Skocz do zawartości

US Open


duncan

Rekomendowane odpowiedzi

Hanescu-Tursunov 1.30

Do typu na Fina dochodzi jeszcze Turs. Znowu mamy zestaw hard versus cegła. Oglądałem Rosjanina w meczu ze Schwankiem. Nie popisał się bo stracił seta a pozostałe właściwie na styku były jeśli chodzi o końcowy wynik. Dlaczego więc pomimo tego na niego? Ano dlatego, że Rumun właściwie gra to samo co Schwank więc to jakby powtórka poprzedniego meczu. Hanes w 1. rundzie 4 sety z innym ziemniakiem o nazwisku Montanes. Jedyne czym mógłby się przeciwstawić Rosjaninowi to świetny serwis. Bez tego jego siła uderzeniowa na twardych kortach niewiele znaczy. Gra mało na tej nawierzchni a jego tegoroczne cztery wygrane wliczając pierwszą rundę US Open to dwukrotne ogranie Monatensa, Gremelmayra i Lu. Ci, którzy znają te nazwiska to wiedzą jaki poziom reprezentują ci gracze. Na koniec dodam, że Turs z Hanesem zagrali już raz ze sobą. Mecz odbył się w listopadzie ubiegłego roku w hali na hardzie. Wygrał Turs 2:0

 

Do tego dorzucam Gonzalez-Reynolds 1.16 po kursie niewymagającym żadnego komentarza :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

Wreszcie coś na lajcie...

 

Minar-Nieminen 1.50

A to mnie trochę zaskoczyło bo ja dałbym na Fina 1.30...może 1.35. Nie wzrusza mnie w ogóle 3. runda Czecha w niedawno rozgrywanym turnieju w New Heaven. Mało tego...ośmielę się stwierdzić, że gdyby nie krecz Kiefera to Minara już by tutaj nie było. Fin może i ostatnio dołował z formą ale tu występ w 1. rundy bardzo przyzwoity. Szybkie 3 sety, staty skuteczności serwisowej przyzwoite. Jarrko grać na hardzi potrafi a Minar nie jest żadnym wirtuozem i ja właściwie kojarzę go jakoś bardziej z kortami ziemnymi.

 

Widziałem Minara w akacji na Porsche- bardzo dobre wrazenie, pozniej pojechal na hard i znowu przyzwoicie, poza tym w pamieci mam mecz z Estoril Z Davydenko, gdzie po wyrownanej walce niestety przegral. Bilans na hardzie i w ostatnio rozegranych meczach lepszy od Nieminena. Co prawda w wielkich szlemach nic nie osiagnal, ale wyglada na dobrze przygotowanego do US, a forma raczej wzwyzkowa. Maly, krepy rzezbiarz, stylem gry przypomina rochusa, ale ma potezny, konczacy forehand, ktorym moze przeciwstawic sie defensywnie grajacemu Finowi, ktory ostatnio jest w dolku. Ja biore Minara za 2,5. Jesli mamy tak odmienne zdanie, moze warto doradzic innym no-bet..

 

[ Komentarz dodany przez: Mosquito: 2008-08-29, 14:24 ]

Nikogo do niczego nie namawiam :) Poznań i Estoril to cegła i tu się zgodzę, że na tej nawierzchni Minar coś jeszcze potrafi zagrać. Z hardem już w moim odczuciu trochę gorzej. Pisałem, że 3. runda New Heaven nie robi na mnie wrażenia bo w 2. miał jeszcze większego ziemniaka Schwanka. Z Verdasco, który dobrze radzi sobie na szybkich kortach było już szybko 'w pałę'. Zobaczymy jak będzie. Mecz od 17ej więc szybko się dowiemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Almagro-Warburg 1 1.40 (fortuna)

 

Hiszpan to przede wszytkim ziemia ale i na twardych kortach potrafi również nieźle zagrać,m.in. dzięki swojemu bardzo dobremu serwisowi (Dancevic w 1 rundzie ani razu go nie przełamał). Amerykanin to znacznie niższa półka tenisowa,pewnie gdyby nie krecz Tipsarevica odpadłby w 1 rundzie. Nie wierzę w 3 rundę dla gracza challengerowego. 3-0 ewentualnie 3-1 w setach dla Almagro.

 

Djoković-Kendrick +8,5 gema 2 1.80 (fortuna)

 

Spory handicap na gemy dla Amerykanina. Zważywszy na jego bardzo mocne podanie jest spora szansa że taki handicap wejdzie. Oczywiście zwycięstwo Serba jest pewne ,niemniej Djoković opanował bardzo dobrze taktykę Federera,tzn 1 przełamanie w secie i kontrola sytuacji bez zbędnego wysiłku. Jest prawdopodobne, że 1 z setów i tak zakończy się tie-breakiem,jeśli Kendrick będzie serwował tyle asów co z Mahutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zwycięstwo Serba jest pewne ,niemniej Djoković opanował bardzo dobrze taktykę Federera,tzn 1 przełamanie w secie i kontrola sytuacji bez zbędnego wysiłku.

 

Racja. Też to zauważyłem. Djoko nie ma kompleksów jak Nadal, który nocy dobrze nie prześpi jeśli nie wydyma kogoś 6-1 6-1 6-1. Zero marnowania energii. W dodatku Djoko jest jednym z najlepiej odbierjących serwis graczy. Świetnie też gra w tie breakach, więc nie zdziwiłbym się gdyby tu było po jednym przełamaniu. Chyba sam postawię za drobne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roddick - Santoro 2 9,5 (bwin) :n:

Roddick - Santoro (+2,5 seta) 2 2,88 (stan james) :n:

Robredo - Safin 1 1,91 (Stan James)// w grze

 

Hmm... Trochę się pomyliłem z tym Santoro.

