Skocz do zawartości

Czat Koszykówka


old_Chomik

Rekomendowane odpowiedzi


21 godzin temu, owenzks napisał:

Jak dla mnie bardziej GSW 'nic" nie gra niz Toronto gra jakas wybitna koszykowke. Jesli w finale byloby Bucks a moze nawet Houston to wynik tez krecilby sie w takich okolicach

a jak dla mnie to wszystko można tak wytłumaczyć. np. "Real bardziej przegrał, niz Ajaks wygrał", itd. 

Toronto gra rewelacyjną defensywę od początku tych PO. GSW ,w przeszłości z tak mocnymi rywali w tym aspekcie grali rzadko, żeby nie powiedzieć w ogóle. Houston świetnie broniło rok temu, ale wyleciał CP3 i się posypało, do tego bym to ewentualnie porównał. Bo wcześniej, Cavs szło na wymianę ciosów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był ciekawy sezon NBA, wielki gambling managmentu Toronto sie opłacil . Zdobyli mistrzostwo 

 

61646676_2403105726602389_89319605455203

 

Zwolnienie trenera który zrobił najlepszy bilans w historii klubu, awans do finałów konferencji, zaufanie i zatrudnienie jego asystenta od ofensywy,  wytradowanie swojego najlepsze gracza, w zamian za Stars player - Kahwi Leonarda 

 

 

Kawhi oszczedzany w sezonie regularnych, nie zagrał w 22 meczach , pomijając mecze back to  back.  Ostrożnie monitorowanie i zarządzanie jego zdrowiem, dało efekty w postaci tytułu. Nawet jak odejdzie z tej organizacji, to z perspektywy czasu, osiągneli swoj cel- zdobycie mistrzostwa.  Swietny i bardzo odwazny ruch w letnim oknie off season, dla managmentu Toronto- Masai Ujiri . Co ciekawe pracował wczesniej w Denver Nuggets, gdzie własciciel  klubu był na tyle skąpy , bo  nie wyrównał pensji jaka zaoferował mu własciciel Toronto Raptors.  Strata dla niego w ponad 5lat , zbudował  druzyna ktora regularnie awansowała do Play off. Tam za kazdym razem albo przegrywala w 1st roundzie, albo w drugiej , albo nemesis ich Lebron James elminował z finału konferencji .

 

W zimowym oknie transferowym, poszli na calosc przejeli kontrakt Marc Gasola, ten ruch sprawił ze dostali doswiadczonego centra ktory grał juz o duza stawke, czy to na Igrzyskach, mistrzostwach swiata, czy połfinałach konferncji . 

 

 

Dlaczego, to tak fajna historia w narracji  ?  Ludzie lubią historię underdogów, którzy wygrywają z Goliatem niczym Dawid.   Dlatego tak wielu kibiców zdobyło Toronto- kibicowali przeciwko obaleniu hegemona na koszykarskim tronie, którzy w ostatnich 5 latach -4krotnie zdobywali pierscien . 

 

 

 

2102054506_NBAKahwi.jpg.f8d2b9253b552208

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

No to tak mam po grane Doncicia na MVP po kursie 25 (teraz 5-6 )  w sumie to mi zamyka fajna tasiemkę za drobne i teraz nie wiem co robić....Tak według mnie moze mu chyba zagrozić Gianis ogólnie taki faworytem byl moze Antek Devis bo Bronka(choc ma chyba najwięcej triple double ) i brodacza odrzucam....Ogólnie Luka kot wiek możliwości postęp jaki moze jeszcze zrobić....dla mnie jest lepszy wszechstronniejszy od czarnego greka ale.....  @bigbraine777 ten pan zaginał ale moze kto kol wiek widział wie dobra rada moze kolega @vicmackey@pershing @Cecrusher

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ŻYLETATo jest trochę wróżenie z fusów, jak w każdym innym podobnym plebiscycie, ale raczej bez szans. Jak masz możliwość zamknięcia to bym kontrolował sytuację i zamykał w odpowiednim momencie. Jeśli się nic nie zmieniło to ten tytuł przyznawany jest dopiero po sezonie, tak więc nawet jeśli PO się niby nie liczy to i tak na to patrzą, czego doskonałym przykładem jest porażka Hardena rok temu. W tym roku Harden również wymiata, więc skreślanie go nie jest dobrym pomysłem. 

