady) o tyle jej partnerka - niejaka Maria Kondratieva z Rosji - niekoniecznie. Główna strona WTA podobnie jak i ja niewiele wie o tej tenisistce. A to co wie to jest nieciekawe - ma 27 lat a nadal gra głównie w ITF-ach i to z miernymi skutkami. To raczej nie świadczy o jej umiejętnościach najlepiej. Sądze, że w związku z tym kurs oferowany na to spotkanie jest całkiem przyzwoity.

 

Stosur S. - Peng S. 2 - 1.80

 

Dla mnie perełka. Od wczoraj takie kursy są i na Peng nie spadają co mnie dziwi ale to dobrze dla tych, którzy chcą na Chinkę postawić a to my właśnie :p Shuai Peng po przyjeździe na swoje śmieci po US Open złapała kawałek formy. Widać, że doskonale gra jej się w Azji. Przegrała tylko kreczując z Peer i 1-2 po walce z Safarovą. W ostatnim turnieju odprawiła z kwitkiem Jarkę Shvedovą, Jankovic i Maryśkę. Zdecydowanie Chinka nie żartuje i to widać jak się ją ogląda na korcie. Siedzi piłeczka. Natomiast u Sammy Stosur ewidentnie widać syndrom - jak ja to nazywam - 'przejedzenia' sezonem. Zaznaczył się on już przed US Open -> porażka w 2 rundzie w Nev Haven (po co tam w ogóle jechała?), porażka na US z King w 2 rundzie a już tu w Azji katastrofa - jeden gem wygrany z Maryśką w Tokio a w Pekinie wtopa z bardzo słabą Cornet. Ale nie ma się co dziwić w sumie - jak Stosur gra ponad 20 turniejów w sezonie to w końcu organizm odmawia posłuszeństwa. Lepiej niech sobie odpuści i przygotuje się na Ozzy Open.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...