duncan Napisano 4 Listopad 2007 Zgłoszenie Podziel się Napisano 4 Listopad 2007 WTA - MADRYT Miejsce: Madryt, Hiszpania Uczestników: 8 Nawierzchnia: Hard Pula nagród: 3,000,000$ Strona oficjalna: www.sonyericsson-championships.com Ubiegłoroczny finał singla: (3)Justine Henin-Hardenne (BEL) d. (1)Amelie Mauresmo (FRA) 6:4 6:3 Ubiegłoroczny finał debla: (1)Raymond/Stosur (USA/AUS) d. (3)Black/Stubbs (ZIM/AUS) 3:6 6:3 6:3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 4 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 4 Listopad 2007 Grupa Żółta 1. Justine Henin (BEL) 2. Jelena Jankovic (SRB)3. Serena Williams (USA)4. Anna Chakvetadze (RUS) Grupa Czerwona 1. Svetlana Kuznetsova (RUS) 2. Ana Ivanovic (SRB)3. Maria Sharapova (RUS)4. Daniela Hantuchova (SVK) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart Napisano 5 Listopad 2007 Zgłoszenie Podziel się Napisano 5 Listopad 2007 Dodam tylko z pracowego obowiązku, że 6 sezon z rzędu turniej LIVE pokaże Eurosport. PS:Duncanku jakbyś miał wątpliwości myślę, że nie jest to spam, a cenna informacja [ Komentarz dodany przez: Szypii: 2007-11-05, 19:43 ] [ Komentarz dodany przez: duncan: 2007-11-05, 21:59 ] sie rozumie Barciku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 6 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 6 Listopad 2007 Kuznetsova S. - Ivanovic A. typ 1 - 1,80 Wyraźnej zadyszki pod koniec sezonu dostały dwie młode gwiazdy serbskiego tenisa. Mowa oczywiście o Anie Ivanovic i Novaku Djokovicu. Zresztą to samo można powiedzieć o dużo bardziej doświadczonej już Jelenie Jankovic. Co jest przyczyną? No w przypadku tej ostatniej to zdecydowanie za duża liczba występów, w przypadku dwóch pierwszych to samo, ale bardziej jeszcze bardzo młody organizm, który nie jest w stanie znieść tego samego, co organizm w pełni dojrzały dajmy na to 25-latka. I dlatego końcówka sezonu jest u Ivanovic słabsza. Jak to się zwykle w takich sytuacjach dzieje, kryzys przychodzi nagle i pewnie nagle też odejdzie, tyle że już w przyszłym sezonie. Mecz ze Schnyder w Stuttgarcie jeszcze nic złego nie zwiastował w formie Any, ale już mecz z młodszą z sióstr Bondarenko to była prawdziwa masakra. Był to jeden z tych pojedynków, kiedy się chciało wyłączyć telewizor i więcej na to po prostu nie patrzeć. Obie poruszały się niemrawo, popełniały całą masę niewymuszonych błędów, grały bez ładu, składu i pomysłu. Słabszy dzień o wiele miała Serbka i to ona zeszła z kortu pokonana, właściwie pokonała się sama wyrzucając połowę piłek poza kort. To nie była ta Ivanovic śmigająca forehandem aż miło patrzeć, to nie była ta Ana ustawiająca serwisem przeciwnika na całą wymianę, to nie była Serbka jaką widzieliśmy w Paryżu, Londynie, Los Angeles. Wystarczyło przebijać, a tegoroczna finalistka French Open po prostu sama siebie krzywdziła. I nawet Bondarenko nie musiała grać na backhand, bo ten niezawodny, zabójczy forehand zawodził równie często. Kto liczył na to, że to jednorazowa wpadka Serbki mocno się przeliczył. W Szwajcarii Golovin również nie dała jej dojść do słowa. Skończyło się w dwóch krótkich setach. Po prostu kryzys i tyle. A na to nie ma rady. Przeczekać to jedyna metoda. Bo to już nie były wpadki wynikające z rozkojarzenia, braku doświadczenia, nieregularności takie jak w Toronto czy Miami. Były to mecze przegrane po beznadziejnej wręcz grze, gdzie wyraźnie było widać, że posłuszeństwa odmawia młody organizm. Zostawmy już