Skocz do zawartości

Książki


Profesor10

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy temat o filmach i serialach, ale przecież jak nie oglądamy to czytamy, dlatego postanowiłem założyć ten temat. Wielu z nas na pewno czyta książki, a ktoś może ma podobny gust i komuś podsunie coś na wieczór. Zbliża się czas sesji, to akurat zaczynają się seriale filmy i książki %-)

 

To może ja zacznę:

 

Ostatnio przeczytane

 

Śmierć w chmurach A.Christie 7/10

Trylogia Simona Becketta 8/10

Noc Kapłanów K.Kotowski 5/10

Ogród kości Tess Gerritsen 7/10

Keeper of the Bride (1996) – wyd. pol. Z zimną krwią Tess Gerritsen 8,5/10 (Typowa Tess :)) )

 

Ulubione

 

Never Say Die (1992) – wyd pol. Nigdy nie mów żegnaj, -Tess 9/10

The Killing Place lub Ice Cold (2010) – wyd. pol. Dolina umarłych -Tess 9,5/10

Cała trylogia Larssona "Millenium" 9/10

A.Christie:

-Po pogrzebie 9/10

-Morderstwo w Orient Expressie 10/10

-N czy M 9/10

-Dom Zbrodni 9/10

-Tajemnica Bladego Konia 8/10

-Niedziela na wsi 9/10

-Tajemnica rezydencji Chimneys 9,5/10

-H. Potter 7 części, 7 najlepsza %-) 8/10

-Władca Pierścieni, Powrót króla the best oczywiście 9/10 Powrót 9,5/10

- Markiz de Sade pt. 120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu 9/10 (Jak ktoś lubi takie klimaty, to polecam, a jak ktoś nie lubi, to niech się nie zabiera. de Sade wiadomo, pojebane akcje %-)

 

Sportowe, głownie z nawiązaniem do Barcelony

 

Rok w raju A.Iniesta (Kompletna klapa, bardzo źle napisana, katorga)

FC Barcelona Głos z szatni (Słaba książka, w stylu plotek i ciekawostek z szatni, które i tak były znane, jak ktoś był na bieżąco)

Barca moim życiem Xavi (Jak ktoś czyta wywiady z Xavim, to wyczuje od razu, że Hiszpan dał dużo od siebie przy powstaniu tej książki)

Messi historia chłopca który stał się legendą (Ciekawa, ale mało zaskakująca)

Ja Ibra (Faktycznie kontrowersyjna)

Barca za kulisami najlepszej drużyny Świata G.Hunter 8/10 (Najlepsza książką o tematyce sportowej jaką kiedykolwiek czytałem)

Pep Guardiola oczami innych - Najlepiej przeczytać obie

Pep Guardiola biografia j.w

Messi chłopiec, który zawsze się spóźniał, a dziś jest pierwszy - Bardzo dobrze napisana, jeżeli chodzi o nowości, to nic wielkiego.

Ronaldo Obsesja doskonałości - Więcej szacunku do Ronaldo, po przeczytaniu książki, zdecydowanie.

Wayne Rooney. Moja historia -Typowy Rooo

 

W najbliższym czasie planuję:

-Barca Emocje

-Barcelona Blaugrana

-Gra o tron - George R. R. Martin Trochę ciężko mi zacząć, po serialu, no ale będzie trzeba, bo podobno warto :)

-Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (Män som hatar kvinnor, 2005) - S. Larssona

 

 

Jak widać u mnie większość to kryminały z małymi wyjątkami, czasami kryminał romantyczny się trafi, ale to rzadko i to też ciężko tak szufladkować. Ulubione autorki to zdecydowanie Agatha i Tess :5:

 

Pozdro :):piwo1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Potęga podświadomości - Joseph Murphy

Ty Myśl - Mateusz Grzesiak

Obudź w sobie olbrzyma - Anthony Robbins

Droga miłującego pokój wojownika - Dan Millman

Mój powrót do życia - Lance Armstrong (choć w obliczu nowych faktów, trochę inne nastawianie do autora %-) )

 

 

ps.