 

 

Roddick - Gulbis 2 3,25 (bet365)

 

Początkowo chciałem postawić na Gulbisa, ale później się rozmyśliłem, bo przypomniała mi się jego beznadziejna dyspozycja w meczu z Djokovicem z Cincinnati. Do tego ostatnio odniósł porażkę z Davydenką i Acasuso, co dodatkowo mnie deprymowało. Na dodatek Roddick zmiażdzył Santoro w pierwszym meczu. Później jednak przypomniałą mi się wspaniała dyspozycja Gulbisa z Wimbledonu. Oprócz Federera, był on jedynym zawodnikiem, który ugrał Nadalowi Seta. Całego meczu Roddicka z Santoro nie oglądałem bo przysypiałem %-) ale nic ciekawego tak się nie wydarzyło. Roddick grał swoje i do tego grał to bardzo dobrze. Nie zmienia to faktu, że i tak grał kiepsko, bo nawet najlepszy styl gry spośród kiepskich nadal jest kiepski. To co mówiłem zawsze odnośnie Roddicka: jest to jeden z najbardziej ograniczonych (także umysłowo) graczy z czołówki. Serwis + forehand + siła. Nic poza tym. Zero sprytu, zero finezji, zero rozmysłu, którym chciałby zaskoczyć przeciwnika. Roddick nigdy nie był urodzonym mistrzem i dlatego tak krótko był nr 1 na świecie. Roddick miał swój czas i ten czas ma się ku końcowi. Cała czołówka rankingu poszłą do przodu. Nie ma szans na stawianie regularnie czoła wielkiej trójce (może jedynie w genialny dzień. bo tylko "dobry" nie wystaczy). Właśnie siłą i agresją wygrał mecz z Santoro. Po prostu Francuz serwował dość słabo i nie miał odpowiedzi na agresywną grę Roddicka. Choć wynik był miażdżący, w wielu moemntch robił po prostu fatalne błędy. Poza tym stan zdrowia Roddicka jest niediadomą. W meczu z Santoro nie miał problemów, ale przed US Open zwywał trenera i miał problemy z plecami albo ręką (już nie pamiętam). Z drugiej strony Gulbis talentem jest o klasę wyżej od Roddicka. Tak samo ma dobry serwis, tak samo mocny forehand, ale sprytu, inteligencji i mentalności zwycięzcy o wiele więcej. Gra jak mu się podoba, co tłumaczy jego kiepskie występy przed Us Open, ale, podobnie jak Tsonga, na najważniejszych imprezach daje z siebie wszystko. Wiem, że wyjdzie do tego meczu przygotowany. Tak samo pokonał 3-0 swojego poprzedniego przeciwnika (Johanssona). Rok temu doszedł do czwartej rundy. Po pokonaniu Robredo przegrał z Moyą w pamiętnym wyśmienitym meczu. Teraz ma za sobą jeden sezon, którym pokazał wiele razy naprawdę bardzo dobry tenis i który otworzył mu drogę do czołówki rankingu. W tej sytuacji kursy powinny być o wiele bardziej zbliżone. Z pewnością Roddick na tak duży nie zasługuje. Coś mi mówi, że w tym meczu Roddickowi się wszystko posypie, bo coś takie nietrwałe to było w meczu z Santoro. Francuz zwyczajnie z powodu wieku nie miał możliwości tego wykorzystać, ale Gulbis ze swoim serwisem potrafi wytworzyć w meczu niesamowitą presję. Jeśłi tylko Roddick ma jakiś zdrowotny problem, który nie pozwoli mu dotrzymać tempa, będzie się frustrował, a jego płytki styl gry połączony z frustracją po prostu spycha go na z góry straconą pozycję. Wg. mnie mecz ten będzie o wiele bardziej zacięty niż kursy pokazują, a Gulbis jest jak dla mnie faworytem. Zresztą Roddick kiepsko gra z dobrze serwującymi zawodnikami. Ostatnio przegrał z Del Potro i z Troickim, więc Gulbisa jak najbardziej stać na wygraną. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie :))

 

 

Del Potro - Simon 2 2,78 (pinnacle)

 

Stawiałem na Simona w meczu z Del Potro rok temu. Wygrał on wtedy w cięzkim meczu rzysetowym z tie breakiem, wieloma breakami i wieloma zwrotami akcji. Wiele się od tamtej pory zmieniło. Obaj dojrzeli, obaj poprawili swój styl gry, obaj złapali formę, obaj mają aktualnie najlepszy sezon kariery, obaj wygrali ostatnio turniej na hardzie. Generalnie gdyby byli w 100% wypoczęci i zdrowi, stawiałbym Del Potro na minimalnie lepszej pozycji, ale wtej sytuacji gram za maksymalną stawkę na Simona. Del Potro gra nieprzerwanie od trzech tygodni. Wcześniej miał tylko tydzień przerwy po wcześniejszym wysiłku, bo wygrał dwa turnieje na clayu. Już w meczu z Cnaasem stawiałem przeciwko niemu. Canas zdecydowanie dominował w pierwszych dwóch setach. Del Potro nie wiedział co zrobić i naprawdę już się frustrował. Jednak zdołał znaleźć w sobie siłe by się uspokoić i obrócić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W kolejnym meczu Belucci też wygrał z nim seta i też zmusił go do powaznego wysiłku. To obnażyło wszelkie słabości Del Potr. Argentyńczyk jest po prostu zmęczony i to bardzo. Już nie atakuje tak, jak wcześniej gdy wygrywał turnieje, ale wrócił do swojego starego stylu gra - bardzo defensywnego i obfitującego w długie wymiany. I tu jest jego problem, bo w tym Simon bije go na głowę. Simon ma niezmordowaną psychikę, zmusza przeciwnika do walki o każdy punkt, dobrze wybiera miejsce, w które chce zagrać, świetnie odbiera serwis. Powiedziałbym, że jest w tej kwestii jednym z najlepszych graczy w czołówce. Uważam, że Del Potro będzie musiał pogodzić się dziś z ograniczeniami własnego ciała. Żeby stawić czoła Simonowi musiałby być bardzo świeży i tryskający energią. Teraz jednak kiedy każda piłka kilka razy będzie wracała na drugą stronę, to on będzie tym, kto jako pierwszy wywali ją w aut lub w siatkę. Canas obnażył wszystkie słabości Del Potro, a Simon, który aktualnie jest ulepszoną wersją Canasa, wszystkie je wykorzysta. Spodziewałem się kursu w okolicach 3,0 albo wyższego, ale widać bukmacherzy też nie są głupi i tak wysokiego kursu nie dadzą. Osobiście jestem mocno przekonany co do tego typu. Powodzenia życzę wszystkim, którzy też zagrają na Simona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całego meczu Roddicka z Santoro nie oglądałem bo przysypiałem %-) ale nic ciekawego tak się nie wydarzyło. Roddick grał swoje i do tego grał to bardzo dobrze