 

https://www.basketball-reference.com/friv/mvp.html

 

Faworytem na tą chwilę Gianis, i jeśli utrzymają 1 seed, i nie zawiodą w PO to raczej nie będzie o czym gadać.

Edytowane przez vicmackey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zobaczymy jak to się rozwinie, ale nawet gdyby coś się rywalom stało to wątpię żeby dali białemu smarkaczowi z Europy. Jego czas nadejdzie, bo to kozak nie z tej ziemi, podejrzewam że od czasu Lebrona nie było takiego pewniaka na superstara. To jest dzieciak który w Europie wyprawiał cuda w Eurolidze w wieku 16-17 lat. W wieku nico ponad 18 lat był mistrzem Europy, i obok Dragica najważniejszym graczem mistrzowskiej drużyny. W dobie tak zaawansowanej medycyny, jego kariera może trwać bardzo długo, i myślę że pozycję najlepszego białego w tej lidze ma pewną, dystansując Birda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doncic, jest kozakiem, pytanie czy moze byc lepszy, wydaje się, ze fizycznie to dużo nie osiagnie. Teraz znacznie lepiej wyglada niz sezon wczesniej, ameryckie hamburgery mu służą, dieta dr The Rocka, daje rade. Schudl i nabrał mięśni, teraz jeszcze z wiekiem nabierz siły, ale atletycznie nie będzie skoczniejszy, szybszy,  żwawszy, nie będzie lepiej penetrował, wchodził na layupy, wydaje się że to jego peak.  

 

Może poprawić  swój playmaking, poprzez lepsze zgranie z PorzinGodem,  procentowo rośnie mu trojka w pick&roll ze stepbacków, super broń, gdyby podciągnął trojkę na 38% z obecnych 33%, a w pnr do 41% , jak Bradley Beal, to jest niesamowity kozak

 

Giannis gra w innej lidze z Hardenem. Przy takim samym per 36, ciezko o faworyta znacznego, moim zdaniem Antek bardziej zasługuje. Ciezko suche statystyki porownywac per game , bo Harden gra blisko 38minut na mecz, a Giannis niecale 31minut. Test oka, Harden zużywa 100% mocy na atak, Giannis jest elitarnym obroncą, ma zasieg rąk pterodaktyla, blokuje z pomocy jak nikt, jest kozacki 

 

Dobrym wskaznikiem jest per 36, bo jednak jest to 7 minut róznicy. Bucks rozjezdzaja rywali srednio 13,5pkt na mecz wygrywaja , jakos tak srednio pokrywaja linie, ale robia niesamowite ilosci blow outów na 20pkt+ , więc Antek mało gra. 

 

Harden, najstraszniejsze jest to , że on gra na niskiej skuteczności, dopiero teraz poprawił % rzutów, w listopadzie, to miał mecze 15 trojek oddanych 2 wpadly, teraz wraca do normy do tych 38-39% z  27-28% w listopadzie/pazdzierniku 

Porównanie Antka i Harden  mozna kliknąc i porównać statystyki 

 

http://prntscr.com/qkhf54 

Antek Harden.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo żaden z nich juz się znacząco nie poprawi...Broda z Donciciem graja duzo minut Antek nie musi tyle grac kwestia zespołu-  to co poruszyłeś  jest ważne decyzyjność jak Luka poprawi % trojek skuteczności kiedy zagrać kiedy podać to będzie sztos ale on jest jeszcze mlody bardzo chce i wiadomo nie zawsze to sie udaje. Broda irytuje tymi cegłami jak mu nie idzie, nie szuka zespołu tylko wali na potęgę plus te wejścia z wymuszaniem jedno jest pewne mamy bardzo fajny sezon 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
  • 3 weeks later...

Z ligi szwedzkiej do Energa Basket Ligi. Kolejny nowy gracz na pokładzie Polpharmy

 

Grający ostatnio w Szwecji Amerykanin Steven Haney (25 lat, 198 cm) to kolejny nowy gracz w składzie Polpharmy Starogard Gdański. W kadrze ekipy Marka Łukomskiego znajduje się już dziesięciu koszykarzy.

 

To kolejny bardzo ciekawy transfer Farmaceutów i już ich ostatnie zagraniczne wzmocnienie przed nowym sezonem Energa Basket Ligi. Steven Haney wygląda na koszykarza, który może namieszać na polskich parkietach.

