Skocz do zawartości

ATP: Dubaj, Las Vegas; WTA: Bangalore


duncan

Rekomendowane odpowiedzi

ATP - DUBAJ

 

dubai08.jpg

 

Miejsce: Dubaj, Zjednoczone Emiraty Arabskie

Uczestników: 32

Nawierzchnia: Hard

Pula nagród: $1,426,000

Strona oficjalna: www.barclaysdubaitennischampionships.com

Ubiegłoroczny finał singla: (1)R Federer (SUI) d. M Youzhny (RUS) 6:4 6:3

Ubiegłoroczny finał debla: (3)Santoro/Zimonjic d. Bhupathi/Stepanek 7:5 6:7(3) 10-7 (Match TB)

 

 

 

ATP - LAS VEGAS

 

lasvegas08.jpg

 

Miejsce: Las Vegas, Nevada, USA

Uczestników: 32

Nawierzchnia: Indoor Hard

Pula nagród: $436,000

Strona oficjalna: www.tennischannelopen.com

Ubiegłoroczny finał singla: (2)L Hewitt (AUS) d. J Melzer (AUT) 6:4 7:6(10)

Ubiegłoroczny finał debla: (1)Bryan/Bryan d. (2)Erlich/Ram 7:6(6) 6:2

 

 

 

WTA - BANGALORE

 

bangalore.jpg

 

Miejsce: Bangalore, Indie

Uczestników: 28

Nawierzchnia: Hard

Pula nagród: $600,000

Strona oficjalna: www.wtabangalore.in

Ubiegłoroczny finał singla: Yaroslava Shvedova (RUS) d. (1)Mara Santangelo (ITA) 6:4 6:4

Ubiegłoroczny finał debla: (1)Y.Chan/C.Chuang (TPE/TPE) d. (4)Hsieh/Kudryavtseva (TPE/RUS) 6:7(4) 6:2 11:9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ferrer D. - Haas T. typ 1 - 1,40

 

Haas po tej dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją jest cieniem zawodnika choćby sprzed roku czy dwóch. Warto się przyjrzeć bliżej jego "osiągnięciom" w tym roku. W Delray Beach porażka w pierwszej rundzie z Hartfieldem, który jest typowym przedstawicielem mączkowych "tłuczków". W San Jose wymęczone w pierwszej rundzie zwycięstwo z Kendrickiem, w drugim meczu porażka z Isnerem. Obaj Amerykanie to w zasadzie schematyczna gra oparta tylko i wyłącznie na serwisie i forehandzie. W Memphis jakiś postęp w grze Niemca jest trochę widoczny, bo ogrywa tego samego Hartfielda. Z Benjaminem Beckerem już jednak porażka, a to kolejny gracz grający w typowo amerykańskim stylu. Wygląda to więc wszystko bardzo przeciętnie. I w zasadzie dziś wszystko wskazuje na szybkie dwusetowe zwycięstwo Hiszpana. Ferrero to uniwersalny zawodnik, potrafiący zagrać na każdej nawierzchni, dysponujący niezłym serwisem, niezłą grą z głębi kortu i przede wszystkim grający tenis bardzo urozmaicony. Skoro Haasa ogrywa takie "drewno" jak Isner czy taki schematyczny "przebijacz" jak Hartfield to wszystko wskazuje na to, że David zmiażdży dziś Tommy'ego. Bo nie oszukujmy się, Hiszpan w tenisowym rzemiośle jest sto lat przed tymi, z którymi Haas w tym sezonie przegrywał. A o odpuszczeniu czy przejściu obok turnieju w Dubaju nie ma mowy, za duża kasa, za bardzo prestiżowa impreza.

Wawrinka S. - Hernych J. typ 1 - 1,15

 

Typek na podbicie gdzieś aako. Stasiu to bardzo solidny gracz dobrze czujący się na hardzie. Niezły serwis, a przede wszystkim fenomenalny backhand. Czech to rzemieślnik, który od przeszło półtora roku nie osiągnął właściwie nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Federer - Murray 2 4,27

 