Ane, nie pastwmy się nad nią, bo będzie z niej wielka tenisistka. Pora na Svetlane. Co za nią przemawia? Przede wszystkich większe doświadczenia. Ana w najlepszej ósemce gra pierwszy raz w życiu, Kuznetsova już oczywiście tego doświadczała. Następnie trzeba wspomnieć o trochę lepszej dyspozycji na koniec sezonu. Rosjanka już wiele sezonów gra zawodowo, więc jak rozłożyć siły, by starczyło na cały sezon wie doskonale. Kuzi gra tenis niezwykle agresywny, z pewnością będzie grać Serbce cały czas na backhand, zmuszać ja do nieznacznego podniesienia piłeczki, a gdy to już nastąpi, to egzekucja Rosjanki jest natychmiastowa. Ana w formie takiej grze umiałaby się przeciwstawić, Ana bez formy raczej nie. Do tego dochodzi jeszcze świetna gra kątowa Rosjanki. Mało która tenisistka na świecie potrafi tak zmusić rywalkę do biegania z jednej strony kortu na drugą jak Sveta. A z tym poruszaniem się po korcie u Serbki najlepiej nie jest, a teraz jeszcze sił będzie brakować. Niby grał ze sobą dwa razy w tym roku i dwa razy wygrała Ana, ale to było wtedy, gdy Serbka była w szczytowej w tym sezonie formie. Teraz jest już znacznie, znacznie gorzej. Dlatego faworytką zdecydowaną Kuznetsova. Sharapova M. - Hantuchova D. typ 2 - 1,95 I tu też chyba warto zaryzykować tą, na którą kurs jest wyższy. Marysia nie gra wcale pod koniec sezonu, bo w sumie chyba stwierdziła, że kompromitować się nie warto. Na US Open przegrała z naszą Agnieszką Radwańską, potem pokazała się jeszcze w Moskwie, gdzie w dość słabym stylu dała się pokonać solidnej, ale nie szczególnie wybitnej Azarence. Oficjalnie mówi się o kontuzji ramienia, ale to wersja oficjalna. Moim zdaniem, Rosjanka po prostu dała sobie już spokój ze startami w tym sezonie. No oczywiście na SEC się pokaże, bo wobec takiej kasy za występ trudno przejść obojętnie. Jednak będzie to powrót po dłuższej przerwie, a do tego dziś Maria zagra dopiero drugi mecz w hali w tym sezonie. A Hantuchova jest po pierwsze cały czas w rytmie meczowym, a po drugie bardzo ładny tenis prezentowała w Linzu, gdzie zresztą wygrała cały turniej. Słowaczka to przede wszystkim bardzo dobry serwis, silny forehand, niezła gra kątowa. Niby nie ta klasa co Rosjanka, tyle że jak wspomniałem Marysia raczej na plus nas nie zaskoczy. Stawiam na Danielę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 7 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 7 Listopad 2007 Kuznetsova S. - Ivanovic A. typ 1 - 1,80 Sharapova M. - Hantuchova D. typ 2 - 1,95 Pierwsze śliwki robaczywki Henin J. - Jankovic J. typ 1 - 1,15 Ma wyraźny kompleksy Henin Jankovic. 8 mecz zagrały i wszystkie wygrała Belgijka. A w niektórych Serbka już była o krok od zwycięstwa, w decydujących momentach Justine wchodziła jednak na maksymalne obroty i nie było mocnych. Bo to jest pewna reguła, od której wyjątki są bardzo nieliczne, że Henin jak gra ma maksa to wygrywa i tyle. W pierwszej części sezonu, gdy Serbka była w szczytowej dyspozycji to seta mogła Justine urywać, dziś pewnie wyrównanej walki nawiązać się nie uda. Jelena po prostu za dużo w tym sezonie grała i to się zemściło, po koniec roku po prostu organizm odmówił posłuszeństwa, A Belgijka jak maszyna, startuje oczywiście z umiarem, a jeśli już to prawie zawsze kończy się to zwycięstwem w całym turnieju. Zresztą jaka jest obecnie przepaść między nią a resztą żeńskiego tenisa pokazało tegoroczne US Open. Justine zatrzymać nie był w stanie absolutnie nikt. Ktoś