Pedro rozjebałeś z tym: Tajemnica bladego konia :leze::k:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metro 2033 i 2034 a także wszystkie książki z Uniwersum Metro :)) jak ktoś lubi fantastykę postapokaliptyczną - bezkonkurencyjne.

Obecnie czytam Pilipiuka "Czerwoną gorączkę" oraz od czasu do czasu Stefcia Kinga co podejdzie, bo każda jest zajebista :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Persh, zapytałem koleżankę co one tam czytają jak im smutno i chcą zapomnieć %-) To mi poleciła prawie wszystko Terrego Pratchetta albo jak to powiedziała "Jak przez jakieś dupka" to Danielle Stell "Obietnica". Tego Pratchetta, to podobno najlepsze coś w tytule o kotach. niby jajca mega, ze płakała ze śmiechu %-)

 

Rada ode mnie na to odpływanie, to bym polecił blanta i łyche, zawsze działa :afro:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 1 year later...

pewnie znajdą się osoby, które takie biografie czytają ja na pewno zamówię :)

 

"Myślę, więc gram", to głośna autobiografia Andrei Pirlo, którą Milan Club Polonia we współpracy z Wydawnictwem SQN oferuje wszystkim milanistom w specjalnej ofercie z 30% rabatem.

 

Oficjalna premiera książki przypada na 24 września jednak możesz ją zamówić już dzisiaj z natychmiastową wysyłką i 30% rabatem używając w trakcie zakupu kodu rabatowego MILANPIRLO30.

 

"Myślę, więc gram" to jedna z obowiązkowych pozycji dla każdego milanisty. Przez większość książki Andrea Pirlo opisuje wiele momentów ze swojej 10-letniej kariery w Milanie, skupiając się na pierwszych chwilach w zespole, wielkiej przyjaźni z Nestą, szaleństwach Gattuso, zwycięstwach, koszmarnej porażce z Liverpoolem oraz dokładnie wyjaśnia dlaczego odszedł i opisuje kulisy transferu do Juventusu.

 

Książkę możecie zamówić na stronie http://www.labotiga.pl/pirlo'>http://www.labotiga.pl/pirlo

 

Aby skorzystać z 30% rabatu należy przy zamówieniu wpisać kupon rabatowy: MILANPIRLO30

 

http://www.labotiga.pl/pirlo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gromowładny

Autor: Roman Polko

 

Życie i służba nietuzinkowego i dla wielu kontrowersyjnego oficera, który postępował zgodnie ze słowami - Bóg, Honor, Ojczyzna. Niektóre rozdziały mogłyby stanowić kanwę powieści political-fiction, ale - niestety wydarzyły się naprawdę. Przeraża, że bezpieczeństwo państwa ma dla decydentów ze Sztabu Generalnego WP znaczenie trzeciorzędne.

 

Afgański łącznik

Autor: Jarosław Granat

 

„Afgański łącznik” to zbiór dwóch opowiadań o majorze Gradzie – oficerze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku i Afganistanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

"Grób" Gaja Grzegorzewska

"Był sobie złodziej" Jacek Skowroński

 

serio dobre polskie książki tak dla zajawki początek "Był sobie złodziej" :

Mężczyzna niespiesznie wchodził na najwyższe piętro. W nowym apartamentowcu była wprawdzie winda, ale uznał, że trzy kondygnacje może pokonać na piechotę. Uważnym spojrzeniem omiatał elegancką klatkę schodową, przyglądał się solidnym drzwiom bez tabliczek z nazwiskami lokatorów, czy choćby numerami lokali. Na każdym poziomie znajdowa­ły się tylko dwa mieszkania, musiały być naprawdę duże.

Ostatnie stopnie pokonał jeszcze wolniej - dzień był upalny, a sutanna z ciasno zapiętą koloratką nie była letnim strojem. Otarł pot z czoła i pomyślał, że powołanie wiodące go w takie miejsca wymaga wielu wyrzeczeń, a noszenie niewygodnego uniformu nie jest największym z nich.