 

Jego poprzednim klubem było szwedzkie Jamtland Basket, gdzie rozegrał 32 mecze, notując średnie statystyki na poziomie 13.5 pkt. i 3.1 zb, wcześniej wychowanek Loyola Marymount grał w Kosowie, w którym również zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Dla Bashkimi Prizren rzucając średnio 16 pkt w każdym spotkaniu.

 

Amerykanin ma świetnie ułożoną rękę, w poprzednich zespołach imponował skutecznością rzutów za 3 punkty i na pewno będzie dużym wsparcie na obwodzie dla Kociewskich Diabłów, a w szczególności na pozycji niskiego skrzydłowego, gdzie dotychczas trener Marek Łukomski miał do dyspozycji jedynie Jacka Jareckiego i młodego Sebastiana Waldę.

 

W składzie Polpharmy Starogard Gdański znajduje się 10 nazwisk, poza zakontraktowanym we wtorek Haneyem są to jeszcze: James Washington, Sebastian Kowalczyk, Trevon Allen, Szymon Urbański, Jacek Jarecki, Sebastian Walda, Grzegorz Surmacz, Sam Miller i Peter Olisemeka.

 

Biało-niebiescy przygotowania do kolejnego sezonu PLK rozpoczną już w tym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stelmet Enea BC ma nowego rozgrywającego

 

25-letni Gabriel Lundberg został nowym rozgrywającym Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Duńczyk jest mocnym kandydatem na gwiazdę PLK w sezonie 2020/2021. Ostatnio - wspólnie z Tomaszem Gielo - występował w hiszpańskim Iberostarze Teneryfa.

 

- To zawodnik bardzo atletyczny, który preferują szybką koszykówkę. Takiego gracza szukaliśmy, idealnie pasuje do naszego stylu. Ma 25 lat i nadal się rozwija. Mamy nadzieję, że będzie ważnym ogniwem zespołu - mówi Mariusz Niedbalski, asystent Żana Tabaka w Stelmecie Enea BC Zielona Góra.

 

Duńczyk, mimo młodego wieku, ma już spore doświadczenie na europejskich parkietach. Karierę rozpoczął w rodzimej lidze, ale od 2017 roku występował w Hiszpanii.

 

Zaczynał na zapleczu ekstraklasy w ekipie Bàsquet Manresa, z którą awansował do ACB. Był tam pierwszoplanową postacią. W debiucie na boiskach najsilniejszej ligi w Europie spisywał się bardzo przyzwoicie, notując średnio 10,3 punktu i 3 asysty na mecz.

 

Dobra gra zaowocowała transferem do mocnego Iberostaru Teneryfa, który łączył grę w ACB z występami w Basketball Champions League. Gabriel Lundberg w tym zespole występował na dwóch pozycjach: rozgrywającego i rzucającego, ale Duńczyk nie ukrywa, że znacznie lepiej czuje się jako "jedynka". To też potwierdzają trenerzy, którzy z nim wcześniej pracowali.

 

W barwach Iberostaru na parkietach ACB spędzał średnio 16 minut, notując w tym czasie 6,8 pkt i 1,9 asyst. W Zielonej Górze bardzo na niego liczą. Ma być jedną z wiodących postaci Stelmetu. Niektórzy podkreślają, że Duńczyk jest mocnym kandydatem na nową gwiazdę PLK.

 

Lundberg w ekipie z Zielonej Góry zastąpi Szweda Ludviga Hakansona, który przeniósł się do hiszpańskiego Bilbao Basket. - Gabriel jest bardziej atletycznym zawodnikiem, ma lepsze warunki fizyczne. Hakanson preferuje nieco inną grę, jest lepszym strzelcem z dystansu - porównuje zawodników trener Niedbalski.

 

Ciekawostką jest fakt, że Lundberg i Hakanson rywalizowali ze sobą w ramach kwalifikacji do EuroBasketu 2021. Duńczycy wygrali 76:72, a jedną z gwiazd meczu był nowy gracz Stelmetu, który zdobył 20 punktów. Hakanson uzyskał pięć "oczek".

