Skocz do zawartości

kawały , dowcipy itp...


jokerwf

Rekomendowane odpowiedzi

taki suchar do wódki %-)

 

– Tato! tato! a co to jest?

– Czarne jagody synku.

– To dlaczego są czerwone?

– Bo są jeszcze zielone... %-)

 

– Czemu się z nią pokłóciłeś?

– Poprosiła, żebym zgadł, ile ma lat.

– No i?

– Zgadłem.

 

Kierowca taksówki wracał ze zmiany do domu późnym wieczorem kiedy zatrzymała go mloda dziewczyna zgodził się ją jeszcze zabrać i powieźć.

Dziewczyna nie miała jednak pieniędzy i zaproponowała zapłatę "w naturze"

Kiedy taksówkarz w końcu wrócił do domu jego żona na pytanie dlaczego znowu wrócił tak późno usłyszała standardową wymówkę w której było pół prawdy

– Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pier....łem :k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Gość delpiero88
Może nie do końca kawal ale..

 

Jak przedłużyć Orgazm kobiety po seksie??

 

 

 

 

 

 

 

 

Wytrzeć ch... do Firanki ;)

 

 

Jak już to brzmiało to tak:

 

Co zrobić aby kobieta krzyczała jeszcze długo po stosunku?

 

 

Ch*ja o firankę wytrzeć...

 

[ Komentarz dodany przez: duncan: 2013-02-17, 21:06 ]

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca kawal ale..

 

Jak przedłużyć Orgazm kobiety po seksie??

 

 

 

 

 

 

 

 

Wytrzeć ch... do Firanki ;)

 

 

Jak już to brzmiało to tak:

 

 

Co zrobić aby kobieta krzyczała jeszcze długo po stosunku?

 

 

Ch*ja o firankę wytrzeć...

 

[ Komentarz dodany przez: duncan: 2013-02-17, 21:06 ]

:lol:

 

A nie myślisz, że opcji może być więcej ? :)

Chyba ze PR chcesz za to :D?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch kolesi zgubiło się w ciemnym wielkim lesie. Błąkają się dzień i noc nie mogąc znaleźć drogi do domu. Kiedy tak mijały kolejne dni, zaczęli się robić coraz bardziej głodni. Wreszcie po jakimś tygodniu, wychudzeni, ledwo żywi odnajdują jakąś chatkę, wchodzą, a tam na łóżku leży stara, obleśna, śmierdząca, gruuuuba babaa. - Proszę pani, chcemy tylko prosić o coś do jedzenia, tak długo nie jedliśmy, ze dłużej nie wytrzymamy...

- Dobrze, dam wam coś do jedzenia pod jednym warunkiem...

- Jakim?

- Zrobicie mi dobrze.

Na to jeden z kolesi:

- Stary, ja wolę umrzeć z głodu, radź sobie sam, ja tego nie dotknę! I wyszedł na zewnątrz.

Drugi bardziej zdesperowany zgodził się, podchodzi do baby, próbuje się przekopać przez złogi tłuszczu, ściąga jej majtki a tu wszystko spływa aż na podłogę... jednym słowem syf

- Nie no ku**a, bez jaj, nie dam rady! Rozejrzał się jednak i zauważył w kącie kolbę kukurydzy. Włożył więc babie w ohydne ci**ko i jedzie. Po 10 min skończył, wyj**bał kolbę przez okno, baba zadowolona prowadzi go do kuchni pełnej żarcia.

Kiedy wyszedł, spotkał swojego kumpla i chwali się:

- Stary! Żałuj! Tak się nażarłem jak nigdy w życiu...

- Taaa... Jak ty pie**doliłeś to babsko ja modliłem się o coś do jedzenia i nagle z nieba spadła mi kolba kukurydzy! I to jeszcze z taką porcja masełka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet mówi do żony:

- Kochanie, przynieś mi piwo.

Na to żona:

- Może jakieś magiczne słowo?

Facet:

- Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary!

A na to żona:

- Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki masz dziś ręce!!

Na to Facet:

- Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!

Żona:

- Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu była sobie tradycyjna rodzina . Mieszkała na wsi i utrzymywała się tylko z tego co dała ziemia i jedyna krowa w okolicy .

Dwóch braci oraz rodzice wstają któregoś dnia rano , patrzą a krowa leży martwa i rozharatana na pół . Ojciec poszedł i z żalu powiesił się . Matka też stwierdziła że bez krowy nie są wstanie się utrzymać i podzieliła losy swojego męża . Starszy brat widząc to wszystko postanowił pójść nad rzekę i się utopić .

Już ma skoczyć do wody, kiedy wyskakuje piękna syrena i mówi:

- Jeżeli dasz radę wykorzystać mnie seksualnie 10 razy wszyscy będę żyli w dostatku, krowa i rodzice - do końca życia .

Brat postanowił podjąć wyzwanie. Próbuje i próbuje ale przy 8 razie pada wycieńczony i topi się w wodzie . Idzie młodszy brat nad wodę również załamany całą sytuacją. Znowu spotyka syrenę, która i jemu proponuje to samo. Na to on mówi:

- 10 ? Może 20 ? Syrenka jak dasz radę . To może 30 ?