Ksiądz przystanął przed masywnymi drzwiami o barwie ciemnego mahoniu, z wypukłym judaszem, i przeżegnał się machinalnie, gdy potoczna nazwa szklanego szpiega prze­mknęła mu przez głowę. Przyglądał się przez chwilę nowo­czesnym zamkom - owieczka, której losem zamierzał się zająć, należała do zamożnych i troszczących się o dobra doczesne. „Ciekawe, czy poświęci nieco troski dziełu zbawienia swej du­szy”, pomyślał, kładąc palec na przycisku dzwonka. Drugiej szansy nie będzie - pod tym względem

duchowny nie był ty­powym przedstawicielem swojej profesji - nigdy nie wracał tam, gdzie nie wpuszczono go przy pierwszej wizycie.

W głębi mieszkania rozległ się delikatny dźwięk gongu, przez minutę lub dwie nic się nie działo, najlżejszy szelest nie zakłócił ciszy. Wreszcie judasz pociemniał na sekundę, następnie drzwi zaczęły się uchylać z powolnym dostojeń­stwem wrót bankowego sejfu.

- Niech będzie pochwalony... - Elegancka, młoda kobieta spojrzała pytająco i machinalnie przesunęła palcami po guzi­kach bluzki, jakby sprawdzała, czy dekolt jest wystarczająco skromny.

- Na wieki wieków. - Gość z pobłażaniem obserwował oznaki zakłopotania pojawiające się zawsze na widok sutan­ny. - Dzień dobry.

- Dzień dobry - odpowiedziała z ledwie wyczuwalną ulgą, że może przystąpić do zwykłej konwersacji. - W czym mogę księdzu pomóc?

- Prowadzę posługę duszpasterską w tutejszej parafii i sta­ram się odwiedzić wszystkich nowych członków naszej wspól­noty. Państwo niedawno się wprowadzili, zapewne zabrakło czasu na wizytę w kościele... - zawiesił ze smutkiem głos.

- Mieszkamy tu niecałe dwa miesiące. Właściwie nie wiem nawet, gdzie jest najbliższy kościół, nie było czasu... - Do­tarło wreszcie do niej, że wypada wpuścić kapłana do środka albo znaleźć jakąś wymówkę i zatrzasnąć mu drzwi przed nosem. - Proszę, niech ksiądz wejdzie.

Zaprowadziła go do salonu, gestem wskazała skórzaną sofę i przeprosiwszy, zniknęła w głębi mieszkania.

Duchowny nie usiadł. Nie wypuszczając z ręki czarnej, podobnej do małej walizki teczki, stał nieruchomo i tylko z dziwną uwagą lustrował otoczenie, jakby pragnął, żeby przedmioty opowiedziały mu to, czego nie wyjawią ich właś­ciciele. Przestronny apartament urządzony był z kosztowną elegancją. Nowe meble, w

całości wykonane z ciemnego drewna, z biegiem lat nie stracą na wartości, wręcz przeciw­nie, staną się prawdziwymi antykami. Obrazy zawieszone na różnych wysokościach łamały monotonię pastelowych ścian, wielkie morskie akwarium z kawałkami prawdziwej rafy ko­ralowej, podświetlone błękitnofioletowym światłem, dodawa­ło wnętrzu życia. Wyczuwało się rękę profesjonalnego projek­tanta wnętrz, gospodarze najwyraźniej mogli sobie pozwolić na ekstrawagancję.

- Niech będzie pochwalony... - Do salonu wszedł młody mężczyzna w szykownym garniturze i bez skrępowania wy­ciągnął rękę. - Zalewski.

- Na wieki wieków, amen. - Ksiądz odwzajemnił mocny uścisk. - Ojciec Janusz.

- Kawy? Może coś mocniejszego? - Gospodarz zapraszają­cym gestem wskazał gościowi fotel i przystanął przed małym barkiem.

- Dziękuję, synu. Moja posługa nie idzie w parze z naduży­waniem... - przerwał na widok miny pana domu, mówiącej wyraźnie, że duchowny może darować sobie umoralniające kawałki. Zresztą ortodoksyjne trzymanie się zasad akurat nie leżało w jego naturze. - No dobrze, kropelkę.