Kurs na Federera po prostu zaniżony i nieopłacalny. Owszem, Federer jest tutaj mocnym faworytem, ale nie po takim kursie. Rok temu albo dwa lata temu to bym ten kurs rozumiał. Wtedy Federer przegrywał tylko z Nadalem na clayu, ale teraz sytuacja jest trochę inna. Czołówka dogoniła Federera. Przegrywa on częściej a w dodatku ma wahania formy. Męczy się w pięciosetówkach z kiepskimi graczami. Nie zawsze gra w pełni zmotywowany. Dwukrotnie ulegał w otatnim czasie Canasowi, Nalbandianowi i Djokovicowi na hardzie. Murray jest także graczem tej klasy. Ma wszystko, czego potrzeba aby ten mecz wygrać. Jest jednym z najbardziej utalentowanych młodych graczy. Możliwe, że wszedłby do pierwszej dziesiątki wcześniej niż Djkovoic gdyby nie kontuzja nadgarstka. Nie odzyskał jeszcze pełnej formy, ale ten kurs jest opłacalny na dłuższą metę, bo Murray na pewno wygrałby więcej niż 25% pojedynków z Federerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Federer - Murray 2 4,27 :t:

Hewitt - Safin 2 2,58

Hewitt wprawdzie broni tytulu, ale to bylo rok temu a dziś jest nowy sezon. Widać ma on problemy z formą, bo w tym sezonie z dobrych graczy pokonal tylko Baghdatisa. Rok temu pokonal w tym turnieju Safina, ale myślę, że będzie tym razem rewanż. Chodzily sluchy, że Safin chce w tym sezonie wrócić do dobrego tenisa, ale jakoś to nie wypalilo. Nie mniej jednak Safin to nie byle chlopiec do bicia. Pokonal już w tym sezonie Murraya i Gonzaleza. Z Baghdatisem gral ciężkie 5 setów w AO. W Rotterdamie ulegl Johanssonowi w dwóch tie breakach, ale Johansson umie pokazać kawal dobrego tenisa, więc nie rozpaczalbym z powodu tej przegranej. Rok temu Hewitti w sezonie clayowym mial wzwyżkę formy, ale później już bylo gorzej. Przegral z Tsongą na trawie (nie wiem czy pamietacie - smakowity kurs 8 wtedy można bylo zchrupać). W ty zezonie też nie gra najlepiej, dlatego też nie wiem czemu jest tu takim faworytem. Zatem typ opieram na dwóch wnioskach: Hewitt wcale nie jest taki silny jak jego nazwisko a z drugiej strony Safin ma na tyle klasy, że może sprawić ogromne problemy każdemu graczowi, a skoro na początku sezonu pokazywal sie z dobrej strony to nie widzę powodu dla którego nie można byloby mu zaufać jeśli jest tak dobry kurs. Jeden obrońca tytulu już dziś odpadl w pierwszej rundzie. Wg. mnie warto też zagrać przeciw drugiemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hewitt - Safin 2 2,58 :n:

Hewitt - Benneteau 2 3,9

Cóż... Safin nie podołał. Widać kontuzja uniemożliwiła mu powrót do dobrej gry. Szybkie dwa sety dla Hewitta. Jednak wcale nie jestem optymistycznie nastawiony do gry Hewitta. Owszem, to zawodnik dużego formatu, ale Benneteau jak trafi na dobry dzień to może go dmuchnąć w dwóch setach. Kurs na Hewitta zupełnie nieopłacalny a na Benneteau zawyżony i to dość mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ferrer D. - Haas T. typ 1 - 1,40 :t:

Wawrinka S. - Hernych J. typ 1 - 1,15 :n:

 

 

Canas G. - Guccione C. typ 2 - 2,90

 

Warto, moim zdaniem, sprobować z kilku powodów. Po pierwsze, trzeba pamiętać, że to, co robił Canas w pierwszej części poprzedniego sezonu raczej ciężko będzie powtórzyć. Po drugie Argentyńczyk mało grał w tym sezonie. Dziś zagra swoje czwarte spotkanie. Po trzecie, wyniki Canasa nie powalają - wymęczone zwycięstwo nad Berloq'iem, porażka z Acasuso, zwycięstwo nad ToJo. I że niby co? Że ograł Tojo i od razu w meczu z Guccione jest stawiany w roli faworyta? Przypomnę, że tego samego Szweda opykał też Australijczyk i to jeszcze bardziej gładko. A poza tym, po stronie pokonanych u Guccione w tym roku są już takie nazwiska jak Hewitt, Berdych czy Stepanek. Nawierzchnia też przemawia za Chrisem, głównie ze względu na jego atomowy serwis. W większej imprezie na Australijczyka stawiać raczej nie warto, bo wyraźnie wtedy się spala, ale w takim Las Vegas sporo może namieszać. Na pewno kurs na zwycięstwo Guccione jest zdecydowanie zawyżony, więc sprobować na pewno warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Canas G. - Guccione C. typ 2 - 2,90 :n:

 

 

Murray A. - Davydenko N. typ 1 - 1,50

 

Andy na chwile obecną wydaje się być daleko z przodu przed Mikołajem, jeśli chodzi o prezentowany poziom. Jakby nie patrzeć to Szkot stawił, oprócz Djoko, na US Open największy opór rewelacyjnemu Francuzowi Tsonga, to Murray wygrał turniej w Marsylii tracąc w nim zaledwie jednego seta (a przeciwnicy wcale najłatwiejsi nie byli), i w końcu to Andy ograł w pierwszej rundzie turnieju w Dubaju samego Rogera Federera. Denko takimi osiągnięciami pochwalić się nie może. Dość gładka porażka z Llodrą w Rotterdamie pokazała, że nawet będący w "gazie" przeciętniak sprawia Rosjaninowi sporo kłopotów. Właściwie z nikim liczącym się Mikołaj w tym roku nie wygrał w poważnej imprezie. Dalej widać u niego kłopoty z podaniem, brakuje cierpliwości, dokładności, ciągle coś chyba nie tak z kondycją. Jest na pewno lepiej niż w sezonie poprzednim, ale to jeszcze nie to. Nie pora jeszcze by móc toczyć wyrównane pojedynki z tą światową pierwszą piątką, do której aktualnie, moim zdaniem, Andy już należy. Zresztą H2H 3:2 na korzyść Szkota w tym wygrane 3 ostatnie pojedynki. Moim zdaniem, pewniak :]

 

Nadal R. - Roddick A. typ 2 - 2,20

 

To nie jest ten Rafa, którego przyzwyczailiśmy się oglądać. Czegoś brakuje, a właściwie brakuje kilku elementów. Po pierwsze Hiszpan już nie biega tak świetnie jak kiedyś (dają o sobie znać problemy z kolanami), po drugie zawodzi podanie (szczególnie drugie jest czasami flegmatyczne jak u Dementievej %-) ), po trzecie brakuje dokładności ( co jest pewnie wynikiem problemów z ustawianiem się do piłek, Nadal po prostu był przyzwyczajony, że do wszystkiego dobiega, a teraz niestety tych ułamków sekund brakuje w ustawieniu się do odbicia). Wszystko to oczywiście przekłada się na wyniki. Każdy mocno serwujący zawodnik sprawia Nadalowi masę kłopotów. Ci co oglądali pierwszy pojedynek w AO z Troickim pewnie wiedzą o co chodzi. Seppi, z którym Rafa przegrał przed tygodniem, też podaje mocno, Kohlschreiber podobnie (ale ten jednak nie wytrzymał presji %-) ). Jak gra Roddick wiadomo. Bomba z podania i kończący forehand. I wszystko. Na większość to wystarcza. Wygrany turniej w San Jose, wczorajsza gładka wygrana nam Mathieu wskazują, że wszystko to nawet nieźle funkcjonuje. Na hardzie Andy to jednak potęga, Nadal bez wielkiej formy wcale dla mnie faworytem w tym meczu nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murray A. - Davydenko N. typ 1 - 1,50

 

Andy na chwile obecną wydaje się być daleko z przodu przed Mikołajem, jeśli chodzi o prezentowany poziom. Jakby nie patrzeć to Szkot stawił, oprócz Djoko, na US Open największy opór rewelacyjnemu Francuzowi Tsonga, to Murray wygrał turniej w Marsylii tracąc w nim zaledwie jednego seta (a przeciwnicy wcale najłatwiejsi nie byli), i w końcu to Andy ograł w pierwszej rundzie turnieju w Dubaju samego Rogera Federera. Denko takimi osiągnięciami pochwalić się nie może. Dość gładka porażka z Llodrą w Rotterdamie pokazała, że nawet będący w "gazie" przeciętniak sprawia Rosjaninowi sporo kłopotów. Właściwie z nikim liczącym się Mikołaj w tym roku nie wygrał w poważnej imprezie. Dalej widać u niego kłopoty z podaniem, brakuje cierpliwości, dokładności, ciągle coś chyba nie tak z kondycją. Jest na pewno lepiej niż w sezonie poprzednim, ale to jeszcze nie to. Nie pora jeszcze by móc toczyć wyrównane pojedynki z tą światową pierwszą piątką, do której aktualnie, moim zdaniem, Andy już należy. Zresztą H2H 3:2 na korzyść Szkota w tym wygrane 3 ostatnie pojedynki. Moim zdaniem, pewniak :]