- Ok ok skoro masz tyle sił . Pamiętaj że wszyscy będziecie żyć w dostatku jak dasz radę .

- A Ty pamiętaj abyś mi nie pękła jak krowa . . .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:

- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko.

I kurs żeby był za darmo.

Taksówkarz spojrzał i rzecze:

- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę

będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.

Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:

- Zgadzam się!

- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii i mówi:

– Poproszę piłkę.

– What?

– Piłkę!

– What?

– David Beckham

– aaa football

– No dobra to niech pan się teraz skupi. <--- dziwne ze to zrozumiał :afro:

– Okey

– Do metalu. %-)

 

[ Komentarz dodany przez: pershing: 2013-03-15, 14:41 ]

jak to opowiadasz to przeciagasz, lepiej brzmi %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:

– Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?

– Taaaaak!

– To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?

– Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!

Ścięli największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.

– Gdzie ją wystrzelimy?

– Na Erewań!

– A dlaczego na Erewań?

– Innych miast nie znamy...

Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pieprznęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:

– Ja pierd.olę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?!

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem.

Rosjanin pyta:

- Madame, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?

Kobieta:

- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!

Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł. Wraca i mówi:

- Madame, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.

Francuzka rozeźlona krzyczy:

- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!

Rosjanin nie wytrzymał. Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.

Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:

- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tę sukę co trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna czeka na porodówce, nagle wychodzi lekarz i mówi

-mam dwie wiadomości dobrą i złą

-niech pan mówi złą

-pana dziecko jest czarne

-O k***A! a dobra wiadomość ?

-nie żyje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:

– Czemu stoisz na ulicy?

– Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.

Dał mu kanapkę i pojechał dalej.

Spotyka czerwonego ludzika:

– Czemu stoisz na ulicy?

– Chce mi się pić i jestem pedałem.

Dał mu picie i pojechał dalej.

Widzi niebieskiego ludzika.

Wkurzony wysiada i pyta:

– A ty pedale czego chcesz?

– Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Są dwa okopy: niemiecki i polski.

I tak walczą ze sobą, strzelają do siebie, ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Az wreszcie jeden z Polaków powiedział:

– Te, jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?

– Hmmmm... Może Hans?

– O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy. No i wołają:

– Hans!

– Ja!? – Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.

– Hans!

– Ja!? – JEB! Następny...

– Hans!

– Ja!? – JEB!

I tak ich powybijali, zostało tylko kilku... Siedzą te szwaby i myślą:

– Może my tez tak zrobimy?

– Ja! Jakie jest popularne imię polskie?

– Może Zdzichu?

– Ja gut!

I ryczą:

– Zdzichu!

– (cisza)

– Zdzichu!

– (cisza)

– Zdzichu!

– Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?

– Ja!

– JEB!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Palisz?

- Tak.

- Ile paczek dziennie?

- Trzy.

- Ile kosztuje jedna?

- 12 zł

- Od dawna palisz?

- Od 20 lat.

- Uśredniając wydajesz 36 zł dziennie na papierosy, co daje 13140 zł rocznie. W ciągu ostatnich 20 lat wypaliłeś 262 800 zł. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?

- Zgadza się.

- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?

- A Ty palisz?

- Nie.

- To gdzie twoje Porsche?

 

[ Komentarz dodany przez: pershing: 2013-04-10, 16:00 ]

zajebisty morał :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turniej golfowy pewien Proboszcz wielki wielbiciel golfa postanowił spróbować swoich sił w turnieju.

Pierwsze uderzenie wielkie pudło ksiądz krzyczy ku**a nie trafiłem!!

Siostra zakonna która pomagała proboszczowi z kijami podpowiada by ksiądz się wyrażał gdyż wielu parafian kibicuje.

Drugie uderzenie znów wielkie pudło i znów przekleństwa księdza

Zakonnica znów mówi żeby ksiądz się zachowywał.

3 dołek znów ku**a nie trafiłem

- zakonnica nie wytrzymuję krzyczy i c**j ci w dupę panie Boże niech go piorun jebnie.

Wszyscy patrzą z nieba wielki piorun uderza prosto w stojącą obok księdza zakonnice

Nagle słowa z góry ku**a nie Trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Córka pyta się mamy:

-Mamo, mogę iść na dyskotekę?

-Tak, tylko uważaj na Szybkiego Bill`a!

Córka bawi się na imprezie, podchodzi do niej jakiś koleś i mówi:

-Cześć, jestem Szybki Bill, rozkracz nóżki!

-Nie, bo mi wsadzisz!

Na co Bill:

-Rozkracz, bo wyciągnąć nie mogę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. Miasto Cieszyn.

– Aniu, co robi twój tata?

– Jest nauczycielem w przedszkolu.

– A ile zarabia?

– 760zł.

– A mama?

– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.

– To ile wynosi wasz budżet?

– 1400zł miesięcznie.

– Bardzo dobrze, piątka.

Jasiu, a twój tata?

– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850zł, nasz budżet wynosi 9000zł miesięcznie.

– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...

– Ch*j mnie to boli, przynajmniej żyjemy jak ludzie.

 

%-)

 

Pewna para świeżo po ślubie.

Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.

– Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.

– A dokąd idziesz misiaczku?

– Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.

– Chcesz piwko ukochany? – żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.

Mąż zaskoczony – tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..

– Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.

Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;

– No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.

– Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? – żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.

– Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..

– Chcesz przekleństw moje ciasteczko? – zatem pij to k**ewskie piwo, z jeb**ego kufla, żryj pier**lone przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie k**wa nie wyjdziesz! Pojąłeś skur**synu?

 

%-)

 

Nad rzeka, obok farmy siedzi krowa i pali trawke. Podplywa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

– Te, krowa, co robisz?

– Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

– Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem..

– Jasne! Ciagnij macha bracie!

Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:

– Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach dluzsza

chwile. Zreszta – wiesz co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc tu i wtedy wypusc powietrze. I mówie ci bedzie OK.

Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

– Te bóbr, co robisz?

– Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszke...

– Daj troche stuffu, ja tez chce.

– Podplyn na drugi brzeg do krowy. Ona ci da.

Hipopotam podplynal w góre rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:

– Bóbr, kurna WYPUSC POWIETRZE!

 

:k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:

– Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.

Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:

– Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?

– Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.

– A za telefony?

– Też zapłaciłam najdroższy.

Karol myśli, myśli, myśli...

– A ZUSy nasze popłaciłaś?

– O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!

Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:

– Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!! :k:

 

 

Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.

Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie bok domu przejeżdżał tramwaj i szaf się złożyła.

Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:

– Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.

Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:

– Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:

– Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam. :k: :k: :k:

 

 

Przychodzi facet do sklepu i pyta:

-Czy jest cukier w kostkach?

-Nie.

-A jakaś inna tania bombonierka dla teściowej? %-)

 

Przychodzi facet do sklepu i pyta:

-Przepraszam, czy jest odświeżacz powietrza?

-Nie.

-A jakieś inne tanie perfumy dla teściowej? %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapali bandyci Nowego Ruskiego, wrzucili do bagażnika, zawieźli w odludną okolicę nad rzekę i wypytują. Przytopili go na 10 sekund i pytają:

- Pieniądze?

- Nie.

Przytopili na 20 sekund i pytają:

- Kosztowności?

- Nie.

Przytopili na pół minuty i pytają:

- Złoto?

- Nie. Słuchajcie, albo dajcie latarkę, albo głębiej zanurzajcie, tu nic nie widać.

 

 

Ojciec do syna:

- Synu, co chciałbyś na urodziny?

- "Dziewczynę, która nie jest szurnięta."

- A może coś bardziej prawdopodobnego? Jakiegoś smoka czy coś?

 

 

Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.

- Prawnikiem. Lekarzem. - odpowiadają dzieci.

- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!

- A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani.

- Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki...

- Jasiu, no wiesz co?!

- A ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio.

- A co robi młody Harleyowiec?

- Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia.

- Poproszę chleb z górnej półki.

Niedźwiedź wchodzi na gorę i podaje chleb.

Następnego dnia:

- Poproszę chleb z górnej półki.

Niedźwiedź wchodzi na gorę i podaje chleb.

Historia powtarza się przez kilka dni.

Niedźwiedź się zdenerwował wszedł na gorę i czeka.

Przychodzi zajączek:

- Poproszę masło z dolnej półki.

Niedźwiedź schodzi podaje masło.

- I jeszcze chleb z górnej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna na Bliskim Wschodzie, Amerykańskie lotnictwo wysyła po raz pierwszy na samotną misję młodego pilota

W bazie rozkazali mu meldować wszystkiego jego ruchy.

Pilot wystartował minęło 15 minut pierwszy meldunek

- Tu sokół do Bazy jak mnie słychać

- Bardzo dobrze melduj

Jestem na 2500 metrach będę strzelał z rakiet

Nagle w radiu w bazie słyszą wystrzeliwanie rakiet.

Mija kolejnych 10 minut znów meldunek

- Tu Sokół do bazy jak mnie słychać

- Bardzo Dobrze melduj

Jestem na 1500 metrach będę atakował z działka

W radiu w bazie słychać hałas od atakowania z działa

mija 30 minut zero meldunku Baza się denerwuje ciągle próbując wywołać Pilota

- Sokół tu baza zgłoś się

-Cisza

Po jakimś czasie zgłasza się pilot

- Tu Sokół do bazy ku**a jak mi się ta wojna Podoba schodzę na 1,5 metra będę pasem lał

:k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:

- Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... O, Boże!...

Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:

- Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.

Na to odzywa się jeden z pasażerów:

- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich...

 

:k:

 

Przyjaźń między kobietami:

Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki. Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek... Żadna nie potwierdziła...

Przyjaźń między mężczyznami:

Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi. Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest...

 

 

Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.

Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:

- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby.

Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:

- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.

- Tak? A też jadł tyle cukierków?

- Nie, on się po prostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy.

 

%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...