Po chwili atmosfera zrobiła się prawie rodzinna. Gospodyni pojawiła się z kawą i ciastkami. Ksiądz wdał się w luźną poga­wędkę ze swoją nową trzódką, zapisując coś czasem w gru­bym notesie. Rozmówcy okazali się dość typowymi przed­stawicielami nowej klasy społecznej - świetnie wykształceni, ambitni i uparci, pragnęli, jak sami mówili, przede wszystkim spełnić się zawodowo. Kapłan ze skrywanym politowaniem słuchał o trudzie, jakiego to wymaga. Praca, praca i jeszcze raz praca, po czternaście godzin na dobę, a wszystko po to by nie odpaść z peletonu. W soboty i niedziele kursy doszka­lające albo wyjazdy integracyjne na koszt firmy.

- A rodzina, dzieci? Myśleliście o tym?

- Proszę księdza, od myślenia dzieci się nie rodzą! - Go­spodarz błysnął dowcipem.

Kobieta wyciągnęła album ze zdjęciami kilkuletniego chłopca.

- Ma prywatną opiekunkę i właśnie kończy przedszkole,
w którym mówi się wyłącznie po angielsku. Od września idzie
do amerykańskiej szkoły w Wilanowie. Czesne wynosi...

Nie oceniał ich, sam nie czuł się ani lepszy, ani gorszy od tych ludzi goniących za własnym wyobrażeniem szczęścia. Pomyślał przelotnie, że każdy prędzej czy później odkrywa swoje powołanie. On wybrał inaczej, ale czy lepiej? Cóż, przy­najmniej był wolny, nie musiał codziennie udowadniać, że jest w czołówce wyścigu szczurów biegających w kółko po labiryncie.

Miał ogromną ochotę na papierosa, ale powstrzymał się w przekonaniu, że nie należy psuć dobrego nastroju spotka­nia, demonstrując ten mało chwalebny nałóg.

- Moi drodzy - zwrócił się do gospodarzy z właściwą dla
swej profesji bezpośredniością. - Pozwólcie mi odmówić mod­litwę za spokój tego domu i poświęcić go łaskawej opiece Pana.

Wyjął z teczki starą, oprawioną w skórę książeczkę do nabożeństwa, otworzył ją i ze srebrnym kropidłem w dłoni zaczął przemierzać mieszkanie. Nie ominął żadnego pomiesz­czenia, w każdym przystanął na moment, by cichym, skupio­nym głosem odmówić kilka wersów modlitwy. Towarzyszyli mu w tej ceremonii, trzymając się nieco z tyłu. Jeśli nawet dostrzegli, że zachowywał się nietypowo jak na pierwszą wi­zytę duszpasterską, nie dali mu tego odczuć.

Przed wyjściem wręczył im jeszcze obrazek z wizerun­kiem jakiegoś świętego i krótką modlitwą na odwrocie. Go­spodarz przytrzymał go za ramię.

- Ojcze Januszu, chwileczkę. Chcielibyśmy ofiarować jakiś
datek...

- Moi drodzy, nie jestem kwestarzem. Jeśli odwiedzicie na­szą świątynię, możecie złożyć stosowną ofiarę. - Nie chciał ich pieniędzy. Miał już to, po co przyszedł.

Znów zignorował windę i uważając, by nie przydeptać su­tanny, zaczął schodzić na dół. Wątpił, czy jego wizyta choć odrobinę wpłynie na tych ludzi, skłoni ich do jakiejś głębszej refleksji nad sensem życia. Nie wierzył, że człowiek jest w sta­nie cokolwiek zrobić dla zbawienia swej duszy, a już na pew­no nie sądził, by modlitwą dało się wyżebrać łaskę u Pana. Jego podejście do religii dalekie było od oficjalnej doktryny Kościoła. Modlitwę traktował jako formę rozmowy z samym sobą, całkiem ignorowaną przez Stwórcę, który, jeśli istnieje, potrafi zajrzeć bezpośrednio w głąb duszy i nie traci czasu na słuchanie naszych zakłamanych błagań. Nie negował całkiem istnienia siły wyższej, ale uważał, że Bóg, jakiego znamy, zo­stał wymyślony przez ludzi, żeby ukoić ich naturalny strach przed niewiadomym.