powie, że wczoraj Henin nie zagrała rewelacyjnie, że popełniała sporo błędów, że Czaki ją mocno postraszyła. Dla mnie nic z tych rzeczy. Kiedy było trzeba to po prostu Belgijka przyspieszała i Rosjanka była bezradna. Fakt, że jeśli chodzi o poziom to był to najsłabszy z wczorajszych meczy, ale Justine stać na dużo, dużo więcej, co wczoraj momentami pokazywała. Tylko momentami, bo nie było potrzeby częściej. Nie była w stanie ograć numeru jeden rankingu Jelena kiedy była w szczytowej formie, nie będzie w stanie i teraz. Williams S. - Chakvetadze A. typ 1 - 1,25 Czaki to chyba najsłabsza zawodniczka w tegorocznym SEC. To znaczy absolutnie nie twierdze, że znalazła się w najlepszej ósemce przez przypadek, bo cały sezon grała bardzo dobrze. Chodzi mi raczej o aktualne umiejętności, o tą umiejętność nawiązywania równej walki z tą ścisła światową żeńską elitą z miejsc 1-5, no powiedzmy 1-8. To już, jeśli chodzi o Rosjankę wygląda blado. Właściwie tylko raz udało się pokonać Jankovic i Hantuchovą, jeśli chodzi o Daniele to w okresie, kiedy wyraźnie się ona pogubiła. I do tego bardzo słaba końcówka sezonu u Czaki. Gładkie porażki z Safiną, Golovin i Schnyder wskazują na to, że Rosjanka też już ma w tym roku dość. Zobaczymy dziś Anne z wczorajszego pierwszego seta - raczej bezradną, zagubioną, przyjmującą ostre cięgi od rywalki. Bo nie stać jeszcze po prostu chyba Chakvetadze na nawiązanie w tak prestiżowym turnieju równej walki z zawodniczką pokroju Sereny. Amerykanka umiejętnościami, doświadczeniem znacznie swoją dzisiejszą rywalkę przerasta. Dla mnie to tylko Serena jest tu w stanie zatrzymać Henin i w sumie bardzo chętnie właśnie taki finał bym obejrzał.... Ivanovic A. - Hantuchova D. typ 2 - 3,60 Tutaj trochę na czuja. Ale po kolei. Po pierwsze należy wrócić do wczorajszego pojedynku Any ze Svetą. A jest do czego wracać, bo meczyk stał naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Pierwszy set to popis Serbki, która śmigała forehandem aż miło. Rosjanka była bezradna, na tak grająca Anę, nie było mocnych. I drugi set też się zaczął zgodnie z planem dla Ivanovic. Prowadzenie 3:0 i co? I kolejne 5 gemów z rzędu wygrywa Rosjanka, a całego seta 6:4 . Co się dzieje z Aną. Po pierwsze, nie da się całego meczu grać na pełnym ryzyku, słabszy okres, okres, gdy szczęście mniej dopisuje musi w końcu przyjść. I przyszedł, te zabójcze odwrotne forehandowe crossy Any zaczęły lądować na autach. Poza tym Serbka już nie biła tak mocno, nie biegała tak żwawo jak na początku spotkania. Zaczyna się dziać to, o czym pisałem wczoraj. Ana zaczyna nie wytrzymywać kondycyjnie. Za to Kuza idzie jak burza, teraz ona rozrzuca Ivanovic po całym korcie, co Serbka znosi coraz gorzej. Zaczyna u Any szwankować pierwsze podanie i widać, że już długo nie pociągnie, że nie utrzyma w szóstym swoim gemie serwisowym podania. I co się dzieje? To, co bardzo często u Kuzy obserwować możemy. Czyli wielką nieudolność, wręcz upośledzenie w dostosowaniu stylu gry do zaistniałej sytuacji. Ana nie ma siły biegać, a Svetlana zamiast wydłużać wymiany unikając tylko forehandu Serbki (który i tak w sumie już jest mało groźny) podejmuje maksymalne ryzyko i oddaje Serbce bodajże coś koło 8 piłek w gemie za darmo. Po wielu przewagach, równowagach, break pointach Ana broni swoje podanie. Szykujemy się więc na tie-break, ale gdzie tam... Kuza najpierw wali piłkę po dość łatwym returnie rywalki metr za boczną linie, potem