 

Śmiem się nie zgodzić, głównie z powodu tego, co zobaczyłem wczoraj w meczu Murraya z Verdasco. Problem w tym, że to nie był ten Murray z meczu z Federerem. Tak na dobrą sprawę to sam nie wiem co wczoraj widziałem, dlatego dla mnie ten mecz jest jedną wielką niewiadomą, a to, co pokaże Murray, jest dla mnie zagadką. Murray z Federerem grał bardzo dokładnie, ale i bardzo defensywnie. To jest właśnie styl gry Murraya - głęboka defensywa i nieliczne ataki (przynajmniej z tego co widzę). Wczoraj Verdasco go ostro pogonił i w pewnych momentach Murray aż dyszał ze zmęczenia. W końcu nie łatwo jest tak non stop biegać za końcową linią. Verdasco wygrałby wczorajszy mecz gdyby tylko nie zabrakło mu troszkę efektywności. Gdyby nie peszył się tak własnymi błędami, to by przycisnął Murraya. Na jednym forum ktoś napisał w trakcie meczu: "w końcu ktoś utrze nosa Murrayowi za ten jego zbyt pasywny styl gry", no ale ostatecznie Murray wygrał. Ciekawą rzeczą jest, że Murray wczoraj miał 5 match pointów a wykorzystał dopiero piąty. Verdasco w tb ze stanu 1-6 doprowadził do 5-6, ale już nie udało mu się wyrównać. Może Denko nie jest w znakomitej formie, ale to jest zawodnik, który nakłada presję i jeśli zagra tak samo agresywnie jak Verdasco, wtedy mogą być szybkie dwa sety dla Denko. Z drugiej strony Murray może się skupi i podejdzie do tego meczu bardzo poważnie. Tak na dobrą sprawę to ja nie wiem czy Murray wczoraj zlekceważył Verdasco czy rzeczywiście miał takie problemy. I to jest cały problem w tym meczu :) Nikt nie wie co tam w głowie Murraya siedzi. Pozory mogą mylić i to bardzo. Wg. mnie mecz może pójść w obie strony. Może być wiele przełamań a mogą być dwa albo trzy tie breaki. Jeśli jednak sprawdzi się scenariusz, że Murray rzeczywiście wymięknie jeśli go Denko przyciśnie, wówczas kurs na Denko zaczyna być smakowity. Sam osobiście chętnie zagrałbym Denko po kursie 3 i wyżej. Jeśli uda się Murrayowi przełamać Denko w pierwszych gemach (np. na 2-0 albo 3-0) wówczas powinien kurs na niego spać nawet do 1,4, co mnie usatysfakcjonowałoby całkowicie i od razu zlayowałbym Murraya. Wg. mnie ciekawy mecz zarówno do oglądania jak i do obstawienia na żywo, ale przed meczem żaden z kursów nie wydaje mi się rozsądny, dlatego zostawiłbym ten mecz na typowanie na żywo. Nie wiem niestety czy będę mógł być w domu w tym czasie i czy będę obstawiał na żywo.

 

Nadal R. - Roddick A. typ 2 - 2,20

 

To nie jest ten Rafa, którego przyzwyczailiśmy się oglądać. Czegoś brakuje, a właściwie brakuje kilku elementów. Po pierwsze Hiszpan już nie biega tak świetnie jak kiedyś (dają o sobie znać problemy z kolanami), po drugie zawodzi podanie (szczególnie drugie jest czasami flegmatyczne jak u Dementievej %-) ), po trzecie brakuje dokładności ( co jest pewnie wynikiem problemów z ustawianiem się do piłek, Nadal po prostu był przyzwyczajony, że do wszystkiego dobiega, a teraz niestety tych ułamków sekund brakuje w ustawieniu się do odbicia). Wszystko to oczywiście przekłada się na wyniki. Każdy mocno serwujący zawodnik sprawia Nadalowi masę kłopotów. Ci co oglądali pierwszy pojedynek w AO z Troickim pewnie wiedzą o co chodzi. Seppi, z którym Rafa przegrał przed tygodniem, też podaje mocno, Kohlschreiber podobnie (ale ten jednak nie wytrzymał presji %-) ). Jak gra Roddick wiadomo. Bomba z podania i kończący forehand. I wszystko. Na większość to wystarcza. Wygrany turniej w San Jose, wczorajsza gładka wygrana nam Mathieu wskazują, że wszystko to nawet nieźle funkcjonuje. Na hardzie Andy to jednak potęga, Nadal bez wielkiej formy wcale dla mnie faworytem w tym meczu nie jest.