Duchowny wyszedł z budynku, przystanął, wyjął czarny notes i zaczął w skupieniu wodzić palcem po jego stronach. Minęło kilka minut, zatopiony w swoich sprawach nie zwró­cił uwagi na zbliżającą się postać.

Ciche chrząknięcie kazało mu unieść głowę.

- Niech będzie pochwalony...

- Na wieki wieków... - odrzekł machinalnie.

Odsunął się pospiesznie, zauważywszy, że tarasuje przej­ście młodej kobiecie chcącej wejść do środka. Uśmiechnęła się wdzięcznie i zaczęła wystukiwać kod na domofonie. Kom­binacja składała się z numeru mieszkania oraz czterech cyfr. Zapisał coś, schował notes i oddalił się w kierunku bramy osiedla.

Był zupełnie zadowolony z wyników swojej wizyty. W koń­cu nie przyszedł tam nawracać zagubionych duszyczek ani wskazywać im drogi ku wiecznemu szczęściu. Tego dnia pragnął zdobyć informacje i to mu się udało.

Wiedziałem o tym doskonale, bo to ja odbyłem tę niespo­dziewaną wizytę duszpasterską.

I nigdy nie byłem księdzem. Byłem złodziejem.

Edytowane przez kalodop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Znowu trochę więcej czytam, więc odświeżam temat, postaram się wrzucić na miesiąc 3-4 pozycje...bardziej skupiam się mentalności i samorozwoju, inwestowaniu, itd. więc na razie tego typu pozycje

 

 

Paradoks Szympansa. Przełomowy program zarządzania umysłem (autor Steve Peters)

 

198550-155x220.jpg

 

Chcesz tego czy nie – siedzi w Tobie Szympans. Za każdym razem, gdy emocje biorą górę nad rozsądkiem, a nieuzasadniony strach paraliżuje Twoje działania, to właśnie Szympans dochodzi do głosu. Im wcześniej zdasz sobie sprawę, jak dogadać się z niewygodnym towarzyszem, tym lepiej dla Ciebie. Bestsellerowa książka prof. Steve’a Petersa to nieszablonowa instrukcja obsługi wewnętrznego Szympansa, który może być najlepszym przyjacielem albo największym wrogiem. Na tym polega paradoks Szympansa.

Skuteczność rewolucyjnego modelu zarządzania umysłem proponowanego przez prof. Petersa potwierdzają badania naukowe i sukcesy jego podopiecznych. Prof. Steve Peters był mózgiem zwycięskiego zespołu kolarzy brytyjskich na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Jego psychologiczne techniki zaowocowały olimpijskimi medalami największych czempionów świata sportu. Zdaniem Bradley’a Wigginsa – czterokrotnego mistrza olimpijskiego i sześciokrotnego mistrza świata w kolarstwie torowym – to właśnie trening mentalny pod kierunkiem prof. Petersa zdecydował o jego zwycięstwie w Tour de France 2012.

 

 

Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie (autor T. Harv Eker)

 

155x220.jpg

 

„Bogaty albo biedny“ ujawnia brakujące ogniwo między pragnieniem sukcesu a jego osiągnięciem!

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy łatwo dochodzą do majątku, a inni mają ciągłe problemy, żeby związać koniec z końcem? Czy ta różnica wynika z ich wykształcenia, inteligencji, umiejętności, wyczucia czasu, nawyków zawodowych, kontaktów, odrobiny szczęścia, czy też może z zawodu, biznesu albo inwestycji, które wybrali?

Szokująca odpowiedź brzmi: z żadnej z tych rzeczy!

W przełomowej książce „Bogaty albo biedny ” T. Harv Eker twierdzi: „Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość!”. Eker potrafi to zrobić, rozpoznając indywidualny „schemat pieniędzy i sukcesu”. Każdy z nas ma własny schemat pieniędzy zakorzeniony w podświadomości i to właśnie ten schemat, bardziej niż cokolwiek innego, decyduje o naszym sukcesie finansowym. Możesz wiedzieć wszystko o marketingu, sprzedaży, negocjacjach, akcjach, nieruchomościach i świecie finansów, lecz jeśli twój schemat pieniędzy nie jest nastawiony na wielki sukces, nigdy nie dojdziesz do wielkich pieniędzy – a jeśli jakimś trafem zdobędziesz pieniądze, najprawdopodobniej je stracisz!
„Bogaty albo biedny” to właściwie dwie książki w jednej. Pierwsza część wyjaśnia, jak działa schemat pieniędzy. Z wykładu Ekera, którego cechuje rzadko spotykane połączenie błyskotliwej inteligencji z niezwykłym poczuciem humoru, dowiesz się, jaką zajmujesz pozycję w świecie finansów. Nauczysz się też, jak rozpoznać i skorygować swój schemat pieniędzy, żeby nie tylko zrobić majątek, ale żeby go utrzymać i stale powiększać.

W drugiej części poznasz siedemnaście „zestawów myśli”, które mówią o tym, w jaki sposób działają ludzie bogaci w odróżnieniu od większości ludzi biednych i średnio zamożnych. Każdy zestaw obejmuje opis praktycznych działań, które powinieneś podjąć, żeby zdecydowanie zwiększyć swoje dochody.

Jeśli nie wiedzie ci się finansowo tak, jakbyś sobie życzył, to znaczy, że musisz zmienić swój schemat pieniędzy. Niestety, twój obecny schemat zostanie z tobą do końca życia, jeśli go nie zidentyfikujesz i nie skorygujesz – właśnie w tym pomoże ci ta niezwykła książka. Zdaniem Ekera, sprawa jest prosta: jeśli będziesz myślał tak, jak myślą ludzie bogaci, i robił to, co oni robią, jest duża szansa, że staniesz się jednym z nich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Byłem dowódcą Brygady Świętokrzyskiej

Wspomnienia dowódcy oddziału NSZ, oskarżanego o kolaborację z Niemcami, zdradę i zbrodnie.

Szacki od sierpnia 1944 roku był dowódcą Brygady Świętokrzyskiej NSZ, która w styczniu 1945 roku wycofała się przed nadciągającą Armia Czerwoną z Kielecczyzny przez Śląsk do Czech, następnie wyzwoliła hitlerowski obóz koncentracyjny dla kobiet w Holisovie, aż w końcu połączyła się z amerykańską 3. Armią generała Pattona.
W książce Szacki opisuje nie tylko okres dowodzenia Brygadą i jej marsz na zachód. Wiele miejsca poświęca na wspomnienia z dzieciństwa, młodości i lat przedwojennych. Omawia sytuację w kraju podczas wojny, a także przedstawia swoje losy powojenne.

 

Żołnierze Wyklęci. Niezłomni bohaterowie

Fascynująca opowieść o żołnierzach antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, stawiających opór wobec sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 40. XX wieku.

Niezłomni bohaterowie - ścigani, chwytani, prześladowani, więzieni i mordowani przez władze komunistyczne. Wśród nich m.in. mjr Józef Kuraś „Ogień”, rtm. Witold Pilecki „Witold”, Danuta Siedzikówna „Inka”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, kpt. Antoni Żubryd „Zuch” i wielu innych. Ostatni „żołnierz wyklęty” – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” – zginął w obławie prawie dwadzieścia lat po wojnie –21 października 1963 r!

 

Autorka kreśli sylwetki żołnierzy, opowiada o ich dramatycznych losach oraz tłumaczy, dlaczego zostali „wyklęci”.

 

 

 

 

 

pre_1437049157__p7160004.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu trochę więcej czytam, więc odświeżam temat, postaram się wrzucić na miesiąc 3-4 pozycje...bardziej skupiam się mentalności i samorozwoju, inwestowaniu, itd. więc na razie tego typu pozycje

 

 

Paradoks Szympansa. Przełomowy program zarządzania umysłem (autor Steve Peters)

 

198550-155x220.jpg

 

Chcesz tego czy nie – siedzi w Tobie Szympans. Za każdym razem, gdy emocje biorą górę nad rozsądkiem, a nieuzasadniony strach paraliżuje Twoje działania, to właśnie Szympans dochodzi do głosu. Im wcześniej zdasz sobie sprawę, jak dogadać się z niewygodnym towarzyszem, tym lepiej dla Ciebie. Bestsellerowa książka prof. Steve’a Petersa to nieszablonowa instrukcja obsługi wewnętrznego Szympansa, który może być najlepszym przyjacielem albo największym wrogiem. Na tym polega paradoks Szympansa.

Skuteczność rewolucyjnego modelu zarządzania umysłem proponowanego przez prof. Petersa potwierdzają badania naukowe i sukcesy jego podopiecznych. Prof. Steve Peters był mózgiem zwycięskiego zespołu kolarzy brytyjskich na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Jego psychologiczne techniki zaowocowały olimpijskimi medalami największych czempionów świata sportu. Zdaniem Bradley’a Wigginsa – czterokrotnego mistrza olimpijskiego i sześciokrotnego mistrza świata w kolarstwie torowym – to właśnie trening mentalny pod kierunkiem prof. Petersa zdecydował o jego zwycięstwie w Tour de France 2012.

 

 

Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie (autor T. Harv Eker)

 

155x220.jpg

 

„Bogaty albo biedny“ ujawnia brakujące ogniwo między pragnieniem sukcesu a jego osiągnięciem!

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy łatwo dochodzą do majątku, a inni mają ciągłe problemy, żeby związać koniec z końcem? Czy ta różnica wynika z ich wykształcenia, inteligencji, umiejętności, wyczucia czasu, nawyków zawodowych, kontaktów, odrobiny szczęścia, czy też może z zawodu, biznesu albo inwestycji, które wybrali?

Szokująca odpowiedź brzmi: z żadnej z tych rzeczy!

W przełomowej książce „Bogaty albo biedny ” T. Harv Eker twierdzi: „Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość!”. Eker potrafi to zrobić, rozpoznając indywidualny „schemat pieniędzy i sukcesu”. Każdy z nas ma własny schemat pieniędzy zakorzeniony w podświadomości i to właśnie ten schemat, bardziej niż cokolwiek innego, decyduje o naszym sukcesie finansowym. Możesz wiedzieć wszystko o marketingu, sprzedaży, negocjacjach, akcjach, nieruchomościach i świecie finansów, lecz jeśli twój schemat pieniędzy nie jest nastawiony na wielki sukces, nigdy nie dojdziesz do wielkich pieniędzy – a jeśli jakimś trafem zdobędziesz pieniądze, najprawdopodobniej je stracisz!

„Bogaty albo biedny” to właściwie dwie książki w jednej. Pierwsza część wyjaśnia, jak działa schemat pieniędzy. Z wykładu Ekera, którego cechuje rzadko spotykane połączenie błyskotliwej inteligencji z niezwykłym poczuciem humoru, dowiesz się, jaką zajmujesz pozycję w świecie finansów. Nauczysz się też, jak rozpoznać i skorygować swój schemat pieniędzy, żeby nie tylko zrobić majątek, ale żeby go utrzymać i stale powiększać.

W drugiej części poznasz siedemnaście „zestawów myśli”, które mówią o tym, w jaki sposób działają ludzie bogaci w odróżnieniu od większości ludzi biednych i średnio zamożnych. Każdy zestaw obejmuje opis praktycznych działań, które powinieneś podjąć, żeby zdecydowanie zwiększyć swoje dochody.

Jeśli nie wiedzie ci się finansowo tak, jakbyś sobie życzył, to znaczy, że musisz zmienić swój schemat pieniędzy. Niestety, twój obecny schemat zostanie z tobą do końca życia, jeśli go nie zidentyfikujesz i nie skorygujesz – właśnie w tym pomoże ci ta niezwykła książka. Zdaniem Ekera, sprawa jest prosta: jeśli będziesz myślał tak, jak myślą ludzie bogaci, i robił to, co oni robią, jest duża szansa, że staniesz się jednym z nich!

 

dobry pomysl, czekam na wiecej ale wolalbym ... 3 zdania od ciebie osobiscie odnosnie ksiazki co uwazasz o niej niz nie wiadomo ile marketingowego bullshitu %-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...