umieszcza wolej będąc tuż przy siatce jakieś 3 metry za końcową linią, a potem łatwego do odebrania slajsa Any ładuje w połowę siatki. Meczowej piłki nie oglądałem. Po prostu już nie mogłem na to patrzeć . Na to, jak Kuza przegrywa mając rywalkę na kolanach, rywalkę podaną na tacy, kompletnie bez sił, którą trzyma na nogach z rakietą w dłoni tylko wielka ambicja. Nieważne. Trudno. Dwa wnioski mi się nasunęły. Ana drugiego tak wyśmienitego seta jak wczoraj pierwszy raczej długo nie zagra, bo to był majstersztyk, tenisowy majstersztyk. Taki "set konia" zdarza się rzadko. Słusznie któryś z komentatorów stwierdził, że i trzy Svetlany po drugiej stronie nie wystarczyłyby by do tych piłek uderzanych forehandem dobiegać. Po drugie, u Any krucho, o czym wczoraj już pisałem z siłami. Do tego wczorajszy pojedynek na pewno jeszcze te nadwątlone siły osłabił. I tu szukam przede wszystkim szans Danieli, która wczoraj bardzo ładne zawody zagrała z Szarapową. Spodziewałem się co prawda, że pokusi się o niespodziankę i ogra Rosjankę, ale się nie udało. Dużo w sumie nie brakowało, ale napociła się Marysia strasznie. Powtórzę to, o czym już kiedyś pisałem, że Daniela to taka gorsza kopia Ivanovic, a w zasadzie odwrotnie Ana to lepsza kopia Danieli. Co jeszcze będzie przemawiać za Danielą oprócz tego, że Serbka "ledwo dycha" To, że ten hard w Madrycie jest strasznie szybki, z tego co wczoraj zaobserwowałem . A czym szybsza nawierzchnia, tym szanse Słowaczki rosną. Zresztą ograła Hantuchovą swoją dzisiejszą przeciwniczkę w tym roku na trawie w Holandii. Reasumując. Tak ja pisałem na początku, typ trochę na czuja, ale pewne argumenty wskazują na Danielę. A kursy na pewno wystawione źle, bo aż taką faworytką to Serbka nie jest, bez przesady. A na meczyk czekam z necierpliwością, bo grają ze sobą moje dwie ulubione tenisistki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 8 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 8 Listopad 2007 Henin J. - Jankovic J. typ 1 - 1,15 :cwaniak: Williams S. - Chakvetadze A. typ 1 - 1,25 Ivanovic A. - Hantuchova D. typ 2 - 3,60 Henin J. - Bartoli M. (-1.5/+1.5) typ 2 - 3,60 Drugi mecz z rzędu Hanin gra źle. Nie siedzi jej w ogóle serwis, popełnia całą masę niewymuszonych błędów i to nieraz bardzo prostych błędów. Crossy, które były dotąd zabójcze w jej wykonaniu często lądują metr za linią boczną czy końcową. Jankovic wczoraj zagrała wprost beznadziejnie, w pierwszym secie miała tylko jedno wygrywające uderzenie, a Henin kilka razy w tej pierwszej partii przy swoim podaniu męczyła się niemiłosiernie tylko dlatego, że sama robiła sobie krzywdę. Naprawdę oczy przecierałem ze zdumienia kilka razy (raz bym uznał po prostu za nieszczęśliwy wypadek przy pracy) widząc jak Henin mając piłkę na linii kara serwisowego ładuje ją metr za linię boczną. To nie jest ta Justine z US Open, która właściwie się nie myliła. Nie sugerujmy się wynikiem wczorajszego meczu, bo to co zaprezentowała Jankovic to już totalna porażka. W ogóle cały ten mecz na turniej mistrzyń się nie nadawał. Kilka dobrych zagrań Belgijki i jedno, powtarzam jedno świetne uderzenie Serbki na ponad godzinę gry to zdecydowanie za mało. Ciężko to się po prostu oglądało. No ale właśnie to jest cała Henin, że potrafi grać słabo, ale jednak wygrywać. I nie mówię tu o zwycięstwie nad Jankovic, bo z nią wczoraj każda by wygrała, ale wracam do spotkania z Chakvetadze, gdzie naprawdę niewiele brakowało, a