 

skoro nie widziałeś to nie mów jak grał ;) było ciekawie i to bardzo :)) 45 winnerów i 14 UE Andiego jest oszalamiajacym wynikiem. Co ciekawe to Santoro nie wytrzymywał wymian, a to przeciez to Rod znany jest z braku cierpliwości na korcie. Warto dodać, że Francuz popełnił zaledwie :uwaga: 10 niewymuszonych błędów, co wskazuje na bardzo wysoki poziom tego spotkania.

Andy grał jak nie ten sam Andy którego znamy. Grał głęboko, cierpliwie, nie psuł, czekał na ruch rywala, a gdy nadarzała się okazja aby przyspieszyć, bezlitośnie kończył Francuza. (nawet komentator znający się przecież na tenisie lepiej niż ja, nie mógł wyjść z podziwu co gra Rod) Ponadto każdego seta rozpoczynał przełamaniem serwisu rywala, a cały mecz rozegrał w błyskawicznym tempie 1h 27'.

 

Właśnie siłą i agresją wygrał mecz z Santoro. Po prostu Francuz serwował dość słabo i nie miał odpowiedzi na agresywną grę Roddicka. Choć wynik był miażdżący, w wielu moemntch robił po prostu fatalne błędy. Poza tym stan zdrowia Roddicka jest niediadomą.

 

Zgadza się, wykorzystał swoje największe atuty, które na tą nawierzchnię pasują po prostu jak ulał :)) Rod może ograć każdego w NY grając tylko to o czym mówisz. Fatalnych błędów nie widziałem, ale to Ty przysypiałeś na tym meczu a nie ja %-) Co do zdrowia Andiego zapewniam, że wszystko w porządku, a po kontuzji nie ma śladu, skoro zaserwował 147 MPH, zbliżając się do własnego rekordu prędkości i nie okazywał żadnych oznak dyskomfortu fizycznego, tylko raz przegrywając 3 piłki w swoim gemie serwisowym, a w pozostałych max 1.

 

(Gulbis) Tak samo pokonał 3-0 swojego poprzedniego przeciwnika (Johanssona).

 

Otóż nie tak samo. Gulbis w przeciwieństwie do Roddicka spędził na korcie ponad godzinę więcej, popełnił 31 niewymuszonych błędów, oraz dał przeciwnikowi aż 9 szans na przełamanie. Popełnił też aż 8 podwójnych błędów serwisowych co jest raczej kiepskim wynikiem :wstyd:

 

Wg. mnie mecz ten będzie o wiele bardziej zacięty niż kursy pokazują,

 

Tutaj oczywiście się zgodzę bo faktycznie Gulbis talent ma, nie da się zaprzeczyć. Jednak na tak grającego Andiego to wg mnie nie wystarczy. Roddick gra u siebie, jest bardziej doświadczony, serwuje znakomicie (czego o Łotyszu w pierwszej rundzie powiedzieć nie można).

Co ciekawe Rod nie biegał do siatki niepotrzebnie jak zwykł to robić, ale jego akcje były bardzo przemyślane czego dowodem jest aż 74% skuteczność gry przy siatce.

Po tym co piszesz widać, że masz jakiś uraz do Andrzeja, albo go po prostu bardzo nie lubisz. Z tym brakiem inteligencji itp to juz jedziesz po człowieku, a nie graczu i wg mnie po prostu przesadzasz ;)

Mi natomiast, widzącemu w całości w pierwszej rundzie to, jak przygotowany do tego turnieju jest Roddick pozostaje tylko odradzić grę na Łotysza, którego czas z pewnością jeszcze przyjdzie, ale wg mnie po prostu nie teraz :) Mecz być może będzie ciekawy ale dla mnie Roddick gra dalej :))

 

[ Komentarz dodany przez: Mosquito: 2008-08-30, 10:26 ]

Fju fju Red Devil.... ładne 'wypunktowanie' przeciwnika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minar-Nieminen 1.50 :t:

Hanescu-Tursunov 1.30 :t:

Gonzalez-Reynolds 1.16 :t:

 

Querrey-Karlovic 1.70

Krótka piłka. Wybieram 'walenie'. Dr Ivo w meczu z Serrą 42 asy przy 78% skuteczności 1. podania i 90% wygranych punktów przy celnym pierwszym serwisie. Ledwie jednego BP miał Serra. Można się tylko w#$%#$ć przy takiej sytuacji bo jak tu wygrać z kimś tak serwującym mecz? Sammy zrobił niespodziankę w 1. rundzie kiedy ograł Berdycha ale meczu nie widziałem więc pojęcia nie mam czy to Amerykanin zagrał tak dobrze czy Czech tak słabo. W kolejnej rundzie Sammy już tak nie zaimponował bo po takim wyniku możnaby pomyśleć, że ze znacznie niżej notowanym Devilderem powinno być równie gładko. Nie było...set stracony a jeden po tajbru do sześciu. Oczywiście każdy dzień jest inny i nie jest powiedziane, że Ivo będzie dzisiaj równie skuteczny jak w poprzednim meczu ale mnie tym przekonał. Generalnie czeka nas pojedynek na bomby serwisowe i tajbry murowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Potro gra nieprzerwanie od trzech tygodni. Wcześniej miał tylko tydzień przerwy po wcześniejszym wysiłku, bo wygrał dwa turnieje na clayu.

 

Hmm...a to nieprawda jest :)

Del Potro wygrał w lipcu 2 turnieje z rzędu na cegle i zrobił przerwę 2 tygodnie. Potem ponownie dwa udane stary z rzędu i wygrane turnieje na hardzie po czym znowu przerwa...tym razem tygodniowa. Więc nie jest tak, że gra nieprzerwanie.

 

I tu jest jego problem, bo w tym Simon bije go na głowę. Simon ma niezmordowaną psychikę, zmusza przeciwnika do walki o każdy punkt, dobrze wybiera miejsce, w które chce zagrać, świetnie odbiera serwis. Powiedziałbym, że jest w tej kwestii jednym z najlepszych graczy w czołówce.

 

Hmm....to jakim cudem del Potro wygrał 4 turnieje pod rząd i jest już 17. a Simon 2? Mówię o tegorocznym sezonie.

 

Powiem tak...może na tym polega Twoje podejście do tematu i szukasz tylko i wyłącznie 'dogów'. Twoje prawo i tego nie kwestionuję :) Sęk w tym, że czasami wygląda to tak jakbyś dorabiał ideologię do rzeczywistości a dwukrotna argumentacja przeciwko Rodowi była tego przykładem :) Zastanawiam się tylko po co bardzo często brać 'szalone typy'?

Powodzenia niemniej jednak życzę i oby te Twoje 'polowania' dawały Ci frajdę bo o to chodzi :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, coś mi się pomyliło z tymi tygodniami, rzeczywiście. Nie mniej jednak to, co widziałem w dwóch ostatnich meczach Del Potro napawa mnie optymistycznie. Co do underdogów: owszem, tak wygląda jakbym brał samych underdogów, ale tak nie jest. Typy na Almagro i na RObred to były typy na faworytów. Kwestia tylko tego, że na faworytów zdarzają się 3 razy rzadziej dobre typy niż na faworytów.

 

Co do komentarza Cantony: rzeczywiście to był zły typ. Trochę za bardzo się rozpędziłem i myślałem, że Gulbis coś ciekawszego pokaże. Trudno. Typujemy dalej. Dzięki za komentarze.

 

[ Komentarz dodany przez: Mosquito: 2008-08-30, 12:19 ]

:piwo1:

 

[ Komentarz dodany przez: cantona: 2008-08-30, 12:38 ]

;):piwo1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Almagro-Warburg 1 1.40 (fortuna) :t:

 

 

Djoković-Kendrick +8,5 gema 2 1.80 (fortuna) :t:

 

 

 

Karlović-Querrey 1 1.65 (ewentualnie można znaleźć wyższy kurs)

 

Zgadzam się z Mosquito ( tak na marginesie to gdy czytam Twoje analizy to prawie zawsze jakbym czytał swoje myśli %-) ,po prostu myślimy podobnie) . Ivo z Serrą na 86 punktów rozegranych przy jego serwisie zaserwował 42 asy. Szok! W odbiorze również z sezonu na sezon jest lepiej,w 2 meczach aż 8 breaków na korzyść Chorwata to raczej nie przypadek. Zapowiada się ciężki mecz ,ale w kluczowych momentach zadecyduje lepszy serw Ivo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Potro gra nieprzerwanie od trzech tygodni. Wcześniej miał tylko tydzień przerwy po wcześniejszym wysiłku, bo wygrał dwa turnieje na clayu.

 

Hmm...a to nieprawda jest :)

Del Potro wygrał w lipcu 2 turnieje z rzędu na cegle i zrobił przerwę 2 tygodnie. Potem ponownie dwa udane stary z rzędu i wygrane turnieje na hardzie po czym znowu przerwa...tym razem tygodniowa. Więc nie jest tak, że gra nieprzerwanie.

 

I tu jest jego problem, bo w tym Simon bije go na głowę. Simon ma niezmordowaną psychikę, zmusza przeciwnika do walki o każdy punkt, dobrze wybiera miejsce, w które chce zagrać, świetnie odbiera serwis. Powiedziałbym, że jest w tej kwestii jednym z najlepszych graczy w czołówce.

 

Hmm....to jakim cudem del Potro wygrał 4 turnieje pod rząd i jest już 17. a Simon 2? Mówię o tegorocznym sezonie.

 

Powiem tak...może na tym polega Twoje podejście do tematu i szukasz tylko i wyłącznie 'dogów'. Twoje prawo i tego nie kwestionuję :) Sęk w tym, że czasami wygląda to tak jakbyś dorabiał ideologię do rzeczywistości a dwukrotna argumentacja przeciwko Rodowi była tego przykładem :) Zastanawiam się tylko po co bardzo często brać 'szalone typy'?

Powodzenia niemniej jednak życzę i oby te Twoje 'polowania' dawały Ci frajdę bo o to chodzi :))

 

dobrze być już w domu %-) a co podkreślonego tekstu. Sam często grałem na Del Potro w owych 4 turniejach [napisałem nawet 2 anale trafione] ;) i nieźle się wzbogacałem na tym ale prawdę powiedziawszy kogo Argentyńczyk pokonał w owych 4 turniejach kto spełniał 2 kryteria: jest naprawdę dobrym graczem i był w dobrej formie , odpowiedź znacie sami %-, tym razem zgodzę się z handicapem ponieważ value jest po stronie francuza, takie moje małe spostrzeżenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Almagro N. - Dancevic F. typ 1 - 1,75 :t:

Davydenko N. - Sela D. typ 1 - 1,15 :t:

Tursunov D. - Schwank E. typ 1 - 1,30 :t:

Stepanek R. - Starace P. typ 1 - 1,25 :t:

Davenport L. - Kleybanova A. typ 1 - 1,30 :t:

Schiavone F. - Keothavong A. typ 1 - 1,20 :n:

 

 

 

Federer R. - Stepanek R. (-1.5/+1.5) typ 2 - 4,00

 

Postawić przeciwko Federerowi to chyba jeszcze nie, ale handi seta dla Stepanka wydaje mi się ciekawą opcją. Przymierzałem się do +1,5 seta, ale w Unibet dają 1,88, więc żadnego value w tym typie nie ma. Natomiast w powyższym a i owszem. Oczywiście ryzyko jest spore, ale za drobne nie mogłem się powstrzymać. Federer jest w słabej formie, nie takiego Szwajcara przywykliśmy oglądać. Porażki z takimi graczami jak Simon, Karlovic mówią same za siebie. Zresztą przegrana z Blakiem również, ale to już dłuższa historia i nie będę się rozwodził. Stepanek to solidny gracz, idealnie pasujący stylem na hard, do tego waleczny i zadziorny. Coś mi podpowiada, że będzie to strasznie ciężka przeprawa dla Rogera i jeśli gdzieś dziś węszyć sporej niespodzianki, to chyba właśnie w tym spotkaniu.

 

Tsonga J.-W. - Robredo T. typ 2 - 2,00

 

Dla mnie to Robredo powinien być faworytem w tym spotkaniu. Tsonga jest według mnie bardzo przereklamowany. Jeden dobry turniej, czyli AO i kilka wyskoków nie znaczą, że trzeba go dawać w roli faworyta z takim graczem jak Robredo. Francuzowi cały czas coś dolega, nie może wpaść w rytm, nie może ustabilizować formy. Robredo jest solidny, na większe imprezy potrafi się mobilizować. Według mnie Hiszpan nie odda finaliści AO więcej niż jednego seta.

 

Almagro N. - Muller G. typ 1 - 1,35

 

Muller miał dzień konia, teraz przyjdzie dzień słabszy. Tak to już zwykle się dzieje. Almagro poza tym staje się graczem coraz bardziej uniwersalnym. I oczywiście potrafi znacznie więcej od Luksemburczyka.

 

Djokovic N. - Cilic M. typ 1 - 1,15

 

Sprawa jasna. Djoko jest sto lat świetlnych przed Cilicem.

 

Davydenko N. - Tursunov D. typ 1 - 1,30

 

Widziałem Tursunova w meczu ze Schwankiem. Wyglądało to bardzo źle. Masa niewymuszonych błędów, gra bez pomysłu. Obiecałem sobie, że w kolejnym spotkaniu gram przeciwko Dymitrowi. Co postanowiłem, to robię.

 

Gonzalez F. - Nieminen J. typ 1 - 1,25

 

Nieminen jest strasznie cienki w tym sezonie. Zagrał bodajże jeden dobry turniej. Gonzalez świetnie zaprezentował się w Pekinie. No a poza tym to krół forehandu, a królowi nie wypada się żegnać z turniejem w tak wczesnej fazie i z takim przeciwnikiem.

 

Roddick A. - Seppi A. typ 1 - 1,15

 

Śmiga Andy. Widać, że jest świetnie przygotowany do tego turnieju. Skoro poradził sobie z Gulbisem i Santoro, to poradzi też sobie z Seppim, który jakby nie patrzeć jest zwykłym rzemieślnikiem.

 

Jankovic J. - Wozniacki C. typ 2 - 1,85

 

Obiecałem też sobie zagrać przeciwko Jankovic przy pierwszej nadarzającej się okazji. A wszystko przez mecz Jankovic - Arvidsson, który miałem przyjemność (nieprzyjemność) oglądać. Jankovic ledwo trzymała się na nogach, widać było, że ma dość tego sezonu. Po co ona tyle gra, to nie wiem. Dobrze się to na pewno dla niej nie skończy. Karolinka jest w strasznym gazie. Zmiata wprost kolejne przeciwniczki z kortu. Kurs mizerny, spodziewałem się czegoś więcej, ale u kilku buków jest powyżej 2,00. Ja myślę, że warto spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Querrey-Karlovic 1.70 :n:

A nam strzelać nie kazano.... :(

 

Davydenko-Tursunov 1.30

Przyznam, że byłem zaskoczony oglądajac mecz Tursa ze Schawnkiem. 4 sety i większość nic de facto na styku bo albo tajbr albo 7:5. Schwank właścwie sam zawalił 4. seta bo mając minibrejka i własny serwis przegrał ze samym sobą i oddał mecz. A ja myślałem, że będą 3 sety. Dmitri czterech setów potrzebował również w 1. rundzie. Co w związku z tym? Ano 'wylot' bo Denko jeszcze bardziej regurlany i konsekwentny w tym to bólu. O niego w turniejach wielkoszlemowych nie ma się co martwić. Poziom trzyma i bez obawy...tu nie 'handluje' ;) Do tego z Tursem gra mu się chyba dobrze bo póki co wygrał wszystkie cztery spotkania między nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu gram over 36,5 (1,73 unibet) bo to styl Denki. Denko tylko jak jest w formie to rozwala przeciwników 3-0 i jak mu zależy (czytaj: ma długi). Sam Denko powiedział niedawno, że nie ma żadnej satysfakcji z gry w tenisa, nie robi mu różnicy czy trenuje czy ma 4-5 dni przerwy. Także po tym kursie wg. mnie nie ma sensu próbować. Turusnov ogólnie ostatnio dobrze gra. Nie widzę tu 3-0 w żadną stronę. H2H 4-0 dla Denki, ale myślę, że w takiej sytuacji najlepszy będzie over 36,5, który powinien wejśc przy czterech setach, chyba, że będa to sety w stylu 6-1 6-2, ale sądzę, że będą po jednym przełamaniu, czyli coś w stylu 6-4 6-3 oraz jeden tb albo 7-5 i typ powinien wejść. Inne buki mają over 38,5. Unibet miał jeszcze godzinę temu over 35,5, ale już zwiększył linię. W ogóle to chyba jedyny typ, jaki dziś gram. Trochę się ostatnio zmęczyłem tenisem. Simon niefartownie nie wszedł, bo Del Potro był zharowany jak szmata w piątym secie. Nie chcę sobie nawet wyobrażać jakie bąble ma na stopach. Parę błędów popełniłem, ale trochę z tego powodu, że musiałem na koniec miesiąca podać typy w jednym z konkursów, a jak gram coś, to z reguły wszędzie podaję (we wszystkich miejscach). Do końca US Open chciałbym oddać jeszcze ze 3 trafne typy, więc wychodzi mniej niż jeden typ na 2 dni, więc póki co dystansuję się od typowania i delektuję się samym oglądaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Federer R. - Stepanek R. (-1.5/+1.5) typ 2 - 4,00 :n:

Tsonga J.-W. - Robredo T. typ 2 - 2,00 :t:

Almagro N. - Muller G. typ 1 - 1,35 :n:

Djokovic N. - Cilic M. typ 1 - 1,15 :t:

Davydenko N. - Tursunov D. typ 1 - 1,30 :t:

Gonzalez F. - Nieminen J. typ 1 - 1,25 :t:

Roddick A. - Seppi A. typ 1 - 1,15 :t:

Jankovic J. - Wozniacki C. typ 2 - 1,85 :n:

 

 

 

Safina D. - Groenefeld A.-L. typ 1 - 1,25

 

Safina dla mnie jest w tej chwili w pierwszej trójce najlepszych tenisistek na świecie. Zresztą świadczą o tym dobitnie wyniki, których nie będę tu już przypominał. ALG wróciła w niezłym stylu, ale do aktualnego poziomu Safiny jeszcze jej sporo brakuje.

 

Williams V. - Radwanska A. typ 1 - 1,25

 

Chciałbym się mylić, ale mało to realne. Kiedyś Isia Venus ograła, ale Amerykanka wtedy grała z kontuzją barku i Polka bardzo mądrze to wykorzystała. Tu na US Open sytuacja się raczej nie powtórzy. Do poziomu sióstr Williams jeszcze trochę Polce brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davydenko-Tursunov 1.30 :t:

 

Safina-Groenefeld 1.35

Dina zgodnie z planem zmierza do półfinału. Świetna forma w tym roku. Niemka nadal ciut grubawa choć jest już trochę lepiej. W 1. rundzie zrobiła małą niespodziankę eliminując Hantuchovą ale ta z kolei dołuje w ostatnim czasie więc z drugiej strony nie jest to jakiś wielki wyczyn. Później były słabsze przeciwniczki. Widzę to tak, że Grona nie wy3ma tempa bo Safina pogoni ją po korcie i będzie po sprawie.

 

Del Potro-Nishikori 1.35

Japończyk przyznam zaskoczył mnie wygraną z Ferrerem bo to Hiszpana widziałem w kolejnej rundzie. Poprzeczka idzie jednak w górę. Del Potro równie mocny na hardzie o ile nie jeszcze bardziej niż Ferrer. Raczej tak. Obaj...mam na myśli Kei'a i Juana zagrali pięciosetówki więc tu jakoś równo jeśli chodzi o zmęczenie. Koniec przygody dla Nishikori'ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Safina D. - Groenefeld A.-L. typ 1 - 1,25 :t:

Williams V. - Radwanska A. typ 1 - 1,25 :t:

 

Medina Garrigues A./Ruano Pascual V. - Kops-Jones R./Spears A. typ 1 - 1,20

 

Powiem tak. Para solidna, kontra para bardzo dobra. Medina Garrigues A./Ruano Pascual V. osiągają ostatnio naprawdę fantastyczne wyniki. Daleko w przeszłość patrzeć nie trzeba, wystarczy przypomnieć, że w Pekinie zdobyły srebrny medal pokonując po drodze takie deblowe znakomitości jak pary Stosur S/Stubbs R czy Davenport L/Huber L. Wielką niespodzianką dziś będzie, jeśli nie ograją swoich przeciwniczek.

Safina D. - Pennetta F. typ 1 - 1,20

 

O Dinarze pisałem już wielokrotnie, więc nie będę się powtarzał. Dla mnie obecnie jest w trójce najlepszych tenisistek na świecie. Od Wimbledonu Rosjanka przegrała tylko raz , w Pekinie, po świetnym pojedynku ze swoją rodaczką Dementievą. Pennetta wszystkich tu na Flashing Meadows zadziwia, bo miała już odpaść niby z Petrovą, potem miała dać jej lekcje MoMo, no ale ze wszystkich tych spotkań wyszła Włoszka obronną ręką prezentując bardzo poprawny tenis. Tyle że Safina jest aktualnie w dużo lepszej dyspozycji niż te wcześniej wymienione. Do tego H2H 4:0 dla Dinary. Dla mnie łatwe zwycięstwo Safiny i to pewnie bez straty seta.