 

Skład Stelmetu liczy obecnie dziewięć nazwisk. Ważne umowy mają: Cecil Williams, Geoffrey Groselle, Filip Put, Janis Berzins, Kacper Traczyk, Tony Meier i Marcel Ponitka, Daniel Szymkiewicz i Gabriel Lundberg (kontrakt na rok). Niedługo klub ogłosi także podpisanie nowego kontraktu z Łukaszem Koszarkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
 

POLSKI CUKIER TORUŃ MA PROBLEM. ZMIANA PREZESA MOŻE WPŁYNĄĆ NA FINANSE KLUBU

 
facebook-512x507.png
Klub Koszykarski Twarde Pierniki, występujący w rozgrywkach Energa Basket Liga pod nazwą Polski Cukier Toruń, poinformował o zmianie na stanowisku prezesa.
 

W oficjalnym komunikacie klub z Torunia podaje

 

Dotychczasowego Prezesa Klubu – Macieja Wiśniewskiego, który złożył rezygnację z piastowanej funkcji 24 lipca, zastąpił z początkiem sierpnia Przewodniczący Rady Nadzorczej Klubu Piotr Barański.

 

Piotr Barański to niezwykle zasłużona postać dla toruńskiej koszykówki. W 2004 roku powołał do życia drużynę, którą rozwijając sportowo i organizacyjnie przez następne lata doprowadził do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

 

Spłata zaległych zobowiązań

 

Klub z Torunia w ostatnich latach uchodził za przykład wiarygodnego i dobrze zarządzanego klubu, który z roku na rok czynił znaczące postępy zarówno na polu sportowym, jak i biznesowym. Odejście dotychczasowego prezesa jest spowodowane m.in. faktem, że przestanie on finansować klub. Wpływ pandemii koronawirusa wpłynął na powstanie zaległości wobec klubu i zmusił byłego prezesa do złożenia rezygnacji z pełnionej funkcji. Wiśniewski, zobowiązał się jednak do uregulowania zaległości, aby zostawić klub bez żadnych zobowiązań finansowych.

 

W oczekiwaniu na podpis sponsora

 

Zmiany na stanowisku prezesa, to nie jedyny „problem” drużyny z Torunia. Na niepewność w klubie wpływa również brak postępów dotyczących przedłużenia umowy przez sponsora tytularnego toruńskiej drużyny, Polski Cukier.

 

Chcemy wypracować taki model na ten sezon, żeby obie strony były zadowolone. Należy pamiętać, że firma wywiązała się w pełni z kontraktu w czasie koronawirusa. Można życzyć każdemu takiego sponsora – zaznaczył Piotr Barański, nowy prezes toruńskiego klubu. Po czym dodał, że ma nadzieję na pozostanie sponsora w klubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

To pewne! WP SportoweFakty ustaliły, że dwukrotny mistrz Polski, MVP finałów w sezonie 2017/2018, Kamil Łączyński, wraca do gry. Reprezentant kraju podpisał kontrakt z Pszczółką Startem Lublin!

 

Saga transferowa z udziałem Kamila Łączyńskiego w końcu dobiegła końca! Koszykarzowi bardzo zależało na wyjeździe za granicę, jego nowy agent Gorjan Radonjic był aktywny na rynku, przedstawił mu nawet kilka propozycji.

Z naszych informacji wynika, że Polak był o krok od podpisania umowy z belgijskim Belfius Mons-Hainaut.

Czekał na wieści z Belgii


Łączyński odbył rozmowę z trenerem Bosniciem, który widział go w drużynie. Polak miał już ustalone warunki finansowe, ale klub i trener jasno informowali, że jest też kontrkandydat na pozycję rozgrywającego. I Belgowie ostatecznie postawili na Jabrila Durhama. Gdyby Łączyński trafił do tego klubu, w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zagrałby z Anwilem Włocławek.

 

Brak satysfakcjonujących ofert zmusił zawodnika do zmiany planów. Łączyński zaczął rozglądać się za pracą na krajowym podwórku. W ostatnich dniach nawiązał kontakt z działaczami Pszczółki Startu Lublin. Stronom szybko udało się ustalić warunki rocznego kontraktu.

 


Jeszcze w sobotę Łączyński z rodziną był na meczu Trefla Sopot ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Kibice pytali go o przyszłość, ale ten bezradnie rozkładał ręce. Wtedy jeszcze nie wiedział, że tak szybko uda mu się porozumieć z władzami wicemistrza Polski. Trzeba przyznać, że transfer Łączyńskiego to wielkie wzmocnienie lubelskiej drużyny, która w tym sezonie ma chrapkę na zdobycie złotego medalu.

Łączyński z Anwilem Włocławek zdobył dwa złote medale, a w sezonie 2017/2018 był MVP serii finałowej. Ostatnio występował w Śląsku Wrocław. Statystycznie był to jego najlepszy sezon w karierze (10,3 punktu i 6,4 asyst na mecz). To także etatowy reprezentant Polski.

- Sezon w Śląsku Wrocław miałem bardzo udany, pokazałem, że jestem w stanie pełnić dużo większą rolę. Myślę, że kibice dostrzegli moją przemianę. Trener Vidin wierzył we mnie, dał mi swobodę ruchów - mówił nam Łączyński.

 


Udało nam się ustalić, że transfer Łączyńskiego wcale nie wyklucza przyjścia A.J. Slaughtera do Pszczółki Startu Lublin. Trener David Dedek jest w stałym kontakcie z zawodnikiem i jego menedżerem. Klub czeka na wyniki badań koszykarza, który w trakcie wakacji miał problemy kardiologiczne. Przeszedł zabieg. Slaughter jest do wzięcia, po tym jak Hiszpanie rozwiązali z nim kontrakt.

- Czekamy na jego wyniki badań medycznych. Po otrzymaniu pełnej dokumentacji, będziemy w stanie w pełni się określić. Ze wstępnych informacji jesteśmy optymistami. Mówi się, że jego powrót może nastąpić na przełomie września i października - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Arkadiusz Pelczar.

Klub obserwuje także rynek pod kątem znalezienia nowego podkoszowego. W kręgu zainteresowań Pszczółki Startu Lublin jest m.in. Szymon Szewczyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym ruchu mówiło się już od kilku dni. Polski Cukier Toruń oficjalnie potwierdził, że nowym zawodnikiem w kadrze Jarosława Zawadki został środkowy Stephen Zimmerman. Już w środę zespół zagra w Lublinie - niestety dla siebie jeszcze bez wzmocnień.

 

Ma 23 lata i 211 centymetrów wzrostu. Wróżono mu ogromną karierę i solidne pieniądze na parkietach NBA. Trafił do niej w sezonie 2016/2017, ale dla Orlando Magic zdołał rozegrać zaledwie 19 meczów.

Potem była przygoda z G League i w końcu wyjazd do Europy - w minionych rozgrywkach reprezentował barwy Telekom Baskets Bonn - w BBL notował 6,6 punktu i 5,1 zbiórki, z kolei w Basketball Champions League 7,4 punktu i 4,3 zbiórki.

Kolejnym przystankiem Stephena Zimmermana będzie Polski Cukier Toruń, gdzie będzie tworzył podkoszowy tercet z Damianem Kuligiem i Aaronem Celem - i ten zestaw wygląda już całkiem obiecująco w warunkach Energa Basket Ligi.

 

Trener Jarosław Zawadka zyskał zatem kolejnego bardzo solidnego gracza do składu - wcześniej Twarde Pierniki poinformowały o podpisaniu kontraktu z Donovanem Jacksonem. Kolejnym na liście ma być Keyshawn Woods. Tego ruchu klub z Torunia oficjalnie jeszcze nie potwierdził.

Gdy ta trójka pojawi się w kraju, to Polski Cukier Toruń zdecydowanie zmieni swoje oblicze. Pytanie jednak kiedy to nastąpi? Aktualnie klub walczy z procedurami, bowiem w czasie pandemii koronawirusa ściągnięcie do kraju graczy zagranicznych wcale nie jest takie łatwe. Jak przekonuje Zawadka nowi gracze są już gotowi żeby wsiąść na pokład samolotu i udać się w podróż - wszyscy czekają "tylko" na zielone światło z Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

EBL. Ivan Almeida - wielki powrót stał się faktem!

Jeszcze kilka dni temu ten transfer rozpatrywano w kategoriach science-fiction, a jednak finalnie doszedł do skutku! Ivan Almeida is back, Kabowerdeńczyk ponownie założy koszulkę Anwilu. To wielki ruch klubu z Włocławka.

 

 

Na początku minionego tygodnia gruchnęła wiadomość o możliwym powrocie Ivana Almeidy do Anwilu Włocławek. Wtedy jeszcze klub i zawodnik zgodnie dementowali tę informację, mówiąc, że nie było kontaktu między stronami. Po kilku dniach okazało się, że Kabowerdeńczyk ponownie założy koszulkę trzykrotnego mistrza Polski.

To wielki ruch transferowy klubu z Kujaw, który fatalnie rozpoczął nowe rozgrywki. Włocławianie przegrali 3 z 4 oficjalnych spotkań, czym wprawili w ogromną złość kibiców, którzy po ostatnim meczu gwizdami pożegnali podopiecznych Dejana Mihevca. Co prawda szkoleniowiec nie chciał się wypowiadać o ewentualnych zmianach w zespole po przegranym meczu z Treflem, ale już wtedy musiał wiedzieć, że coś się wydarzy w najbliższych dniach. I stało się!

Almeida ma być lekarstwem na całe zło Anwilu. Włocławianom w tym momencie brakuje dobrej gry w ataku, zespołowości, a i obrona w wielu momentach szwankuje. Nie ma polotu i szybkości. Akcje są często rozgrywane w wolnym tempie. Kabowerdeńczyk ma dać ten błysk, odmienić zespół o 180 stopni. Czasu za dużo nie ma, bo już za niecałe dwa tygodnie podopieczni Mihevca staną do walki o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Po tym transferze wiele sobie obiecują kibice, dla których Almeida jest prawdziwym bożyszczem. Tamtejsi fani tak mocno go kochają, że w trakcie sezonu 2018/2019 - za pomocą serwisu zrzutka.pl - zebrali ponad 50 tysięcy na jego transfer. Zwołano nawet konferencję prasową, na której organizatorzy zbiórki przekazali klubowi specjalny czek na Almeidę.

 

Koszykarz pozostawał bez pracy na sezon 2020/2021. Trenował indywidualnie w Lizbonie, czekając na sygnał ze strony agenta. W ostatnich dniach władze Anwilu wyszły z konkretną propozycją kontraktu. Almeida długo się nie zastanawiał, przyjął ofertę włocławskiego klubu.

- Anwil? Zawsze będzie miał szczególne miejsce w moim sercu. Nigdy nie zamknąłem drzwi dla tego klubu. Jestem gotowy na wszystkie możliwości - mówił nam jeszcze kilka dni temu.

Kabowerdeńczyk jest dwukrotnym mistrzem Polski z Anwilem. W sezonie 2018/2019 był MVP finałów PLK. Almeida jest postacią nietuzinkową, która budzi ogromne emocje. Nie można przejść obojętnie obok niego. Zawodnik na boisku porusza się z dużą gracją. Imponuje szybkością, sprytem i cwaniactwem.

W poprzednim sezonie Almeida zagrał aż w czterech klubach. Sezon zaczął w ERA Basketball Nymburk, po 14 meczach przeniósł się do Galitos-Barreiro w Portugalii, lecz po dwóch kolejnych podpisał umowę we włoskiej drugiej lidze. Nie zagrał tam jednak wielu meczów z uwagi na pandemię, a gdy rozgrywki zostały wznowione, podpisał umowę w izraelskim Ironi Nahariya. W siedmiu meczach notował 14,9 punktu, 6,9 zbiórki, 4,7 asysty i 2,1 przechwytu.

Klub z Włocławka - za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej - poinformował, że kontrakt między KK Włocławek a Ivanem Almeidą jest jednolity, obowiązuje do czerwca 2022 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

WŁAŚCICIEL ŻABKI WYKUPI SAN ANTONIO SPURS? W GRZE OGROMNE PIENIĄDZE!

SAS-760x507.jpeg
Amerykańska liga koszykówki NBA otwiera się na inwestorów instytucjonalnych. Z tego też powodu CVC Capital Partners pragnie wykupić mniejszościowy pakiet akcji San Antonio Spurs i stać się współwłaścicielem klubu. Cena? 1,3 miliarda dolarów.

 

CVC Capital Partners wykupi pakiet mniejszościowy San Antonio Spurs?

 

CVC Capital Partners jest firmą doradztwa inwestycyjnego na niepublicznym rynku kapitałowym. W Polsce jest ona znana głównie z bycia właścicielem PKP Energetyka oraz sieci sklepów Żabka. Fundusz private equity nie zatrzymuje się i teraz ich celem stało się San Antonio Spurs, jeden z zespołów NBA. Cena za jaką CVC Capital Partners ma nabyć mniejszościowy pakiet akcji klubu ma wynieść nawet 1,3 miliarda dolarów.

 

Firma mająca swoją siedzibę w Luksemburgu chciałaby pozyskać około 15% akcji klubu należącego do rodziny Holt. Holtowie są założycielami firmy Caterpillar zajmującą się pojazdami przemysłowymi.

 

Pandemia koronawirusa odbiła się bardzo mocnym piętnem na wielu instytucjach, w tym również klubach sportowych. Poszczególne drużyny zaczęły poszukiwać zatem nowych przypływów gotówki. Stało się to już udziałem takich sportów jak rugby, piłka nożna, siatkówka czy motorsport.

 

Zmiana regulaminu w NBA

 

NBA również zaczęło otwierać się na inwestycje instytucjonalne. Niedawno zmienił się regulamin własności, który pozwala teraz dowolnej grupie prywatnej na ubieganie się o udziały mniejszościowe w poszczególnych zespołach. Jest to rozszerzenie zeszłorocznej decyzji, która przyznała wyłączne instytucjonalne prawa przetargowe jednej firmie – Dyal Capital.

 

San Antonio Spurs są jednym z najbardziej utytułowanych klubów w NBA. Są pięciokrotnymi mistrzami ligi, a obecnie prowadzi ich legendarny Gregg Popovich.

 

Negocjacje z CVC rozpoczęły się około rok temu, ale przez długi czas tkwiły w martwym punkcie za sprawą restrykcyjnych przepisów ligowych. Przepisy te uniemożliwiały bowiem inwestorom instytucjonalnym posiadania udziałów w klubach. Zarówno CVC, jak i San Antonio Spurs odmówili komentarza w sprawie wykupu udziałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

MICHAEL JORDAN ZAINWESTOWAŁ 10 MILIONÓW DOLARÓW W OPIEKĘ ZDROWOTNĄ

 
Michael-Jordan.jpg
Michael Jordan po raz kolejny pokazał swój gest dla służby zdrowia. Legendarny koszykarz Chicago Bulls przekazał dziesięć milionów dolarów na powstanie przychodni dla nieubezpieczonych obywateli.

 

Majątek wyceniany na 2,1 mld dolarów

 

Michael Jordan zakończył koszykarską karierę osiemnaście lat temu, a w tym roku będzie świętować 58. urodziny. MJ jest przykładem byłego sportowca, który potrafił wykorzystać swoją karierę jako trampolinę do świata biznesu. W 2020 roku “Forbes” wycenił jego majątek na 2,1 mld dolarów, stawiając go na czwartym miejscu najbogatszych Afroamerykanów.

 

W co inwestuje legenda Chicago Bulls? Jeszcze podczas sportowej kariery zaangażował się w branżę samochodową. Od lat również inwestuje w różne przedsięwzięcia sportowe. W 2010 roku został właścicielem klubu NBA, Charlotte Hornets (wcześniej Bobcats). Z kolei niedawno zainwestował w zespół NASCAR, 23XI Racing. 58-latek angażuje się również w esport.

 

Michael Jordan od lat zajmuje się także działalnością charytatywną. Koszykarz wspierał sektor zdrowia i edukacji, a w ubiegłym roku zagwarantował przekazanie 100 milionów dolarów na walkę z rasizmem.

 

Jordan wspiera opiekę zdrowotną w rodzinnym mieście

 

MJ nie zapomniał również o wsparciu dla rodzinnych stron. Były koszykarz właśnie przekazał 10 milionów dolarów na powstanie dwóch przychodni lekarskich dla nieubezpieczonych obywateli. Mają one powstać w Wilmington w stanie Karolina Północna, rodzinnym mieście gwiazdora.

 

 Jestem dumny, że znów stałem się partnerem Novant Health i będziemy rozszerzać naszą działalność, aby zapewnić lepszy dostęp do kluczowych usług medycznych w moim rodzinnym mieście. Każdy z nas – bez względu na status społeczny – powinien mieć dostęp do wysokiej jakości opieki zdrowotnej. Bez względu na to, gdzie mieszka i czy posiada ubezpieczenie. Wilmington zawsze będzie zajmować specjalne miejsce w moim sercu i cieszę się, że mam możliwość pomóc tej społeczności – powiedział Jordan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ENERGA PRZEDŁUŻYŁA UMOWĘ Z POLSKIM ZWIĄZKIEM KOSZYKÓWKI

basketball-4998100_1920-760x507.jpg
To ważny dzień dla wszystkich miłośników polskiego basketu. Energa z grupy Orlen przedłużyła bowiem umowę z Polskim Związkiem Koszykówki. 

 

Umowa została przedłużona do 2023 roku. Orlen wspierać będzie obie reprezentacje, a także pozostanie sponsorem tytularnym obu lig zawodowych w Polsce.

 

Docenienie sukcesów

 

 Doceniając sukcesy koszykarzy, np. awans do Mistrzostw Świata w Chinach po wielu latach przerwy, przedłużamy współpracę z Polskim Związkiem Koszykówki, który Energa z Grupy Orlen wspiera od 2018 roku – przyznał prezes zarządu PKN Orlen, Daniel Obajtek. Przypomnijmy, że na wspomnianych MŚ 2019 reprezentacja Polska doszła aż do 1/4 finału, gdzie lepsza okazała się dopiero Hiszpania (90:78).

 

Ogromny krok naprzód

 

Zadowolony z kontynuacji współpracy jest również Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz i PLK S.A.: – Koszykówka w Polsce od momentu rozpoczęcia współpracy z Energą z Grupy Orlen wykonała ogromny krok w przód. Mam tu na myśli nie tylko kwestie organizacyjne, ale przede wszystkim sportowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 months later...

Terry Larrier w Arged BM Slam Stali!

 
terry-larrier-fot1-696x425.jpg
 

Terry Larrier został dzisiaj nowym zawodnikiem drużyny mistrzów Polski. 25-letni Amerykanin mierzy 201 centymetrów wzrostu i występuje na pozycjach obwodowych. 

 

W poprzednim sezonie nowy zawodnik Arged BM Slam Stali Ostrów występował na parkietach szwedzkiej ekstraklasy w zespole Norrköping Dolphins, z którym wywalczył mistrzostwo. Był liderem swojej drużyny i jednym z najlepszych graczy w Szwecjii. W grze spędzał średnio na poziomie 30 minut. W tym czasie zdobywał 17 punktów, notując jednocześnie 5 zbiórek.

Dla 25-latka miniony sezon był drugim na zawodowych parkietach. W 2018 roku ukończył uniwersytet Connecticut UConn. Latem tego samego roku występował w Lidze Letniej NBA, trafiając ostatecznie na jej zaplecze NBA G League. Rozegrał 24 mecze w zespole Agua Caliente Clippers (średnio 20 minut i 7,5pkt.),

Teraz Terry Larrirer trafia do zespołu Mistrza Polski i uczestnika tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów Basketball Champions League.

 

Ważne kontrakty ze Stalą ma James Florence, Jarosław Mokros, Damian Kulig i Denzel Anderson. Ze „Stalówki” odeszli Jakub Garbacz, Maciej Kucharek, Chris Smith, Josip Sobin, Szymon Ryżek i Trey Kell.

Edytowane przez smika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
  • 2 months later...

Jakaś masakra, co robią Polacy w Mistrzostwach Europy - dziś po pierwszej połowie oczom nie wierzyłem, a tym bardziej nie wierzyłem, że jeszcze damy radę, jak w trzeciej kwarcie Słoweńcy nas zgnietli i potem wyszli na pięciopunktowe prowadzenie.

 

Po takim spotkaniu wszystko jest możliwe - zwłaszcza, że Francja nie prezentuje się w turnieju jakoś specjalnie dobrze i póki co przechodzi do każdej kolejnej rundy po dogrywce.

 

Chapeau bas panowie! :zolwik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No i niestety się nie udało, ale naszło mnie kilka refleksji po ostatnim meczu Kinga ze Stalą Ostrów, na którym byłem na żywo, którymi chciałem się podzielić.

 

Mówimy o boomie na koszykówkę w Polsce po tym czwartym miejscu i zachęcaniu młodzieży do treningów - i powiedzcie mi moi drodzy, jak to ma się stać, kiedy w większości drużyn w PLK Polacy (oprócz niewielu wyjątków) grają ogony, a co roku sprowadza się trzeciorzędowych zawodników z USA, których nikt nie chce w szanujących się firmach Euroligowych ani w żadnej lidze, która jest ponad nami, i tacy zawodnicy zabierają miejsce rodzimym talentom?...

 

I jeszcze na dodatek co roku wszystkie zespoły zmieniają około 80% swoich składów, więc trudno się połapać, kto gdzie gra, gdzie przechodzi i co się dzieje. Masakra jakaś :afro:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...