Rosjance udałoby się wygrać seta. I właśnie liczę na to, że ta sztuka uda się dziś Marion Bartoli. Na czym opieram ten optymizm? Na kilku przesłankach. Po pierwsze Henin gra słabo jak na jej możliwości. Po drugie, Justine ma już awans do półfinału zapewniony i na pewno będzie się starać zachować jak najwięcej sił. Po trzecie, Bartoli już z nią raz w tym roku wygrała i to w turnieju Wielkiego Szlema. Po czwarte, Francuzka wchodzi do gry z pełnym zapasem sił, a Henin ma już w nogach dwa spotkania. No i dodać należy, że spotkają się ze sobą chyba dwa najlepsze backhandy w turze. Trochę chyba lepsze jest to uderzenie w wykonaniu Bartoli, ale zobaczymy. W każdym razie nie jest Marion kompletnie bez szans, a na pewno zwycięstwo posiadając handicap seta jest w jej zasięgu. Po warunkiem, że Henin nagle nie zaskoczy, bo wtedy to nie ma mocnych... Sharapova M. - Kuznetsova S. typ 2 - 1,85 Ależ meczyk zagrała Kuza z Ivanovic. Bić pokłony przed obiema trzeba. Kuza, jak już pisałem przegrała, bo nie potrafiła w decydujących momentach zmienić trochę sposobu grania i dopasować go do wycieńczonej fizycznie rywalki. Ale tenis Svetlana grała świetny, naprawdę kapitalny. Oczywiście nie mówię tu o pierwszym secie kiedy Ana kompletnie nie dała jej pograć kończąc każda wymianę po góra dwóch piłkach zabójczym forehandem. Ale gdy Ivanovic już trochę się uspokoiła to Rosjanka pokazała klasę. Co do Szarapowej, to strasznie ułomny stał się jej tenis ostatnio. Bije po prostu Marysia konsekwentnie na drugą stronę licząc na błąd rywalki. Naprawdę nic specjalnego. Dużo niżej sklasyfikowana w rankingu Hantuchova sporo jej krwi napsuła. W sumie niewiele brakowało do tego, aby był trzeci set w tamtym pojedynku, a wtedy wszystko jeszcze by się mogło wydarzyć. Po prostu Sharapova daleka jest od optymalnej dyspozycji i tyle. A dla Kuznetsovej to mecz o być albo nie być w turnieju. Druga porażka eliminuje ją z walki o półfinał, a to byłaby spora strata dla tego turnieju. Najlepsza czwórka Kuzie się należy. W bezpośrednich pojedynkach 3-3. Jankovic J. - Chakvetadze A. typ 2 - 2,20 Jeśli ktoś oglądał wczorajszy pojedynek Jankovic z Henin to pewnie też takim wystawieniem kursów jest zaskoczony. Bo Serbka nie grał nic, była po prostu beznadziejna i ciężko się patrzyło na to, co wyprawiała na korcie. Z tego co pamiętam, to przy swoim podaniu udało się Jelenie wygrać zaledwie dwa gemy. U Jankovic szwankowało dokładnie wszystko, każde uderzenie było niepewne, a to Serbka była źle ustawiona, a to spóźniona, a to uderzała za mocno itd. Zawsze coś. Dość wspomnieć, że w pierwszym secie miała w statystykach zaliczone jedno kończące uderzenie. Resztę punktów zdobyła po błędach Henin, która też grała bardzo słabo. A rezultat jest zdecydowanie wynikiem beznadziejnej postawy Serbki a nie dobrej gry Justine. Płaci po prostu Jankovic za tą katorżniczą ilość startów na początku sezonu i tyle. Takiego czegoś nikt nie jest w stanie wytrzymać. Czaki z Belgijką zdecydowanie lepiej się prezentowała. Nie ma w ogóle o czym mówić. Jeśli Jankovic zagra tak jak wczoraj, a przewiduje, że tak właśnie będzie, bo w jeden dzień formy sie odzyskać nie da, to zrobi z niej Czaki swoją konsekwentną, dokładną grą kątową miazgę. W takiej formie Serbka jest wyjątkową łatwą ofiarą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 9 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 9 Listopad 2007 Henin J. - Bartoli M. (-1.5/+1.5) typ 2 - 3,60 Sharapova M. - Kuznetsova S. typ 2 - 1,85 Jankovic J. - Chakvetadze A. typ 2 - 2,20 :cwaniak: Blamażu ciąg dalszy, ale przynajmniej Czaki nie zawiodła Jankovic J. - Bartoli M. typ 1 - 1,30 Gdy tylko wczoraj zobaczyłem, jak wygląda Marion, to już wiedziałem, że Henin ją rozniesie w drobny mak. Tydzień wystarczył a Francuzka wyglądała na cięższą o jakieś dwa trzy kilo. Fakt, że nie widziałem jej w Linzu, ale spodziewałem się, że ta pani będzie miała wyglad tej ze środka sezonu, albo przynajmniej taki, jak prezentowała w meczu z Radwańską. Już wtedy było ciut kilogramów za dużo, a jak się dorzuci do tego jeszcze 2000 gram to katastrofa gotowa. Ja nie wiem, może ona ma bulimię, bo "zapuściła" się strasznie . Zresztą do tego było widać przerwę w treningach, co zaowocowało brakiem czucia, powolnością i masą niewymuszonych błędów. Na domiar złego Henin zagrała na normalnym dla siebie poziomie i skończyło się jak się skończyło. Marion w takiej dyspozycji nie jest w stanie wygrać z żadną z zawodniczek w Madrycie. Po prostu jest to niewykonalne. Przeciętnie wyglądał nawet ten jej ponadprzeciętny return. Belgijka nie miała z nim żadnego problemu. Jankovic z kolei zaskoczyła mnie na plus. Po meczu z Justine byłem zdegustowany jej grą, ale wczoraj już było znacznie lepiej. To nie była oczywiście ta Jelena z początku sezonu, ale było już przyzwoicie. A na pewno wystarczająco na pulchniutką Bartoli. W zasadzie mecz o nic, no o marne 50 tys dolców Bezdyskusyjną faworytką Jankovic. Sharapova M. - Ivanovic A. typ 1 - 1,80 I konsekwentnie przeciw Anie. Obie mają już pewny udział w półfinale, ale nie jest to mecz o nic. Jest to walka o pierwsze miejsce w grupie, które gwarantuje jakieś tam szanse w półfinale. Zajęcie drugiej lokaty zapewnia mecz w 1/2 finału z Henin i w zasadzie pewną porażkę. Jest więc o co grać. Dwie zawodniczki i dwie tendencje. Ivanovic zagrała kapitalne spotkanie z Kuzą, brakło pod koniec sił i było nerwowo, ale dopóki Serbka była świeża, to Rosjanka nie miała nic do powiedzenia. Drugi mecz Any, w którym przeciwniczką była Hantuchova, był już słabszy w jej wykonaniu. Forehand już straszył nie tak często, pojawiały się błędy, sił zaczęło brakować już pod koniec pierwszej partii. Drugi set była już bardzo wyrównany, tie break bodajże grany aż do 13. Gdyby była trzecia partia skończyłoby się zapewne na korzyść Słowaczki, ale opatrzność znów czuwała nad Serbką. Ale pogorszenie się jakości w grze było wyraźne. Podstawowy problem Any to problemy kondycyjne, a te czym dalej w turniej tym będą bardziej uciążliwe. Pora na Marysie. Pełen byłem obaw co do jej formy przed rozpoczęciem SEC, ale aż tak źle nie było. W meczu z Hantuchova jeszcze były niemałe problemy i tenis nie był rewelacyjny, ale już wczoraj w spotkaniu ze Svetą zaskoczyła Szarapowa na plus. Bardzo dobre to było spotkanie, bardzo żałuję że nie mogłem obserwować całego, ale to już była prawie ta Marysia, jaką chcemy oglądać, czyli ofensywna, konsekwentna, rozrzucająca rywalkę po korcie, wytrzymująca długie wymiany. Czym dalej w ten turniej tym, moim zdaniem, Rosjanka będzie się prezentowała lepiej, bo i z grą w hali się będzie coraz bardziej oswajać. Przypomnę, że do pierwszej piłki w Madrycie zagrała w tym sezonie pod dachem tylko jeden mecz. A więc mamy zawodniczkę, która z meczu na mecz zdaje się grać coraz słabiej i zawodniczkę, która z meczu na mecz się rozkręca. Na zwyciężczynie tego pojedynku czeka z