 

Murray A. - Del Potro J.M. typ 2 - 2,52

 

Taki kurs zaproponował Unibet na to spotkanie, mocno według mnie przesadzony, no ale to nie mój problem. Kilka spostrzeżeń po meczu del Potro - Nishikori. Po pierwsze nie poznałem Argentyńczyka. Nie widziałem go na korcie jakieś ponad pół roku i to co zobaczyłem wprost odebrało mi mowę. I nie chodzi tu na razie o grę, o tym później. Chodzi o wygląd, o budowę tego chłopaka. Ja pamiętałem go rzeczywiście jako faceta prawie dwumetrowego, ale przy tym takiego jakiegoś mizernego, sprawiającego wrażenie kiepsko odżywionego. A tu widzę chłopa potężnego, dopakowanego, silnego jak dąb, walącego serwisy i forehandy ze sporą siłą. No to pomyślałem, że klapa, że na na pewno będzie teraz się poruszał po korcie jak Ana Ivanovic dwa, trzy lata temu. A tu kolejny fakt, który odebrał mi prawie mowę. Otóż ten potężnie zbudowany dwumetrowiec całkiem sprawnie biega, jest zwrotny, gibki, szybki. No to myślę, że to na pewno wszystko kosztem techniki gry. Ale ponownie nic z tych rzeczy. Serwis dużo silniejszy i lepszy niż kiedyś, do tego świetne kątowe zagrania z forehandu i backhandu, pomysłowość, różnorodność. Myślałem, że to on będzie ganiany po korcie, a tu on ganiał. Siedziałem więc z rozdziawioną gębą przed telewizorem i obserwowałem grę Argentyńczyka. Nishikori musiał to przegrać, wiadomo to było po pierwszych kilku piłkach tego spotkania. A przecież ten dziewiętnastolatek wcześniej odprawił z turnieju Monaco i Ferrera, więc poziom trzyma całkiem niezły. Cóż człowiek uczy się całe życie, już teraz wiem skąd te fantastyczne wyniki Argentyńczyka i skąd te sugestie niektórych, że del Potro sporo tu namiesza. Patrzyłem na tych, co tak twierdzą trochę z głupią miną, podejrzewają fakt jakiejś zbiorowej paranoi, a teraz nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać im stuprocentową rację. Dość o Argentyńczyku. Czas na Murray'a. Ja nigdy jego tenisa nie lubiłem. Na korcie wydawał mi się flegmatyczny, ospały, grający zbyt defensywnie, atakujący tylko słowami i wyzwiskami. Oczywiście jest to duże uproszczenie, bo Szkot potrafi bardzo dużo, ale ja po prostu nie mogę się jakoś przekonać do jego gry. Widziałem na tegorocznym US Open jego dwa mecze z Llodrą i Melzerem i ponownie Andy mnie nie zachwycił. Francuz nie wytrzymał presji, a było bardzo blisko (prowadził w tie - breaku bodajże 5:1 aby ostatecznie po kilku głupich zagraniach przegrać), jeszcze mniej brakowało Austriakowi, który miał wielką szanse ograć Murraya do zera, ale również nie wytrzymał presji. Obiecałem sobie zagrać przeciwko Szkotowi przy pierwszej nadarzającej się okazji i niniejszym to czynie. Z przekonaniem i czystym sumieniem, że del Potro jest na chwilę obecną znacznie lepszym tenisistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medina Garrigues A./Ruano Pascual V. - Kops-Jones R./Spears A. typ 1 - 1,20 :t:

Safina D. - Pennetta F. typ 1 - 1,20 :t:

Murray A. - Del Potro J.M. typ 2 - 2,52 :n:

 

 

Dementieva E. - Jankovic J. typ 1 - 1,55

 

To Dementieva wygrała w fantastycznym stylu Pekin przechodząc arcytrudną drabinkę, to Rosjanka pokazuje tu na Flushing Meadows fenomenalny tenis. Jelena sprawia wrażenie przygaszonej, zmęczonej. Nie ma u niej dynamiki, nie ma szybkości, jest mozolna, przysparzająca wiele wysiłku gra, która mam wrażenie nie daje jej wcale radości. W sumie to dla mnie nieporozumienie, że Serbce udało się zajść tak daleko. Ale tak obiektywnie patrząc to tylko Wozniacki była przeciwniczką, która mogła ją pokonać. Reszta to przeciętności, które w zasadzie wykańczają się same. No bo co innego można powiedzieć na przykład o takiej Bammer, która 75% piłek grała poza kort, w siatkę lub na koniec kara serwisowego. Tak z Jankovic się nie wygra. Ale Elena to inna półka, aktualnie chyba nieosiągalna dla Serbki, która w formie jest bardzo przeciętnej.

 

Williams S. - Safina D. typ 2 - 3,00

 

:zdziwiony: Dla mnie kurs totalnie niezrozumiały i nie mający żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie twierdzę, że Dinara jest absolutną faworytką tego spotkania, ale chce podkreślić, że kurs w okolicach 1,35 na Serenę to grube nieporozumienie. Bo to Rosjanka jest w kapitalnej formie i roznosi w pył kolejne zawodniczki. Dinara gra w chwili obecnej, czyli już jakiegoś pół roku najlepszy tenis w swojej karierze. Wielokrotnie już twierdziłem, że stać ją na numer jeden rankingu. A Serena przy niej na chwilę obecną jest zaledwie poprawna, solidna, ale bez błysku. Biorąc to pod uwagę aż żal nie zagrać na Rosjankę po tak smakowitym kursie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan chyba nie widziales Safiny w meczu z Bacsinszky. A jej problemy z chocby Vinci, gdzie niby wygrany mecz 2-0, ale sporo sie musiala natrudzic. Wracajac do meczu ze Szwajcarka to Bacinszky byla 2 pilki od wygrania meczu... Wnioskuje tez, ze nie czytales jej wypowiedzi na konferencji po meczu z Groenefeld. Wygrala go latwo, bo Niemka wszystko poza kort i w korytarz ladowala - doslownie. Pennetta nie ma mocnego uderzenia, wiec ten mecz wygrala latwo Safina, ale Serena to zdecydowanie gorna polka. Kurs moze i duzy, ale zgodny z realiami, jakie da sie zauwazyc w tym turnieju. Mialem przyjemnosc ogladac ich ostatni bezposredni pojedynek, na clayu w Berlinie i jedyne co mi sie nasuwa na mysl to jakim cudem Serena grajac tak slabo od drugiego seta dociagnela do tb w 3 secie. W dodatku Serena jest w duzo lepszej formie, a wydaje mi sie, ze najwyzsza forme Safina osiagnela wlasnie na clayu. Seta moze urwie Dinara, ale nie wydaje mi sie zeby bylo ja stac na wygranie calego meczu. Takie jest moje zdanie.

 

[ Komentarz dodany przez: duncan: 2008-09-05, 22:12 ]

Oczywiście masz prawo do własnego zdania, cieszę się, że zabrałeś głos w dyskusji. Ja jednak widzę grę Safiny z zdecydowanie innym swietle niż Ty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Safina-Groenefeld 1.35 :t:

Del Potro-Nishikori 1.35 :t:

 

Czas na półfinały męskie. Udało mi się trafnie przewidzieć skład półfinalistów o czym pisałem w poście zapowiadającym męski turniej. Zatrzymałem się wówczas na tym poziomie więc pora, żeby przenalizować to co wydarzyło się w dotychczasowych rundach i spróbować wytypować finalistów.

 

Federer-Djokovic 2.10

U obu panów w trakcie tego turnieju były i wzloty i upadki. Zacznijmy od Feda. Cóż...nastały takie czasy, że już nie tylko Rafa 'gryzie' Szwajcara. W tegorocznym US Open patrząc na nazwiska to do półfinały miał strasznie łatwą drogę. A pomimo tego conajmniej dwóch rywali sprawiło mu nielada problemy. Wg mnie tegoroczny turniej póki co można by uznać na najłatwiejszy dla Szwajcara gdybyśmy wzięli po uwagę tylko nazwiska graczy, których pokonał: Gonzalez, Alves, Stepanek, Andreev, Muller. Czy może być łatwiej? Niby nie. Paaradoks polega na tym, że Szwajcarowi wcale nie było łatwo. O ile pierwsze trzy rundy należy uznać za łatwe wygrane (choć niejaki Alves dzielnie się trzymał) to kolejne mecze pokazały coś innego. Cudem wg mnie Szwajcar przetrwał mecz z Andreevem, który de facto gra tylko forehandem. Zatrważająca wręcz liczba błędów po stronie Szwajcara. Trochę lepiej wyglądało to w meczu z Mullerem ale wszystkie sety praktycznie na styku. Nie jest dobrze....

Djokovic miał bardziej wymagających rywali i też nie obeszło się bez problemów. Clement, Kendrick, Cilic, Robredo, Roddick. Cilic 'nadgryzł' i urwał seta. Robredo wręcz mocno 'pogryzł'. Szanse miał też Roddick tylko najzwyczajniej.... pękł ze strachu przy stanie *5:4 ii *30:0. O ile Szwajcara problem tkwi w jakości gry, nieregularności i sporej liczby niewymuszoych błędów to u Djoka niewiadomą jest ...zdrowie. W meczu z Hiszpanem Djok wzywał trainera do przeróżnych dolegliwości. Nie obeszło się nawet bez uszczypliwości ze strony Roda, który na konferencji prasowej zadrwił, iż Serb ma 16 różnych chorób. Sęk w tym, że w meczu z Rodem nic nie bolało i nie przeszkadzało. W takim razie Novak 'kombinował' z Hiszpanem bo najzwyczajniej trafił na świetną dyspozycję przeciwnika? Trudno mi to ocenić.... Jaki zatem wniosek nasuwa się po tym wszytskim? Dyspozycja dnia zdecyduje wg mnie w kwestii jeśli chodzi o Federera. Serb gra wg mnie 'swoje'. Nie gra tutaj tego co grał w Australii na początku roku gdzie wygrywał swojego pierwszego 'szlema' ale na Szwjacara z meczu z Andreevem czy Mullerem powinno wystarczyć. 4 sety widzę....

 

Nadal-Murray 1.25

Tutaj sprawa łatwiejsza. Hiszpan zmierza po pierwszy tutył w Stanach i nikt na tę chwilę nie jest go w stanie zatrzymać. Murray'a Hiszpan ogrywa w ostatnim czasie regularnie na różnych nawierzchniach i zawsze gładko. Szkot gra 'fazami' tzn, że momentami gra na bardzo wysokim poziomie by za chwilę psuć wszystko co się da. Z Nadalem, żeby marzyć o wygranej trzeba grać cały mecz na baaaardzo wysokim poziomie i do tego mieć niesamowitą kondycję fizyczną. Szkot ma przewagę nad Hiszpanem tylko w serwisie. Jeśli będzie trafiał pierwszym podaniem to mecz będzie w miarę wyrównany. Jeśli tego zabraknie Hiszpan najzwyczajniej 'odjedzie'...

 

Williams-Jankovic 1.27

Siła, siła, siła... czyli Williams wygrywa. Dla Jankovic to pierwszy wielkoszlemowy finał i to już jest wielki sukces. Oj pomogła jej wczoraj wydatnie Dementieva. Przy takiej ilości błędów jakie wczoraj popełniła Rosjanka wyczynem byłoby niewygranie tego meczu. Ale Amerykanka to już zupełnie inna bajka niż Dementieva. O niebo lepszy serwis i wszystko 'mocniejsze'. Backhand Jankovic to za mało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...