 

Zgadzam się w pełni. Smakowity kursik i wg. mnie powinno wszystko pójść wg. jednego scenariusza. Kluczem do tego spotkanie jest to, co napisał duncan: nie taki Rafa straszny jak go malują a z drugiej strony Roddick wydaje się być bardzo mocny, więc gramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murray A. - Davydenko N. typ 1 - 1,50 :n:

Nadal R. - Roddick A. typ 2 - 2,20 :t:

 

Djokovic N. - Roddick A. typ 1 - 1,40

 

Dla mnie sprawa jest dość jednoznaczna. Opieram się na tym, co widziałem wczoraj, a także tym, co już dotychczas w całym obecnym sezonie udało mi się zaobserwować. Nie ma mocnych na Djoko na razie i tyle. Czego się dotknie to wygrywa. Pomijam mecz z Dawidienko, po którym Novak wylądował w szpitalu i turniej zaraz po tym meczu, który wyraźnie grał na 50% nie chcąc pewnie nadwyrężać i tak już osłabionego organizmu. Na AO drabinka trudna, ale Serb do finału bez straty seta. Ograć Federera do zera to jest coś. Ale może nie szukajmy tak daleko. Popatrzmy na to, co działo się w Dubaju. Mecz z Santoro. Djoko gra na całkowitym luzie, świetny mecz w wykonaniu Santoro. Magik czaruje, gra skróty, slajsy, silnie rotowane piłki...Djoko łapie wszystko, wszystko w zasadzie przebija i to na całkowitym luzie, nawet mocno się nie pocąc. Drugi set wyraźnie treningowy w wykonaniu Serba, a przynajmniej takie wrażenie odnoszę. Gdy dochodzi do tie-breaka Novak odjeżdża momentalnie. Tak jakby pomyślał: koniec tej zabawy. Teraz wczorajszy mecz z Andreevem. No po prostu masakra! Ja wiem, że Rosjanin jest zdecydowanie graczem na clay, bo gra niezwykle jednostajnie, monotonnie, nie potrafi zmieniać tempa. I to, że Djoko wygra było niemal pewne od pierwszej piłki. Chodzi o to, jaki repertuar zagrań i uderzeń zaprezentował Serb. Niektóre odwrotne crossy były grane pod takim kątem, że wręcz wydawało się to niemożliwe. Poza tym niezwykła pewność siebie, znakomite kontry, znakomite zmiany tempa gry. Wszystko to wyglądało fenomenalnie. A teraz o wczorajszym meczu Roddicka. Krótko. To nie był ten Nadal z poprzednich sezonów. Ja wiem, że na serwis Amerykanina nie ma mocnych. No ale z tym się trzeba pogodzić i rada jest taka, żeby czekać na słabszy gem serwisowy w jego wykonaniu. Takie się zdarzały, ale Rafa po prostu nie potrafił tego wykorzystać. To Andy przejmował inicjatywę w wymianach, to Andy narzucał swój styl gry, a Rafa się do niego musiał dostosować. Przegrywać długie wymiany z Roddickiem to już chluby nie przynosi. Tym bardziej, że nawet "baloniki" Amerykanina kontrował Rafa strasznie flegmatycznie. Z Djoko gra jest inna, z Djoko Roddick już tak nie postraszy forehandem, bo silna gra kątowa Serba nie da mu czasu na poprawne ustawienie się. I Serb słabsze gemy serwisowe Amerykanina, które nie oszukujmy się trafić się muszą, skrzętnie wykorzysta. A przełamać Djoko to też nie lada sztuka, oczywiście nie serwuje takich gwoździ jak Andy, ale serwis jego jest nie mniej trudny do odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...