pewnością finał w Madrycie, bo przeciwniczką będzie Chakvetadze, a tą obie są w stanie bez większych problemów pokonać. Przegrana jak już pisałem, skończy na półfinale. Jest o co grać. Dla mnie faworytką Szarapowa. Kuznetsova S. - Hantuchova D. typ 1 - 1,55 Oj szkoda Kuzy, szkoda. Bardzo dobry grała tu w Madrycie tenis. Zabrakło szczęścia, trochę zmysłu taktycznego i oczywiście ciut umiejętności. Gdyby była w grupie Henin zagrałby pewnie w półfinale, a tak dziś zagra "tylko" o te dodatkowe 50 tys dolarów. Rosjanka gra agresywnie, nieźle serwuje, wytrzymuje kondycyjnie. Hantuchova popełnia zbyt wiele błędów, zbyt dużo tych jej w zamyśle kończących forehandów ląduje w siatce albo na za liną. To zaważyło o przegranej z Aną. Do tego to typ zawodniczki o dość słabej psychice. Skoro już nie ma szans na półfinał to dziś istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejdzie do spotkania bez należytej koncentracji. Konsekwentnie grająca Rosjanka to wykorzysta. Umiejętności czysto tenisowe też po stronie Svety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
duncan Napisano 11 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Podziel się Napisano 11 Listopad 2007 Jankovic J. - Bartoli M. typ 1 - 1,30 Sharapova M. - Ivanovic A. typ 1 - 1,80 :cwaniak: Kuznetsova S. - Hantuchova D. typ 1 - 1,55 Henin J. - Sharapova M. (-1.5/+1.5) typ 2 - 1,60 Nie będzie to na pewno spacerek dla Justine. Spacerek miała ona tu tylko z Bartoli i Jankovic. Z Bartoli jak już pisałem wynik nie mógł być inny, bo u Francuzki wyraźne były objawy roztrenowania. A co do Jankovic to grała ona w Madrycie po prostu beznadziejnie, co ponoć było spowodowane jakimś wirusem, ale moim zdaniem, po prostu bardziej słabiutką formą. Henin wcale w Madrycie rewelacyjnego tenisa nie grała. Po pierwsze zawodzi pierwsze podanie, po drugie zarówno backhand jak i forehand, a szczególnie tak zabójcze w jej wykonaniu crossy. Bardzo się ciężko gra, gdy zawodzi pierwszy serwis, bo drugi to już jest w przypadku kobiet tylko wprowadzenie piłki do gry dające rywalce znakomitą szanse do kończącego returnu. Śmiem twierdzić, że gdyby mecz Henin - Ivanovic odbywał się jako dajmy na to pierwszy pojedynek grupowy, to Ana wygrałaby z Justine. Ale Serbka z meczu na mecz grała coraz słabiej, coraz bardziej brakowało sił, mnożyło się coraz więcej niedokładności. Ale i tak ze stanu 3:0 w drugim secie Ana potrafiła wyciągnąć ponownie na 3:3. I to jest właśnie syndrom tego, że Belgijka w najlepszej dyspozycji nie jest. Nie przypominam bowiem sobie sytuacji, żeby ona w takim momencie nie dobijała ostatecznie przeciwniczki tylko pozwalała jej wrócić do gry tracąc dwa razy z rzędu własne podanie. Z kolei Szarapowa z meczu na mecz się rozkręca. Najpierw spore problemy z Hantuchovą, potem świetny mecz z Kuznetsova i demolka Ivanovic. Tą Ivanovic, która sprawiła tak wiele problemów Henin Rosjanka wprost zmiata z kortu z tego, co pamiętam w niewiele ponad godzinę. Nie ma co prawda Marysia szczęścia do Henin, zwykle z nią, podobnie zresztą jak każda oprócz Sereny Williams, przegrywa. No ale kiedy ma wygrać, jak nie właśnie w takiej dość poważnej chwili słabości Justine?! Granie jednak czystej dwójki to spore ryzyko, bo Belgijka nawet w słabej dyspozycji zwyciężać potrafi. Dlatego proponuje grać Szarapową z handicapem seta, bo to, że Rosjanka jedną partię wygra jest bardzo mocno prawopodobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi